Reklama

Polityka i prawo

Dlaczego używano Pegasusa wobec Romana Giertycha?

Tropy dotyczące podsłuchu u znanego adwokata prowadzą do śledztwa w sprawie wyprowadzania pieniędzy z Polnordu - podaje w środę „Rzeczpospolita”.

Gazeta przypomniała, że "Citizen Lab z Toronto zebrała dowody świadczące o tym, że Roman Giertych miał być śledzony w 2019 r. przy pomocy oprogramowania Pegasus, które posiadają polskie służby, a do jego telefonu włamano się przynajmniej 18 razy".

Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że "Giertych mógł być inwigilowany w związku z wszczętym pod koniec lutego 2018 r. śledztwem dotyczącym wyprowadzania środków ze spółki Polnord". "Rozpoczęła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie (dziś prowadzi je Lublin). Przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu mieszczą się w grupie przesłanek uzasadniających legalną inwigilację" - zaznacza dziennik.

"Według kanadyjskich analityków, telefon Giertycha miał być zhakowany przez Pegasusa pierwszy raz we wrześniu 2019 roku. Co ustaliliśmy? Że śledczy, którzy zaczęli prześwietlać dziwne operacje finansowe Polnordu, trafili na wątki, które zaprowadziły ich do znanego adwokata. Ustalili, że od września 2011 r. do czerwca 2019 r. jego kancelaria pracowała dla Polnordu za kwotę kilkunastu milionów złotych." - czytamy w gazecie.

Czytaj też

"Rzeczpospolita" zwróciła przy tym uwagę, że "dziś lubelska prokuratura, która chce aresztu i ścigania Giertycha, bo nie stawia się na jej wezwania, twierdzi, że mecenas miał wyrządzić Polnordowi 4,5 mln zł szkody tytułem wysokich kwot za prawną obsługę przed NSA".

Czy sąd wydał zgodę na podsłuch?

"Zgodę na podsłuch Giertycha musiał wydać Sąd Okręgowy w Warszawie na wniosek prokuratury. Przestępstwa przeciwko obrotowi gospodarczemu są w katalogu tych, co do których można zarządzić legalną kontrolę operacyjną – trwa ona trzy miesiące, a maksymalnie do 12 miesięcy. Czy sąd wydał zgodę ws. Giertycha? Do zamknięcia gazety nam nie odpowiedziano" - podaje gazeta.

18 razy w ciągu 4 miesięcy

Od poniedziałku informujemy o sprawie wykorzystania przeciwko mec. Romanowi Giertychowi i prok. Ewie Wrzosek systemu szpiegowskiego Pegasus. Wiadomość tę podała wcześniej agencja Associated Press.

Choć nie wskazano, kto jest zleceniodawcą wykorzystania Pegasusa przeciwko tym osobom, mec. Giertych miał być inwigilowany przez ten system co najmniej 18 razy w ciągu 4 miesięcy w 2019 roku. Według ekspertów, telefon Giertycha został zhakowany najprawdopodobniej za pomogą luki zero-click, która nie wymaga interakcji ze strony użytkownika.

„To jest niewiarygodny skandal, pokazujący, że rząd polski przed wyborami w roku 2019 używał specjalistycznych oprogramowań o charakterze wojskowym - w Izraelu programy te są uznawane za broń - do walki z opozycją demokratyczną w Polsce" - stwierdził Roman Giertych w rozmowie z CyberDefence24.pl.

Czytaj też

/PAP/NB

Chcemy być także bliżej Państwa - czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać - zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama