Polityka i prawo
Nowa chińska kampania dezinformacyjna. Pojawia się polski wątek
Nowa kampania dezinformacji Dragonbridge realizowana przez Chiny ma na celu wpłynąć na wybory w USA i jeszcze bardziej podzielić amerykańskie społeczeństwo oraz odizolować Stany Zjednoczone od sojuszników w Europie – alarmują eksperci z firmy Mandiant, którzy wykryli tę operację.
W najnowszym raporcie Mandiant – spółki, która stoi również za wykryciem i zmapowaniem realizowanych w Polsce operacji wpływu wymierzonych w nasz rząd, czytamy, że w USA jest obecnie realizowana chińska operacja informacyjna Dragonnbridge.
Jej głównym narzędziem jest dezinformacja, a celem – jeszcze większe spolaryzowanie amerykańskiego społeczeństwa oraz izolacja Stanów Zjednoczonych od sojuszników w Europie, jak i wpływ na zaplanowane na listopad wybory uzupełniajce do Kongresu.
Zdyskredytować system
Kampania dezinformacyjna Dragonbridge ukierunkowana jest przede wszystkim na dyskredytację systemu demokratycznego w USA i zniechęcenie Amerykanów od wzięcia udziału w wyborach – informują eksperci Mandiantu.
We wrześniu w sieci pojawiło się wideo, które było częścią tej operacji, w którym próbuje się przekonać odbiorców, że to „nie głosowanie jest odpowiedzią na problemy Ameryki, ale wykorzenienie tego nieefektywnego i bezwładnego systemu" (jakim w domyśle autorów nagrania jest demokracja – red.).
Materiał kwestionuje też produktywność wybieranych przez Amerykanów polityków i to, czy proces legislacyjny rzeczywiście wywiera jakikolwiek wpływ na to, co się dzieje w kraju.
Podburzanie społeczeństwa
„Obserwowaliśmy jak Dragonbridge krytykuje amerykańskie społeczeństwo przez wykorzystanie narracji dotyczących podziałów rasowych i niesprawiedliwości społecznej" – twierdzi Mandiant w swoim raporcie. „Jednakże, widoczne jednocześnie jest obranie za cel amerykańskiego systemu politycznego i powstrzymanie Amerykanów od głosowania, co odbywa się za pomocą coraz bardziej agresywnej retoryki" – dodali specjaliści.
Przed aktywnością chińskich hakerów przed wyborami uzupełniającymi ostrzegało już FBI. W komunikacie tej służby wskazano, że cyberprzestępcy działający na zlecenie Pekinu są zainteresowani przede wszystkim przeniknięciem do sieci centralnych komitetów, zarówno Partii Demokratycznej, jak i Republikanów.
Obie partie obecnie twierdzą, że bezpieczeństwo ich systemów nie zostało naruszone.
Chiny obwiniają USA
W raporcie Mandiant stwierdzono, że drugą manipulacją stosowaną przez Chiny w ramach operacji Dragonbridge jest próba obwinienia rządu USA o sponsorowanie działalności cybergangu APT41, który działa na zlecenie Pekinu.
Chińczycy jednak próbują przypisać jego działalność Amerykanom, przede wszystkim wykorzystując do tego zmanipulowane wiadomości z serwisów informacyjnych, raporty eksperckie i inne publikacje, które mają uwiarygadniać tezy, kolportowane w ramach tej operacji.
Zdaniem Mandiantu, celem jest eskalacja oskarżeń Stanów Zjednoczonych o wrogą aktywność w cyberprzestrzeni, które były przez Chiny stosowane już wcześniej (pisaliśmy o tym np. tutaj w kontekście przypisywania Stanom Zjednoczonym działań cyberszpiegowskich ).
Sabotaż Nord Stream i wątek polski
Ciekawym wątkiem operacji Dragonbridge jest próba oskarżenia USA o sabotaż rurociągu Nord Stream, którego Ameryka miałaby dokonać dla własnej korzyści gospodarczej, kosztem sojuszników w Europie i państw NATO.
USA miały dokonać sabotażu, aby zastąpić Rosję jako główny dostawca niebieskiego paliwa dla Europy – twierdzą badacze, analizującyc operację Dragonbridge.
W analizie pojawia się również wątek polski – nasz kraj został również oskarżony o udział w sabotażu Nord Stream, a jako narzędzie do uwiarygodnienia tej tezy posłużył wpis byłego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który zamieścił na Twitterze zdjęcie wycieku z rurociągu z dopiskiem „Thank you USA" (dziękujemy, USA).
Podobne wątki w swoich działaniach dezinformacyjnych na temat sabotażu NS wykorzystywała również Rosja. Można o tym przeczytać na łamach naszego serwisu .
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany