Reklama

Polityka i prawo

Gawkowski o problemach ze stroną Sejmu: Przeciążenie serwerów, a nie atak

Sejm RP - były problemy z działaniem strony
W trakcie 14. posiedzenia Sejmu pojawiły się problemy ze stroną internetową
Autor. Fot. Katarzyna Kwaczyńska/Kancelaria Sejmu

„Z tego co mi raportowały służby, mieliśmy do czynienia z przeciążeniem serwerów, a nie z atakiem” – stwierdził wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w programie „Tłit” Wirtualnej Polski. Tymi słowami skomentował doniesienia marszałka izby Szymona Hołowni o ataku DDoS na stronę Sejmu po głosowaniu nad ustawą w sprawie aborcji.

We wtorek 16 lipca Krzysztof Gawkowski był gościem porannego pasma publicystycznego „Tłit” Wirtualnej Polski. 

W rozmowie z dziennikarzem Patrykiem Michalskim, wicepremier komentował m.in. rzekomy atak DDoS na stronę internetową Sejmu oraz kwestię tantiem dla dziennikarzy i wydawców.

Gawkowski: „Niech Hołownia przedstawi wiedzę"

W piątek 12 lipca po południu, podczas głosowań, przestała działać strona internetowa Sejmu. Po wejściu na nią pojawiał się komunikat, że może być tymczasowo niedostępna lub została na stałe przeniesiona pod nowy adres internetowy.

Teraz już wiemy, że był to atak, tak zwany atak DDoS, który miał doprowadzić do tego, żeby nie było łączności ze stroną Sejmu przez urządzenia korzystające z karty SIM. Pracujemy w tej chwili nad tym” – powiedział Hołownia podczas piątkowej konferencji prasowej, która miała miejsce po głosowaniach.

Z tego co mi raportowały służby – mieliśmy do czynienia z przeciążeniem serwerów, a nie z atakiem” – stwierdził z kolei we wtorek wicepremier Krzysztof Gawkowski.

Dopytywany o słowa Hołowni, odpowiedział: „To niech marszałek pokaże wiedzę w tej sprawie. Moja wiedza jest taka, że mieliśmy do czynienia z przeciążeniem serwerów. Nikt się nie spodziewał, że nagle setki tysięcy Polaków będą chciały sprawdzić, kto jak głosował w głosowaniu dotyczącym aborcji”.

Redakcja Cyberdefene24.pl poprosiła Kancelarię Sejmu o komentarz w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.

Czytaj też

Reklama

Tantiemy z platform dla dziennikarzy

Krzysztof Gawkowski udzielił też komentarza na temat tantiem z platform dla wydawców prasy i dziennikarzy. We wtorek 16 lipca, według doniesień press.pl, zaczął działać Zespół ds. nowelizacji Prawa autorskiego, który zajmie się wypracowaniem rozwiązań ws. tantiem – w założeniu korzystnych dla dziennikarzy.

Gawkowski stwierdził, że Lewica zrobiła w tej sprawie bardzo dużo. „Opłaty za prawa autorskie powinny być normą. Wspieram wydawców i dziennikarzy. W USA wielokrotnie mówiłem, że przepisy dające wydawcom prawo do wynagrodzenia powinny być standardem także w Europie” – dodał.

Czytaj też

Reklama

Big Techy mają monopol

Gawkowski został też zapytany o to, czy jego zdaniem Big Techy mają pozycję dominującą względem wydawców, a nawet względem rządów. „Oczywiście że mają. Mamy do czynienia z coraz większymi monopolami. Udział wielkich korporacji w rynku cyfrowym jest olbrzymi. Musimy to dostrzegać, nie tylko w kontekście praw autorskich, ale też weryfikacji wieku, walki z dezinformacją, hejtem w sieci; tego, jak ma wyglądać polityka względem wyłączania niektórych treści na platformach” – odpowiedział minister cyfryzacji.

„Jako obywatele musimy mieć włączony bezpiecznik patrzenia im na ręce. Tam jest olbrzymi pieniądz, który daje im wielkie wpływy” – dodał.

Dopytywany, czy wobec tego polski rząd ma silne karty, żeby rozmawiać z Big Techami, Gawkowski stwierdził: „Rządy mogą radzić sobie z gigantami, mają wpływy umożliwiające dialog z wielkimi korporacjami. Obecnie wprowadzamy przepisy implementujące prawo europejskie, takie jak Akt o Usługach Cyfrowych, który w Polsce będzie wpływał na walkę z dezinformacją, odpowiedzialność BigTechów za treści w internecie oraz problem hejtu. Wszystkie te działania mają na celu zapewnienie pełnej kontroli regulacyjnej w przyszłości.

Czytaj też

Reklama

Przedstawiciele Big Techów w Radzie ds. cyfryzacji

Podczas rozmowy dziennikarz Wirtualnej Polski zwrócił uwagę, że w Radzie ds. cyfryzacji przy ministrze cyfryzacji są co najmniej dwie osoby, które reprezentują punkt widzenia wielkich firm. Wymienił Martę Poślad, która odpowiada za politykę publiczną Google na Europę Środkowo-Wschodnią. Ostatnio Poślad zasłynęła z wystosowania listu do senatorów i senatorek, w którym Google protest mediów nazwało „wykorzystaniem uprzywilejowanej pozycji” i przestrzegało polityków przed wdrożeniem poprawek Lewicy, dotyczących tantiem dla dziennikarzy.

Michalski zwrócił też uwagę, że w Radzie ds. cyfryzacji zasiada Michał Kanownik, szef Związku Cyfrowa Polska, która to organizacja według dziennikarza „zdecydowanie staje po stronie wielkich firm”.

W Radzie są zarówno przedstawiciele NGO-sów, organizacji samorządowych, producenckich oraz dużych korporacji” – skomentował Krzysztof Gawkowski.

Jego zdaniem, w Radzie istnieje równowaga. „Zajmujemy się cyfryzacją państwa, nowymi technologiami, sztuczną inteligencją, polityką kwantową, reorganizacją rynku telekomunikacji. Mimo że w Radzie są osoby związane z Big Techami, wyszły z niej rekomendacje o szybkim przyjęciu wspomnianego już przeze mnie Aktu o usługach cyfrowych. Znajdują się w nim regulacje, które będą nałożone na Big Techy” – przekonywał Gawkowski.

Czytaj też

Finansowanie Ministerstwa Cyfryzacji

W trakcie wywiadu minister cyfryzacji odniósł się też do ataków na infrastrukturę krytyczną, taką jak elektrociepłownie, kanalizacja, administracja rządowa. „Skala ataków jest mniejsza niż w trakcie wyborów do Parlamentu Europejkiego” – przekazał.

„W Polsce musimy się przyzwyczaić do tego, że cyberbezpieczeństwo jest tak samo ważne, jak bezpieczeństwo związane z armią. Cyberbezpieczeństwo staje się domeną, która będzie decydowała o naszym życiu” – skomentował.

Dopytywany, czy widzi „gigantyczną” dysproporcję w nakładach na obronność i cyberbezpieczeństwo, Krzysztof Gawkowski odpowiedział: „Jestem zwolennikiem podatku cyfrowego od platform, ale ważne jest też równe dzielenie środków (z budżetu – red.). Jesteśmy w trakcie rozmów z partnerami koalicyjnymi w tej sprawie”.

Jak stwierdził wicepremier – nie chodzi o opór ze strony rządu, tylko o to, że „nie było tego w umowie koalicyjnej”.

„Chcę, żeby wydatki na cyfryzację w Polsce rosły i one będą rosły – i w przestrzeni informatycznej państwa, ale też w inwestycjach np. w startupy. Nie zgodzę się na cięcia z budżetu” – zadeklarował minister cyfryzacji.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama