Polityka i prawo
Kolejne osoby inwigilowane Pegasusem? Chodzi o wiceministrów z rządu Tuska
W Polsce – zdaniem Amnesty International Security Lab – wykryto nowe przypadki inwigilacji oprogramowaniem Pegasus. Ślady jego użycia wykryto w smartfonach Pawła Tamborskiego, Andrzeja Długosza, a także Rafała Baniaka – podała „Gazeta Wyborcza”.
W Polsce zanotowano już kilka przypadków użycia oprogramowania Pegasus wobec urządzeń osób publicznych, takich jak m.in. mecenas Roman Giertych, prokurator Ewa Wrzosek czy senator Krzysztof Brejza.
Jak teraz podaje „Gazeta Wyborcza”, to jednak nie koniec listy, ponieważ specjaliści z Amnesty International Security Lab przekazali redakcji, że oprogramowania szpiegującego używano także wobec urządzeń osób, które były zaangażowane w przeszłości w śledztwo dotyczące prywatyzacji CIECH-u.
Kto był ingiwilowany Pegasusem?
Pegasusa – zdaniem redakcji – używano wobec Pawła Tamborskiego, wiceministra skarbu w latach 2012-2014 – z jego telefonu ściągnięto ponad 100 megabajtów danych. Kolejnym przypadkiem miał być Andrzej Długosz, PR-owciec współpracujący z resortem skarbu – jego telefon miał być inwigilowany aż 61 razy w latach 2018-2019. Na liście inwigilowanych mógł znaleźć się także Rafał Baniak, wiceminister skarbu w latach 2011-2015 (choć analiza nie wykazała, że na telefonie są ślady po Pegasusie, mógł być jedynie zainstalowany), a dziś to szef Pracodawców RP.
Przypomnijmy, że Andrzej Malinowski, były prezydent Pracodawców RP był jedną z osób inwigilowanych Pegasusem w naszym kraju. Pod koniec kwietnia br. stanął przed senacką komisją nadzwyczajną ds. wyjaśnienia przypadków nielegalnej inwigilacji oraz ich wpływu na proces wyborczy w Rzeczypospolitej Polskiej.
Czytaj też
Politycy z rządu Tuska, którzy mieli być inwigilowani Pegasusem – zdaniem redakcji – mieli być podsłuchiwani krótko po zatrzymaniu Pawła Tamborskiego przez CBA w ramach śledztwa dotyczącego prywatyzacji CIECH-u, to jest w okolicach lutego i marca 2018 roku.
Apple chce chronić m.in. przed Pegasusem
W środę Apple zapowiedziało wprowadzenie „przełomowej funkcji bezpieczeństwa” dla swoich produktów. Chodzi o „specjalistyczną, dodatkową ochronę dla użytkowników” przed oprogramowaniem szpiegowskim, takim jak np. Pegasus.
Nowe rozwiązanie będzie przeznaczone dla tych użytkowników, wobec których istnieje wyższe ryzyko nielegalnej inwigilacji. Mowa o np. cyberatakach z wykorzystaniem narzędzi szpiegowskich opracowanych przez firmy prywatne, a wykupionym przez państwa. Koncern wskazywał właśnie m.in. na Pegasusa od NSO Group.
Komisja śledcza ds. Pegasusa w PE
Sprawa inwigilacji Pegasusem w naszym kraju, ale także w innych państwach europejskich sprawiła, że w Parlamencie Europejskim powstała komisja śledcza , która zajmuje się wyjaśnieniem sprawy. Na bieżąco relacjonujemy jej przebieg.
Czytaj też
W Polsce komisja senacka, nie śledcza
W Polsce komisja śledcza nie powstała, choć były takie zapowiedzi – głównie ze względu na fakt, że politycy nie dogadali się w tej sprawie: najpierw 10 lutego lider Kukiz'15 Paweł Kukiz złożył wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ds. inwigilacji, której działalność miała obejmować lata 2005-2021. Pod wnioskiem podpisali się przedstawiciele klubów i kół opozycyjnych. Na wspólnej konferencji zadeklarowali, że poprą kandydaturę Kukiza na przewodniczącego komisji. Na 11 miejsc - zgodnie z ustaleniami - 5 miałoby przypaść PiS, pięć opozycji i jeden dla inicjatora wniosku.
Następnie pod koniec lutego br. Kukiz ocenił , że „to nie jest czas na powołanie komisji śledczej w sprawie inwigilacji ze względu na obecną sytuację, związaną z agresją rosyjską”.
/NB
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany