Reklama

Polityka i prawo

Anonymous uderza w Atlancie? Grupa chwali się wyłączeniem strony policji

fot. Pirátská strana / Flickr / https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/
fot. Pirátská strana / Flickr / https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/

Grupa Anonymous wzięła odpowiedzialność za niedzielny atak na stronę policji w Atlancie. W wyniku ataku strona www miała zostać przełączona w tryb offline. Zajście jest wynikiem kolejnej tragicznej śmierci mężczyzny, który został śmiertelnie postrzelony w trakcie policyjnej interwencji.

Grupa Anonymous przyznała się do ataku poprzez twitta, którego opublikowano z konta „Anonymous USA”.  W treści wiadomości chwali się zablokowaniem strony policji w Atlancie. Lokalny serwis informacyjny AJC.com potwierdza, że z obserwacji wynika, że strona przez chwilę wydawała się być w trybie offline jednak po niedługim czasie powróciła do normalnego stanu. 

Zgodnie z opublikowanym twittem, atak na stronę jest wynikiem śmierci Raysharda Brooksa, który zginął w zeszły piątek - 12 czerwca br. Wideo z zajścia, w wyniku którego mężczyzna został śmiertelnie postrzelony trafiło do sieci pogłębiając napiętą już sytuację po śmierci George Floyda.

Policja w Atlancie nie komentuje sprawy i nie ujawnia szczegółów ataku. Największy portal informacyjny w Atlancie informując o sprawie przypomina, że do podobnych ataków dochodziło już 2018 roku, kiedy to usuwanie skutków ataku ransomware kosztowało lokalne władze 2,7 miliona dolarów.  

Jak informowaliśmy wcześniej napięta sytuacja w Stanach Zjednoczonych wywołana śmiercią George'a Floyda przeniosła się do sieci. Grupa hakerów zrzeszona w ramach ruchu Anonymous, której działalność przycichła w ostatnim czasie powróciła, aby punktować „przewinienia władz”. Brytyjskie i amerykańskie media przypisują grupie liczne działania w tym prawdopodobny atak DDos, który spowodował wyłączenie strony policji w Minneapolis. Ofiarą działań stała się również agencja Organizacji Narodów Zjednoczonych na stronie, której podmieniono treści na zdjęcie Floyda wraz z napisem „Rest in power George Floyd” i logotypem grupy Anonymous. 

Grupa Anonymous nie stanowi zwartej grupy hakerów i nie posiada przywództwa. Ogólnie rzecz ujmując grupa, pod którą może podpiąć się każdy haker, zjednoczona została wokół hasła „jesteśmy legionem”. Ich działania wymierzone są zazwyczaj z nadużywaniem władzy. Są utożsamiani z maską Guya Fawkesa, którą przyjęto za ich symbol.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama