Polityka i prawo
Afera Pegasusa w Sejmie. Wniosek o powołanie komisji śledczej
Sejm pochylił się nad wnioskiem o powołanie komisji śledczej ds. Pegasusa i legalności działania służb w Polsce. Platforma Obywatelska mówi: „nigdy więcej”, Prawo i Sprawiedliwość: „komisja jest szkodliwa dla kraju”.
W miniony wtorek (21 listopada br.) lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk zadeklarował, że pierwsze projekty uchwał w sprawie powołania komisji śledczych, w tym tej dotyczącej inwigilacji obywateli, zostaną złożone. I faktycznie Sejm zajął się m.in. sprawą, którą nazywa się „aferą Pegasusa”.
Podczas posiedzenia (28 listopada br.) miało miejsce pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m. in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus.
Dwie strony sporu
Uzasadnienie przedstawił Robert Kropiwnicki (Platforma Obywatelska). W trakcie swojego wystąpienia wskazał, że „nadużycia ze strony władzy są groźne dla obywateli” - z tego względu sprawa Pegasusa „musi być dokładnie wyjaśniona”. „Dotyczy to bezpieczeństwa państwa i nas wszystkich” - zaznaczył poseł PO.
Jak przekazał, komisja śledcza miałaby za zadanie ustalić m.in. sposób zakupu izraelskiego systemu, źródła finansowania, jego certyfikacji przez ABW czy Izrael (kraj producenta Pegasusa) mógł mieć dostęp do danych. „Bez tej komisji będziemy jak dzieci we mgle” - zaznaczył Robert Kropiwnicki. Jego zdaniem, efekt pracy tego gremium ma sprawić, że „nikt więcej nie sięgnie już po tego typu narzędzia”.
Do takiego uzasadnienia odniósł się Michał Wójcik (PiS). Podczas wystąpienia użył stwierdzenia: „ta komisja jest niebezpieczna dla obywateli, społeczeństwa. Rozmontowuje służby. Jest szkodliwa dla naszego kraju”. W ocenie polityka PiS, praca komisji ociera się wręcz o zdradę.
Paweł Śliz (Polska 2050) zwrócił uwagę, że „my (większość parlamentarna - red.) chcemy rozliczenia”. „To nie jest temat zastępczy. To nie jest kwestia zemsty” - stwierdził.
W czasie obrad sejmowa sala świeciła pustkami. Brakowało przede wszystkim posłów PiS.
Czytaj też
Afera Pegasusa. O co chodzi?
Określenie „afera Pegasusa” odnosi się do nazwy izraelskiego systemu szpiegowskiego, opracowanego przez firmę NSO Group (więcej na jego temat pod linkiem). Miał być wykorzystywany przez polskie służby do inwigilowania m.in. osób powiązanych ze środowiskiem politycznym. To wywołało poruszenie nie tylko w kraju, ale i za granicą.
Przypomnijmy, że pierwsze doniesienia o użyciu Pegasusa pojawiły się pod koniec 2021 r. Wówczas ujawniono, że za jego pomocą inwigilowano prokurator Ewę Wrzosek oraz mecenasa Romana Giertycha. Z czasem pojawiały się kolejne nazwiska (np. Krzysztof Brejza, Michał Kołodziejczak, Jacek Karnowski).
Czytaj też
Badanie sprawy
Sprawę badała komisja śledcza Parlamentu Europejskiego oraz senacka komisja nadzwyczajna. Owocem prac tej ostatniej był raport dotyczący m.in. kondycji służb specjalnych w Polsce. Złożono również zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa ze strony obecnych i byłych przedstawicieli rządu: szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA Ernesta Bejdy, wiceministra finansów Piotra Patkowskiego oraz byłego wiceszefa resortu sprawiedliwości Michała Wosia.
Teraz większość parlamentarna zmierza do tego, aby aferą Pegasusa zająła się komisja śledcza w Sejmie. Projekt uchwały został skierowany do komisji ustawodawczej w celu rozpatrzenia. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wyraził nadzieję, że przynajmniej jedna komisja (wybory kopertowe, Pegasus, afera wizowa) zostanie uformowana do końca roku.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].