Reklama

Polityka i prawo

Senator Brejza pozwie Jarosława Kaczyńskiego ws. Pegasusa

Krzysztof Brejza - Senator RP, szef sztabu kampanii Koalicji Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych w 2019 roku.
Autor. Grzegorz Schetyna/Facebook

Senator KO Krzysztof Brejza zapowiedział, że pozwie wicepremiera ds. bezpieczeństwa oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o jego ostatnią wypowiedź, w której jednocześnie potwierdził, że Polska dysponuje systemem Pegasus. Polityk będzie domagał się przeprosin od prezesa PiS.

Fragment wywiadu dla tygodnika "Sieci" opublikował w piątek portal "wPolityce.pl". Ukazał się on w całości w poniedziałek. Prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński został zapytany o to, czy polskie służby dysponują programem Pegasus.

Prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński potwierdził w rozmowie z tygodnikiem "Sieci", że polskie służby dysponują programem Pegasus. Zapewnił jednak, że nie był używany wobec opozycji. Ocenił, że to "całkowite bzdury".

O sprawie pozwu informuje Onet.pl, który ustalił, że Krzysztof Brejza będzie domagał się przeprosin od Jarosława Kaczyńskiego w związku z jego wypowiedzią: „ Żaden Pegasus, żadne służby , żadne jakieś tajnie pozyskane informacje nie odgrywały w kampanii wyborczej w roku 2019 jakiejkolwiek roli. Przegrali, bo przegrali, nie powinni dziś szukać takich usprawiedliwień. Te wszystkie opowieści pana Brejzy są puste, nic takiego nie miało miejsca” — powiedział Kaczyński. „Przypominam, że on (Krzysztof Brejza – red.) sam pojawia się w sprawie inowrocławskiej w poważnym kontekście, jest tam podejrzenie poważnych przestępstw. Z wyborami nie miało to nic wspólnego”.

Pozew w sprawie wypowiedzi

Senatora KO będzie reprezentowała mec. Dorota Brejza (prywatnie jego żona), w pozwie – jak podał Onet.pl – napisano: "Twierdzenia Jarosława Kaczyńskiego umieszczają Krzysztofa Brejzę w jednoznacznie przestępczym kontekście i rodzą wprost skojarzenia, że uwikłany jest w zdarzenia o charakterze nieuczciwym i aferalnym. Jest to pomawiające i jako takie godzi w cześć i dobre imię powoda".

Prawniczka zaznaczyła w dokumentach, że w tzw. aferze fakturowej w Inowrocławiu, choć śledztwo trwa ponad 4 lata, służby nie znalazły jakichkolwiek dowodów winy Brejzy. W sprawie chodzi natomiast o wyłudzanie pieniędzy z Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Inowrocławia za pomocą lewych faktury w latach 2015-2017.

Ustalenia na szczeblu międzynarodowym

W ubiegłym tygodniu Amnesty International Security Lab oraz Amnesty Polska potwierdziły, że doszło do zhakowania telefonu Krzysztofa Brejzy oprogramowaniem Pegasus.

Czytaj też

Czytaj też

Przypomnijmy, że 23 grudnia br. agencja AP, powołując się na ustalenia grupy Citizen Lab podała, że telefon Brejzy był atakowany 33 razy - od 26 kwietnia 2019 roku do 23 października 2019 roku. Podobnie jak w przypadku prok. Ewy Wrzosek i mec. Romana Giertycha miał zostać zhakowany przy użyciu Pegasusa, oprogramowania szpiegującego NSO Group.

Jednocześnie w poniedziałek "Rzeczpospolita" podała, że "CBA w czasie kampanii do parlamentu - także za pomocą kontroli operacyjnej - szukało dowodów na udział w aferze fakturowej kandydatów PO" i miało jej nie znaleźć.

/NB

Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama