Ataki na producentów żywności. Ryzyko zatruć i upadku

Autor. Pxhere.com/CyberDefence24
Atak hakerski na infrastrukturę zakładu produkującego żywność może mieć niezwykle dotkliwe skutki. Mowa o np. zakłóceniu lub wstrzymaniu działalności, co pociąga za sobą m.in. ogromne straty finansowe. W najczarniejszym scenariuszu może dojść również do poważnego kryzysu związanego z zatruciem konsumentów.
Opisywane przez nas przypadki cyberataków na podmioty z branży produkcji żywności (np. Herbapol czy SuperDrob pokazują, że zagrożenie, o którym tak wiele się mówi na gruncie teoretycznym, może się zmaterializować i to w najmniej spodziewanym momencie. Sektor staje się atrakcyjnym celem, a największym błędem jest umniejszanie, czy wręcz ignorowanie problemu.
Warto podkreślić, że ryzyko dotyczy nie tylko dużych graczy na rynku, lecz także małych i średnich przedsiębiorstw.
Więcej technologii to więcej wektorów ataku
Producenci decydują się na inwestycje w nowoczesne technologie, modernizując swoje zakłady w taki sposób, aby stawały się coraz bardziej zautomatyzowane i przy tym wydajniejsze. Trzeba jednak pamiętać, że im więcej rozwiązań informatycznych w organizacji, tym więcej potencjalnych wektorów do cyberataków.
W związku z tym, rozwijając swój zakład produkcyjny, należy brać pod uwagę nie tylko inwestycje w infrastrukturę, ale również mieć plan na cyberbezpieczeństwo i go skrupulatnie realizować.
Praktyka pokazuje jednak, że często te dwa obszary nie idą ze sobą w parze, zwłaszcza w przypadku MŚP. O ile duże podmioty posiadają zasoby na budowę wysokiej jakości zabezpieczeń i stworzenie zespołu specjalistów, to w przypadku mniejszych przedsiębiorstw sytuacja się komplikuje.
Perspektywa zwiększenia wydajności, rozszerzenia skali działalności, a w konsekwencji zysku potrafi przysłonić fundamentalną potrzebę zadbania o cyberbezpieczeństwo organizacji. To zachęta dla cyberprzestępców i proszenie się o problemy. A te mogą być naprawdę poważnie.
Czytaj też
Na szali ludzkie zdrowie i przyszłość biznesu
Wystarczy wyobrazić sobie skuteczny cyberatak na sieci i systemy zakładu produkującego podroby mięsne, w wyniku którego sprawcy modyfikują parametry maszyn w taki sposób, aby zwiększyć zawartość azotynu sodu (E250, substancja konserwująca) podczas procesu peklowania. Warto podkreślić, że dawka śmiertelna wynosi 2-6 g. w zależności od masy ciała. Zatem ingerencja w skład substancji i finalnego wyrobu stanowi zagrożenie nie tylko dla zdrowia konsumentów, ale również ich życia.
Do tego dochodzi efekt skali. Szkodliwa partia rozdystrybuowana jest w różne miejsca w Polsce, na skutek czego mamy do czynienia z sytuacją kryzysową w skali kraju. Pojawiają się zatrucia, co wywołuje choas i może doprowadzić do paniki w społeczeństwie.
Dla zakładu, który padł ofiarą cyberataku, to pasmo następujących po sobie dotkliwych konsekwencji. Zaczyna się nie tylko walka o neutralizację zagrożenia w wewnętrznej infrastrukturze (a przy braku odpowiednich mechanizmów i zasobów jest to niezwykle trudne), ale również przyszłość przedsiębiorstwa.
Efekt kuli śniegowej może w konsekwencji doprowadzić do upadku działalności. Koszty związane z m.in. utylizacją szkodliwej partii, przestój w produkcji, odszkodowania dla kontrahentów za niezrealizowanie zamówień oraz wypuszczenie zatrutego produktu czy batalie sądowe potrafią być nie do przeskoczenia. Do tego dochodzą liczne kontrole z np. Sanepidu, a także utrata zaufania do marki, które tak ciężko jest zbudować, a tak łatwo stracić.
Czytaj też
Atak ransomware – nagły paraliż działalności
Ale wcale nie musi dojść do najgorszego scenariusza, aby skutki były bardzo dotkliwe dla MŚP. Wystarczy skuteczny atak ransomware, który sparaliżuje produkcję.
Zablokowanie kluczowych systemów, zaszyfrowanie danych i żądanie okupu to sytuacja bardzo realna w branży produkcji żywności, co pokazuje opisywany przez nas przykład Herbapolu.
O ile duży podmiot, jak już wspomnieliśmy, posiada zasoby i możliwości, aby sobie poradzić z tego typu kryzysem, w przypadku mniejszych przedsiębiorstw sytuacja jest znacznie trudniejsza.
Dla MŚP kilkudniowy przestój w działalności może okazać się przysłowiowym „gwoździem do trumny”. Koszty się piętrzą, rośnie liczba niezrealizowanych zamówień, pojawia się presja ze strony klientów.
Czytaj też
Zadbaj o bezpieczeństwo firmy
Pytanie zatem, czy Twój zakład poradzi sobie w takiej sytuacji? Ile inwestujesz w cyberbezpieczeństwo? Jak wygląda stosunek wydatków na zabezpieczenia do wdrażania nowoczesnych technologii i automatyzacji procesów? Czy stosujesz dobre praktyki i dostosowujesz organizację do wymogów NIS2?
Nie musisz zostać w tym wszystkim sam. Warto sięgnąć po wsparcie ekspertów i postawić na szkolenia. Dzięki specjalistycznym kursom zyskasz cenną wiedzę, co pozwoli podnieść poziom cyberbezpieczeństwa Twojej organizacji. To inwestycja, która może nie tylko uratować biznes, ale także umożliwić mu rozwój.
Pamiętaj: koszty związane z potencjalnym cyberatakiem mogą być znacznie, ale to znacznie wyższe niż te związane z budową odpowiedniej ochrony przedsiębiorstwa.
Razem z Academy24 oferujemy szkolenia, które pozwolą Ci podnieść bezpieczeństwo Twojej firmy. Pełny program znajdziecie pod linkiem: Oferta Szkoleń Academy24.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Cyfrowy Senior. Jak walczy się z oszustami?