Polityka i prawo
Kubańczycy odcięci od social mediów i komunikatorów
Władza na Kubie zakłóca działanie platform social mediów oraz komunikatorów, aby w ten sposób utrudnić społeczeństwu organizację protestów. Problem dotyczy m.in. Facebooka, Instagrama czy WhastAppa. Wystąpienia przeciwko rządowi trwają od weekendu.
Od weekendu na Kubie trwają masowe protesty. Są następstwem niezadowolenia społecznego związanego z największym kryzysem gospodarczym od dziesięcioleci, jaki ma miejsce w tym kraju. Jedną z metod władzy na ograniczenie zamieszek stało się zakłócenie internetu.
Firma NetBlocks, zajmująca się monitorowaniem sieci, potwierdziła taki stan rzeczy. Jest to szczególnie widoczne w przypadku social mediów oraz komunikatorów. Zakłócenia trwają od poniedziałku 12 lipca br. Zdaniem ekspertów działania władzy mają na celu ograniczyć przepływ informacji między kubańskimi użytkownikami. Internet służy im do organizacji protestów przeciwko socjalistycznemu rządowi.
Confirmed: Social media and messaging platforms restricted in #Cuba from Monday on state-run internet provider ETECSA; real-time network data corroborate reports of internet disruptions amid widening anti-government protests; incident ongoing #CubaSOS
— NetBlocks (@netblocks) July 12, 2021
https://t.co/7eGwPS1Mqf pic.twitter.com/kY3G1qMAse
Brak dostępu do aplikacji
Dane przedstawione przez NetBlocks jednoznacznie pokazują, że zakłócenia dotyczą przede wszystkim WhatsAppa, Facebooka, Instagrama oraz niektórych serwerów Telegrama. Użytkownicy posiadają częściowy lub nie mają w ogóle żadnego dostępu do aplikacji w ramach sieci komórkowej lub stacjonarnego internetu.
Na naszym portalu wskazywaliśmy, że tylko od stycznia do maja tego roku na całym świecie odnotowano 50 wyłączeń internetu. Długość poszczególnych okresów odcięcia od sieci rośnie, a blackouty występują przede wszystkim tam, gdzie w grę wchodzi walka o demokrację w reżimach autorytarnych.
Według danych organizacji Access Now zajmującej się obroną praw człowieka i walką o prawa obywatelskie w świecie cyfrowym, 24 wyłączenia internetu, z którymi mieliśmy do czynienia od stycznia do maja tego roku dotyczyły całych państw, bądź też wielu regionów danego kraju jednocześnie. W 11 przypadkach blackoutem dotknięte było więcej niż jedno miasto tego samego regionu, natomiast w 13 – wyłącznie jeden ośrodek miejski, bądź wieś.
O problemie zakłócania sieci we współczesnym świecie pisze Małgorzata Fraser w materiale: „W 2021 roku wyłączenie internetu na świecie staje się narzędziem politycznej cenzury”.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany