Reklama

Polityka i prawo

Biały Dom chce sprawdzić, jak firmy wykorzystują AI do nadzoru pracowników

Fot. Pexels
Fot. Pexels

Biały Dom sprawdza, jak amerykańskie firmy wykorzystują sztuczną inteligencję w celu nadzorowania i zarządzania pracownikami. Czy obserwacje zmuszą urzędników do ustanowienia nowego prawa.

Reklama

„Nowe technologie mogą przynosić korzyści zarówno pracodawcom, jak i pracownikom, ale również mogą stać się poważnym zagrożeniem dla tych drugich" – podaje Bloomberg , powołując się na notatkę opublikowaną przez Biały Dom, a konkretnie funkcjonującą w nim Radę Polityki Krajowej (ang. White House Domestic Policy Council) oraz Biuro Polityki ds. Nauki i Technologii ( ang. White House Office of Science and Technology Policy).  

Reklama

Czytaj też

Reklama

Ryzyko dla pracowników

Dlaczego rządzący chcą bardziej przyjrzeć się wpływowi AI na rynek pracy i wystosowują formalną prośbę o udzielenie odpowiedzi od przedstawicieli niektórych firm? Według Białego Domu sztuczna inteligencja nadzorująca rynek pracy może stanowić ryzyko dla pracowników.

„Ciągłe śledzenie wydajności może skłonić pracowników do zbyt szybkiego wykonywania pracy, stwarzając zagrożenie dla ich bezpieczeństwa i zdrowia psychicznego" – napisała prof. Deirdre Mulligan, będąca doradcą amerykańskiego prezydenta ds. nauki i nowych technologii.

O jakich przykładach mowa?

  • monitorowanie ruchów gałek ocznych kierowców ciężarówek; 
  • dokumentowanie szybkości, z jaką pracownicy fast foodów przygotowują posiłki; 
  • ocena stanu emocjonalnego klientów podczas rozmowy telefonicznej z pracownikami call-center;
  •  śledzenie ruchów pielęgniarek za pomocą znaczników identyfikacyjnych o częstotliwości radiowej w ich identyfikatorach;
  •  wykonywanie zautomatyzowanych zrzutów ekranu komputerów u copywriterów.

Czytaj też

Nie tylko władze federalne

Gama wykorzystywania nowych technologii w pracy jest naprawdę szeroka i może prowadzić do wielu nadużyć, dlatego też ruch, na który decyduje się Biały Dom wydaje się nie być pozbawiony sensu. Okazuje się zresztą, że potrzebę wprowadzenia częściowych regulacji dotyczących AI i rynku pracy miały już wcześniej niektóre władze stanowe.

Pod koniec kwietnia urząd stanu Minnesota uchwalił ustawę, która wymusza na firmach technologicznych, aby dostarczały swoim pracownikom kopie zebranych przez nie danych, na temat tempa pracy tychże pracowników. W ostatnim czasie na podobny krok zdecydowały się też Kalifornia i Nowy Jork.

Na potrzebę wdrażania większych restrykcji zwracano też uwagę na poziomie federalnym. W ubiegłym roku senator Partii Demokratycznej, Bob Casey w liście do Departamentu Pracy wezwał do rozpoczęcia regulacji technologii nadzoru w miejscu pracy. Zwracał uwagę m.in. na pracę kurierów Amazona, którzy niejednokrotnie byli niesprawiedliwie karani przez system, który ignorował rzeczywiste przeszkody uniemożliwiające dostarczanie przesyłek na czas (np. korki lub nieobecność odbiorcy w domu).

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

/MG

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama