Ukraińska poczta Ukrposhta stała się celem cyberataku po tym, jak w internecie pojawił się w sprzedaży znaczek pocztowy bijący wcześniej rekordy popularności w sprzedaży stacjonarnej. Chodzi o egzemplarz z ukraińskim żołnierzem, który pokazywał środkowy palec rosyjskiemu krążownikowi „Moskwa”.
W Kijowie po wskazany znaczek ustawiały się gigantyczne kolejki, by go nabyć. Wobec tego ukraińska poczta zdecydowała się na sprzedaż przez internet. Jednak w piątek jej strona internetowa została dotknięta cyberatakiem – podaje Reuters.
Czytaj też
Ihor Smilianskyi, dyrektor generalny Ukrposhty, przeprosił klientów i podał, że miał miejsce atak typu DDoS (ang. distributed denial of service - rozproszona odmowa usługi), ale nie wskazał, kto może stać za atakiem.
„Naprawdę robimy wszystko, razem z dostawcami internetu, aby przywrócić zarówno sklep internetowy, jak i inne systemy Ukrposhta, które również tymczasowo nie działają z powodu ataku DDoS na nasze systemy” – podał na Facebooku.
Jak informowaliśmy na łamach CyberDefence24.pl , Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podała, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy udało się zneutralizować ponad 250 „potężnych cyberataków”, kilkanaście farm botów i zablokować 50 tys. kont w social mediach. Równocześnie zdemaskowano setki agentów działających w internecie na rzecz Kremla.
Czytaj też
/NB
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.