Reklama

Cyberbezpieczeństwo

#CyberMagazyn: Chińskie szpiegostwo pod przykrywką logistyki? Belgia sprawdza

Autor. Marco Verch Professional Photographer / Flickr

Czy hub logistyczny koncernu Alibaba w Liège to w rzeczywistości wielkie centrum szpiegostwa? Sprawę tę chce zbadać belgijski wywiad, który interesuje się tym, jak Pekin wykorzystuje rosnącą obecność gospodarczą w Unii Europejskiej.

Reklama

Belgijski wywiad chce wyjaśnić, czy hub logistyczny koncernu Alibaba w Liège to w rzeczywistości wielkie centrum szpiegostwa. Wokół placówki chińskiego giganta pojawiły się wątpliwości. Być może za jego pośrednictwem Pekin wykorzystuje w celach wywiadowczych swoje rosnące wpływy gospodarcze na Zachodzie i obecność chińskich sieci handlowych w UE.

Reklama

Unia Europejska - jak pisze dziennik „Financial Times” - tradycyjnie prezentowała względem Chin dość otwarte nastawienie. W ostatnim czasie jednak, przede wszystkim ze względu na zmieniające się warunki geopolityczne, postawa ta zaczęła się zmieniać i obecnie Wspólnota zastanawia się, jak wyznaczyć nowe granice we wzajemnych relacjach, obawiając się przede wszystkim szpiegostwa gospodarczego. O nim wielokrotnie już pisaliśmy na naszych łamach, w szczególności w kontekście aktywności ChRL skierowanej przeciwko USA.

Chińskie rozczarowanie

Europa jest coraz bardziej rozczarowana szowinistycznym zachowaniem Chin. Rośnie też strach przed ich dominacją gospodarczą i aktywnością wywiadowczą na Zachodzie. Firmy z Państwa Środka są częścią operacji Pekinu i właśnie one stanowią punkt wyjścia dla rewizji stosunku Wspólnoty do ChRL.

Reklama

W przekazanym „FT” komentarzu, belgijski wywiad twierdzi, że chodzi mu przede wszystkim o zbadanie roli hubu logistycznego Alibaby na lotnisku towarowym w Liège, co do którego istnieją podejrzenia, że służy do realizacji celów szpiegowskich lub innych, związanych z operacjami wpływu przez chińskie podmioty, w tym koncern Alibaba.

Hub w Liège wart 100 mln euro został otwarty na mocy umowy podpisanej przez Alibabę z Belgią w 2018 r. Koncern zaprzecza, jakoby dopuszczał się jakichkolwiek niezgodnych z prawem działań. Podejrzenia co do jego roli zaczęły się już dwa lata po jego otwarciu i od tego czasu służby bezpieczeństwa Belgii monitorują, co się tam dzieje, m.in w obszarze gromadzenia wrażliwych danych gospodarczych, do czego miało zostać zainstalowane tam przez Chińczyków specjalne oprogramowanie.

Oficjalnie belgijskie służby wskazują, że powodem do niepokoju jest fakt, iż na mocy obowiązującego w ChRL prawa wszystkie operujące za granicą firmy są zobowiązane do przekazywania danych na żądanie chińskich władz i organów bezpieczeństwa. Według służb Belgii, Pekin jak najbardziej może wykorzystywać te dane w celach innych niż jedynie analityka gospodarcza, co jest deklarowanym celem gromadzenia informacji.

Koniec naiwności

Służby bezpieczeństwa Belgii wskazują, że Chiny mają możliwości, aby wykorzystywać pozyskiwane przez biznes dane w celach wywiadowczych. Minister sprawiedliwości Vincent Van Quickenborne w rozmowie z dziennikiem z Londynu wskazuje, że czasy naiwności jego kraju skończyły się, a w lipcu tego roku w życie weszły nowe przepisy, które mówią jasno: każda zagraniczna inwestycja w infrastrukturę krytyczną musi być sprawdzona przez służby pod kątem bezpieczeństwa narodowego.

Za centrum logistyczne na lotnisku w Liège odpowiada spółka zależna od Alibaby - Cainiao. To przedsiębiorstwo, które obsługuje wysyłki towarów dla klientów z Unii Europejskiej korzystających ze strony AliExpress. W placówce znajduje się wiele magazynów. Można mieć z nich dostęp bezpośrednio do płyty lotniska, gdzie lądują samoloty rozładowywane bezpośrednio przez pracowników koncernu.

Pierwsze podejrzenia o to, że placówka może być wykorzystywana w celach szpiegowskich, pojawiły się - jak zwraca uwagę brytyjska gazeta - jeszcze przed ukończeniem budowy hubu. Zgłaszał je belgijski parlament. Chiny oczywiście zaprzeczały, twierdząc, że to „nie sprowokowane niczym insynuacje” na temat „przesadzonej kwestii tzw. ryzyka bezpieczeństwa związanego z chińskimi firmami”. Według belgijskich służb, po otwarciu hubu wątpliwości wciąż utrzymują się i bynajmniej zapewnienia strony chińskiej ich nie rozwiązały.

Cainiao twierdzi, że postępuje zgodnie z obowiązującymi w Unii Europejskiej regulacjami ochrony danych, w tym danych wrażliwych. Zaprzecza też, jakoby miało dopuszczać się jakichkolwiek działań wykraczających poza obowiązujące normy prawne.

Tajemnicze operacje na danych

Belgijskie służby wskazują, że jednym ze źródeł ryzyka jest używane przez Cainiao oprogramowanie do obsługi procesów logistycznych. System został zbudowany przez Alubabę i jest częścią globalnej handlowej platformy elektronicznej tego koncernu. Zdaniem ekspertów, platforma ta razem z innym tego typu oprogramowaniem wykorzystywanym przez Chiny, pozwala im na duży wgląd w strukturę łańcuchów dostaw i ich podatności. Systemy są często proponowane zachodnim podmiotom jako dobre i efektywne rozwiązania logistyczne.

Według źródeł dziennika, to nie jedyne dane, którymi zainteresowane są Chiny. Alibaba zbiera też w swoim centrum logistycznym informacje na temat sentymentu lokalnej społeczności i dane o europejskim handlu oraz logistyce. Wszystko ma trafiać do Pekinu, w tym dane o kupcach, produktach, transporcie, szczegółach zamówień i przepływach towarów. Obserwowane są więc wzory konsumpcji oraz łańcuchy dostaw - i według cytowanych przez „FT” ekspertów - to istotne dla Chin informacje, bo kraj ten wykorzystuje dane tego rodzaju po to, aby lepiej działać na rzecz globalnej dominacji w łańcuchach dostaw i handlu.

Cainiao jednocześnie twierdzi, że dane z hubu logistycznego w Liège przechowywane są w Niemczech, a przetwarzane w usłudze Alibaba Cloud.

Wyzwanie

Belgijski rząd, jak pisze „FT”, ma spory problem z podejrzeniami Alibaby o szpiegostwo, bo swego czasu bardzo zależało mu, aby koncern ten znalazł w kraju przyczółek i stał się wsparciem dla spowolnionej belgijskiej gospodarki. Oczywiście, obecność chińskiej firmy nie spełniła pokładanych w niej nadziei. Jedynie jedna piąta dóbr, które przechodzą przez magazyny w Liège, jest eksportowana z powrotem do Chin (dane za Cainiao).

Nie tylko Belgia ma problem. Jak już pisaliśmy, Unia Europejska do tej pory była otwarta względem Chin. Gwałtowna zmiana stosunków ze wschodnią potęgą z pewnością będzie miała swoje reperkusje, nie tylko w wymiarze dyplomatycznym, zwłaszcza, że rywalizacja o to, kto będzie decydował o kształcie nowego układu sił na świecie zaostrza się i nie jest wcale takie pewne, że to Zachód będzie miał decydujący głos w tej kwestii.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze