Reklama

Cyberbezpieczeństwo

Inwigilacja urzędników USA. Wietnam przekroczył granicę?

Autor. Christian Haugen / Flickr

Wietnam próbował - podobno bezskutecznie - hakować urzędników USA. Działania te miały miejsce dokładnie w czasie, w którym prezydent Joe Biden w Hanoi negocjował warunki zacieśniania technologicznej współpracy obu krajów.

Reklama

Agenci działający na zlecenie wietnamskiego rządu próbwali zainstalować oprogramowanie szpiegujące na telefonach członków amerykańskiego Kongresu, ekspertów ds. polityki międzynarodowej i dziennikarzy - twierdzi dziennik „Washington Post”. Kampania miała mieć miejsce dokładnie w tym samym czasie, w którym prezydent USA Joe Biden w Hanoi negocjował zacieśnienie współpracy technologicznej pomiędzy oboma krajami.

Reklama

Wietnam chce słuchać

Reklama

Celami działań po stronie Wietnamu mieli być przede wszystkim dwaj bardzo wpływowi politycy: szef komisji ds. spraw zagranicznych w Kongresie, wywodzący się z Partii Republikańskiej Michael McCaul, a także członek komisji ds. relacji zagranicznych - demokratyczny senator Chris Murphy, który jest również przewodniczącym wchodzącej w jej skład podkomisji ds. relacji bliskowschodnich.

Inwigilacja miała być ukierunkowana również na ekspertów zajmujących się sprawami Azji w ramach działających w Waszyngtonie think-tanków, jak i dziennikarzy stacji telewizyjnej CNN - tu przede wszystkim zainteresowanie ogniskowało się wokół szefa analityki bezpieczeństwa narodowego Jima Sciutto, jak i dwóch reporterów pracujących dla telewizji z Azji.

Co myśli Waszyngton?

Na łamach naszego serwisu już wcześniej pisaliśmy o próbach zacieśnienia relacji między USA a Wietnamem, krajami, które w przeszłości były ze sobą silnie skonfliktowane. Wietnam swoje ambicje widzi w branży czipowej, Stany Zjednoczone zaś postrzegają współpracę z nim jako możliwość wzmocnienia sojuszu przeciwko Chinom.

To właśnie poglądy Waszyngtonu dotyczące Chin i polityki w Azji były tym, co interesowało wietnamskich dyplomatów w szczególności - twierdzi „WaPo”. Gazeta daje również do zrozumienia, że amerykańscy politycy zdawali sobie sprawę z działań agentów wietnamskiego rządu - jednak Departament Stanu USA nie odniósł się do tej kwestii i nie udzielił odpowiedzi na pytania. Jedynym komunikatem, który otrzymały media było zapewnienie, że umowa o współpracy pomiędzy USA a Wietnamem „stworzy przestrzeń do dyskusji o takich kwestiach”.

Warto przy tym zauważyć, że Wietnam pozostaje w bliskich związkach z Chinami.

Jak działali agenci?

Według dziennika, działający na zlecenie rządu w Hanoi szpiedzy mieli korzystać z platformy X (wcześniej działającej pod nazwą Twitter), próbując wchodzić w relacje z politykami i innymi figurantami. Celem było nakłonienie ich, aby odwiedzili kontrolowane przez agentów strony internetowe, służące do instalacji złośliwego oprogramowania Predator. To system, o którym na łamach CyberDefence24.pl można przeczytać np. tutaj, dysponujący zbliżonymi możliwościami jak Pegasus.

Złośliwe linki były dystrybuowane z konta o nazwie @Joseph_Gordon16, które później usunęło bardzo wiele wpisów - prawdopodobnie po to, aby uniknąć wykrycia. W ostatnich tygodniach profil został całkowicie usunięty, w związku ze śledztwem dziennikarskim wokół inwigilacji narzędziami firm Cytrox i Intellexa, które m.in. dystrybuują Predatora.

Wietnamskie ministerstwo bezpieczeństwa publicznego miało kupić Predatora właśnie od firmy Intellexa, z pomocą kilku pośredników. Wykryło to laboratorium organizacji międzynarodowej Amnesty International, a dodatkowe śledztwo dziennikarskie w tej sprawie przeprowadziło konsorcjum redakcji European Investigative Collaborations.

To nie pierwsze oskarżenia względem rządu w Wietnamie, które dotyczą cyberszpiegostwa i hackingu. Wcześniej kraj ten miał inwigilować osoby działające na rzecz praw człowieka w innych krajach, korzystał już także z komercyjnego oprogramowania szpiegowskiego, produkowanego przez izraelskie firmy wpisane na czarną listę ministerstwa handlu USA.

„Washington Post” pisze, że administracja prezydenta Bidena uważa kwestię prób inwigilacji kongresmenów za poważny problem, jednak ze względu na wrażliwość sprawy, źródła tych informacji wolały zachować anonimowość.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama

Komentarze (1)

  1. Dudley

    Chyba autorka nie odrobiła lekcji. Sugerowanie że Wietnam i Chiny współdziałają przy inwigilowaniu Amerykanów to dość karkołomna teza. I Amerykanie na pewno się nie obrażą, na tego typu działania i to z paru powodów, sami robią to samo nawet w stosunku do swoich dobrych sojuszników, i łączą ich z Wietnamem wspólne interesy znacznie ważniejsze, od prób szpiegoeania ich urzędników.

Reklama