Polityka i prawo
Unia reguluje rynek cyfrowy. Projekt KE uderzy w amerykańskich gigantów
Amerykańskim firmom technologicznym może grozić kara finansowa w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu lub nawet podzielenie, w przypadku gdy nie będą przestrzegać unijnych regulacji - wskazuje projekt nowych przepisów, który został ogłoszony we wtorek przez Komisję Europejską.
Jak pisze Reuters, propozycja to jak dotąd najpoważniejsza próba państw unijnych, aby uregulować działalność w UE gigantów technologicznych, takich jak Amazon, Apple, Facebook i Google.
Firmy te kontrolują platformy internetowe, z których korzystają tysiące przedsiębiorstw i miliony Europejczyków, zarówno w pracy, jak i w kontaktach towarzyskich.
W opinii agencji Reutera projekt jest dowodem frustracji KE wywołanej trudnościami w postępowaniach antymonopolowych przeciwko gigantom technologicznym, a zwłaszcza przeciw firmie-matce Google'a - Alphabetowi.
UE ryzykuje jednak zaognienie napięć na linii Bruksela-Waszyngton, kiedy USA są już „rozdrażnione” przez unijne próby opodatkowania amerykańskich firm technologicznych.
Na całym świecie wzmacnia się prawną kontrolę gigantów technologicznych po serii skandali dotyczących ochrony prywatności i dezinformacji, a także skarg ze strony niektórych firm o nadużywanie pozycji rynkowej przez gigantów.
Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Thierry Breton odrzucił sugestie, że przepisy te mogą być dyskryminujące. „Wszyscy są mile widziani w Europie. Naszym obowiązkiem jest nadanie kierunku, zasad ochrony tego, co jest dla nas ważne” - powiedział na konferencji prasowej Breton, cytowany przez agencję Reutera.
„Wygląda na to, że Europa zamierza ukarać firmy odnoszące sukcesy, które dokonały ogromnych inwestycji w europejski wzrost gospodarczy i ożywienie” - napisał tymczasem w oświadczeniu Myron Brilliant, wiceprezes amerykańskiej Izby Handlowej.
Projekt regulacji „rynków cyfrowych” dotyczy firm o rocznym obrocie przekraczającym w Europie 6,5 miliarda euro w ciągu ostatnich trzech lat, o wartości rynkowej 65 miliardów euro i oferujących usługi w co najmniej trzech krajach UE.
Proponowane przepisy określają listę nakazów (takich jak udostępnianie pewnych rodzajów danych rywalom i organom regulacyjnym) i zakazów, wśród których jest wymóg zaprzestania faworyzowania własnych usług na platformach należących do gigantów. Zakładają też nałożenie kar w wysokości do 10 proc. rocznych globalnych obrotów w przypadku firm, które nie stosują się do przepisów, a nawet umożliwiają podjęcie decyzji o podziale firmy.
Drugi zestaw przepisów to regulacja „o usługach cyfrowych”, która również dotyczy bardzo dużych platform internetowych, mających ponad 45 milionów użytkowników.
Zgodnie z propozycjami KE, jak podaje Reuters, właściciele tych platform będą musieli zrobić więcej, aby przeciwdziałać nielegalnym treściom, niewłaściwemu wykorzystywaniu ich platform i świadomej manipulacji nimi w celu wpływania na wybory i zdrowie publiczne. Za złamanie nowego prawa gigantom grożą grzywny w wysokości do 6 proc. globalnego obrotu. Projekt przepisów musi zostać zatwierdzony przez kraje UE i PE.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany