Reklama

Biznes i Finanse

Sankcje na Rosję. Kreml wciąż pozyskuje kluczowe dla wojny technologie

Autor. manhhai / Flickr

Pomimo zachodnich sankcji blokujących sprzedaż czipów, maszyn i innego sprzętu do Rosji, kraj Władimira Putina wciąż pozyskuje kluczowe dla prowadzenia wojny w Ukrainie technologie – jednak z innego kierunku.

Reklama

Zachodnie sankcje miały osłabić rosyjską gospodarkę i sprawić, że prowadzenie wojny w Ukrainie będzie coraz trudniejsze ze względu na malejącą wydolność ekonomiczną i braki w zaopatrzeniu m.in. w nowe technologie i sprzęt.

Reklama

Rok po inwazji, Rosja jednak nadal zdobywa to, czego potrzebuje, aby prowadzić działania wojenne i okazuje się, że wprowadzone przez Zachód ograniczenia eksportowe, jak i zdolność do dyktowania warunków,, według których mają pracować globalne łańcuchy dostaw, jest dużo słabsza niż wcześniej zakładano – pisze dziennik „Wall Street Journal".

Kluczowe technologie wciąż płyną do Rosji

Szczególnie dziurawe sankcje okazują się, gdy mowa o dostarczaniu do Rosji technologii i elementów takich, jak np. mikroczipy. Co prawda Federacja Rosyjska nie może już sprawnie i bezproblemowo pozyskiwać ich od Stanów Zjednoczonych, jak i od firm zlokalizowanych w Unii Europejskiej oraz Japonii, która przyłączyła się do sankcji.

Reklama

W dyspozycji Putina wciąż pozostają jednak kraje, które do zachodniej wizji świata pozostają sceptyczne i na wojnę w Ukrainie wcale nie zapatrują się tak jednoznacznie, jak mieszkańcy naszego regionu.

Czytaj też

Należą do nich przede wszystkim Chiny, a także Turcja i Hongkong – według „WSJ", to właśnie stamtąd do Rosji płyną np. półprzewodniki. Dziennik powołuje się przy tym na dane o wymianie towarowej dostarczane przez organizację non-profit C4ADS zajmującą się bezpieczeństwem narodowym. Pozyskała ona m.in. informacje o clonych towarach z Chin. Turcji i innych państw, które wskazują, że łańcuchy dostaw kluczowych technologii bardzo szybko zreorganizowano w związku z nałożeniem zachodnich sankcji, których najmocniejsze uderzenie miało miejsce wiosną 2022 r.

Dane wskazują, że kiedy eksport elektroniki i maszyn niezbędnych do jej produkcji z Niemiec (o ok. 60 proc. w wartości finansowej mierzonej w skali miesięcznej) i Niderlandów odnotował drastyczny spadek, to wzrósł ten z Turcji (wzrost o 1 mld dol. w skali miesiąca) i z Chin (wzrost miesięczny o 6,7 mld dol.).

Co importuje Rosja?

Rosja jest szczególnie zainteresowana importem towarów, które mają różnorakie zastosowanie. Podzespoły elektroniczne, które kraj Władimira Putina chętnie do siebie ściąga, można wykorzystywać zarówno w produkcji cywilnej (towary konsumenckie, jak elektronika użytkowa), jak i wojskowej.

W samym tylko 2022 r. Chiny wyeksportowały do Rosji układy scalone o wartości 179 mln dolarów. To o 74 mln dol. większa wartość niż rok wcześniej.

Czytaj też

Rosyjski import półprzewodników w ostatnich miesiącach 2022 r. natomiast osiągnął już poziom tego, który miał miejsce przed inwazją – pomimo zachodnich sankcji.

Chiński dylemat

Z punktu widzenia Europy, jak wskazuje nowojorska gazeta, Chiny stanowią szczególny problem. Sojusz Pekinu i Moskwy jest coraz bardziej widoczny, o czym świadczą nie tylko doniesienia o możliwych dostawach broni do Rosji, ale także kierunek, w jakim podążają narracje propagandowe obu tych państw. O tym, jak rok po pełnoskalowej inwazji na Ukrainę wygląda chińska propaganda, można przeczytać na łamach naszego serwisu w tym tekście .

Problemem pozostaje także Turcja, która ma wiele wspólnych spraw z Moskwą, a jednocześnie pozostaje członkiem NATO i posiada zdolność do blokowania kluczowych ruchów sojuszu w obliczu inwazji, jak np. rozszerzenie struktur o Szwecję i Finlandię.

Oba kraje odmówiły przyłączenia się do zachodnich sankcji nakładanych na Rosję. Pekin twierdzi, że sankcje nie mają uzasadnienia ani umocowania w prawie międzynarodowym, Ankara z kolei wskazuje, że Turcja jako taka nie zajmuje się eksportem elektroniki wykorzystywanej w przemyśle obronnym Rosji. Dane wskazują jednak na coś innego.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama