Polityka i prawo
UE tworzy jednolity rynek danych. Punkt zwrotny w wyścigu technologicznym?
Unia Europejska opublikowała projekt regulacji, która ma wprowadzić nowe standardy zwiększające kontrolę Europejczyków nad ich danymi. Proponowane prawo ma wesprzeć europejskie firmy w rozwoju innowacji i tym samym ograniczyć dominację amerykańskich oraz chińskich koncernów technologicznych. Wspólnota poprzez bezpieczne środowisko zarządzania danymi chce zdynamizować rozwój społeczny, opierając się na obowiązujących przepisach. Czy inicjatywa sprawdzi się w praktyce?
Komisja Europejska opublikowała proponowany projekt regulacji dotyczącej zarządzania danymi (ang. Data Governance Act – DGA). Nowe przepisy mają stać się podstawą europejskiej polityki w zakresie danych na następną dekadę i wpisują się w szerszą Europejską Strategię Danych (ang. European Strategy for Data – ESD).
Zgodnie z zaproponowanym dokumentem przepisy mają zbudować zaufanie obywateli, przedsiębiorstw i organów rządowych w zakresie dzielenia się swoimi informacjami na europejskim rynku danych. Projekt regulacji precyzuje, w jaki sposób dane przemysłowe i rządowe (zwykle niedostępne ze względu na prawa własności intelektualnej, tajemnicę handlową lub prawa do prywatności) mogłyby być udostępniane, aby pobudzić gospodarkę i pomóc społeczeństwu. Oczywiście DGA obejmuje restrykcyjne zasady prywatności oraz mechanizmy gwarantujące poufność lub anonimowość na podstawie obowiązujących aktów prawnych.
Proponowane przepisy są pierwszym z zestawu środków ogłoszonych w Europejskiej Strategii Danych do 2020 roku. Instrument ma na celu zwiększenie dostępności danych do wykorzystania poprzez wzrost zaufania do pośredników danych oraz wzmocnienie mechanizmów ich udostępniania w całej UE
Według Unii Europejskiej przepisy regulujące zarządzanie danymi w wymierny sposób przełożą się na korzyści ekonomiczne. W jaki sposób? Zdaniem unijnych organów dostęp do danych i ich ponowne wykorzystanie wiąże się z benefitami gospodarczymi w wysokości od 1% do 2,5% PKB. Nowe prawo może również zwiększyć roczną wartość ekonomiczną udostępniania danych nawet o 7-11 mld euro do 2028 roku. W związku z tym DGA ma mieć „szerszy wpływ na gospodarkę UE i całe społeczeństwo”.
Stworzenie nowego europejskiego sposobu zarządzania danymi ułatwi ich wymianę między sektorami i państwami. Przyniesie wymierne korzyści dla społeczeństwa oraz zapewni kontrolę obywatelom nad danymi i zwiększy zaufanie do firm
Na mocy proponowanych przepisów Unia chce dać Europejczykom możliwość decydowania, co stanie się z ich danymi i jakie informacje sami będą chcieli udostępniać. Celem jest także zbudowanie poczucia wspólnego dobra w zakresie zarządzania danymi, aby firmy i osoby fizyczne mogły na tym korzystać w imię interesu całego społeczeństwa.
Z założenia DGA ma zwiększyć możliwości ponownego wykorzystania danych sektora publicznego, których nie można udostępnić jako „otwartych danych”. Ponadto projekt tworzy przepisy dotyczące neutralności, aby umożliwić pośrednikom danych działanie jako godnych zaufania podmiotów ich udostępniania. Co również warto podkreślić, nowe prawo zakłada utworzenie Europejskiej Rady ds. Innowacji w zakresie Danych (art. 26 GDA) w celu kierowania zarządzaniem informacjami i ustalania priorytetów w zakresie standardów.
Niniejsze akt określa:
a) warunki ponownego wykorzystywania w Unii określonych kategorii posiadanych danych przez organy sektora publicznego;
b) ramy dotyczące powiadamiania i nadzorowania udostępniania danych;
c) ramy dla dobrowolnej rejestracji podmiotów, które zbierają i przetwarzają dane udostępnione do celów altruistycznych
Konkretne korzyści
Zdaniem Komisji Europejskiej nowe prawo stanie się „potężnym motorem innowacji i nowych miejsc pracy”. Sprawi, że UE znajdzie się w czołówce „wyścigu” w czasie drugiej fali rozwoju technologicznego opartego na danych. Wynika to między innymi z faktu, że firmy w UE skorzystają na obniżeniu kosztów pozyskiwania, integracji i przetwarzania informacji oraz zmniejszeniu barier do wejścia na rynki. Należy spodziewać się również skrócenia czasu wprowadzania do obiegu nowych produktów i usług.
Today tabling the #DataGovernanceAct. We want to create the right conditions for people, companies and authorities to share data in a secure, trust creating manner. If they want to share!
— Margrethe Vestager (@vestager) November 25, 2020
A konkretnie? Komisja Europejska wyjaśniła problem odnosząc się do kilku sektorów. Jednym z nich jest ochrona zdrowia, gdzie zdaniem unijnego organu DGA przełoży się na zapewnienie lepszej opieki poprzez na przykład spersonalizowane pod konkretną osobę zabiegi czy pomoc w leczeniu rzadkich lub przewlekłych chorób.
Co więcej, Komisja Europejska wskazała, że nowe przepisy usprawnią funkcjonowanie administracji i przyczynią się do podniesienia jakości danych publicznych, co przełoży się na większą skuteczność aparatu państwa (na przykład decyzje będą opierać się na niepodważalnych dowodach).
Ale to nie wszystko. Według unijnego organu proponowane prawo to oszczędność czasu obywateli oraz firm transportowych ze względu na usprawnienie funkcjonowania nawigacji w ramach UE (co ma się przełożyć na redukcję kosztów).
To jedynie część zalet DGA, jakie wymieniła Komisja. Generalnie inicjatywa Wspólnoty ma pobudzić rozwój innowacji w kluczowych obszarach (administracja, ochrona zdrowia itd.) poprzez umożliwienie łatwiejszego udostępniania danych podmiotom prywatnym i naukowcom.
Dane w rękach Europejczyków
Na podstawie proponowanych przepisów osoby fizyczne mogą zdecydować się na przekazanie swoich danych z dwóch powodów. Po pierwsze, altruistycznych pobudek, gdy na przykład osoba chorująca na rzadką chorobę postanawia podzielić się danymi ze specjalistami, aby Ci mogli opatentować skuteczny lek i w ten sposób pomóc innym. Po drugie, konkretna osoba może udzielić zgody na dostęp do jej informacji za opłatą lub dostępem do okreslonej usługi.
Dane powinny być dostępne, a ich udostępnianie bezpieczne
Cały proces przekazywania i zarządzania danymi Europejczyków, o którym mówi DGA miałby się opierać na neutralności oraz przejrzystości tak zwanych „pośredników danych”, odpowiedzialnych za ich zbiory. Zgodnie z podejściem UE to podmioty „godne zaufania”, dzięki którym obywatele mogliby samodzielnie decydować kto może uzyskać dostęp do informacji i w jakim celu.
Ramy te oferują model alternatywny dla obecnych praktyk obsługi danych oferowanych przez duże platformy technologiczne
Należy mieć na uwadze, że opublikowany projekt przepisów wpisuje się w szerszą strategię European Strategy for Data, której celem jest utworzenie jednolitego europejskiego rynku danych. Ma to przyczynić się, poprzez zbudowanie innowacji na bazie posiadanych danych, do rozwoju firm technologicznych z UE, jakie z czasem mają skutecznie rywalizować z amerykańskimi lub chińskimi konkurentami.
Biorąc pod uwagę stale rosnącą rolę danych przemysłowych w naszej gospodarce, Europa potrzebuje otwartego, ale i suwerennego jednolitego rynku danych
Nowe prawo to cios w stronę gigantów technologicznych, takich jak Facebook czy Twitter. Obecnie koncerny te zarabiają miliardy na danych, w tym europejskich użytkowników, wykorzystując pozyskane informacje na przykład do reklam internetowych. Unia Europejska realizując założenia strategii chce skutecznie uregulować zarządzanie danymi Europejczyków i ograniczyć ich „handel”, dbając tym samym o ich bezpieczeństwo.
L’Europe ne régule pas «contre» mais «pour».
— Thierry Breton (@ThierryBreton) November 26, 2020
Pour la liberté d'expression & d'entreprise.
Pour que la liberté des uns n'écrase pas celle des autres.
Pour la responsabilité.
C’est l’esprit du #DigitalServicesAct que je présente le 9 décembre prochain
Nowe prawo ma nie tylko usprawnić ochronę nad informacjami (na bazie obowiązujących już aktów prawnych UE), ale także stworzyć bezpieczne środowisko pozyskiwania, kontroli i wykorzystania danych do rozwoju europejskich firm. To z kolei ma się przełożyć na dogonienie, a następnie zbudowanie przewagi nad globalnymi konkurentami ze Stanów Zjednoczonych oraz Chin. Cały mechanizm ma jednak bazować na woli Europejczyków, którzy sami mają posiadać lepsze środki kontroli nad swoimi danymi.
Inicjatywa z założenia ma przynieść wiele pozytywnych efektów oraz wymiernych korzyści dla europejskich podmiotów oraz samego społeczeństwa. Stworzenie alternatywnego środowiska danych jest ambitnym projektem, który wymaga dużych nakładów oraz skutecznych rozwiązań prawnych. Inicjatywa w teorii wygląda bardzo ciekawie, lecz jedynie praktyka może zweryfikować postawione założenia.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany