Armia i Służby
Amerykańskie technologie są integralną częścią rosyjskiego uzbrojenia. To duży problem
Amerykańskie technologie są integralną częścią rosyjskiego uzbrojenia. To duży problem dla USA, ale i dla innych krajów Zachodu zaangażowanych w pomoc Ukrainie. Władimir Putin przez wiele lat cieszył się dostępem do zachodnich komponentów i technologii.
Czego dowiadują się analitycy i badacze uzbrojenia, pochylający się uważnie nad porzuconym przez Rosjan sprzętem wojskowym...?
Zespół ekspertów zaproszony w maju przez ukraińskie służby do zbadania wyposażenia wojsk Władimira Putina działał w Ukrainie przez ponad tydzień. Jak się okazało, niemal cały sprzęt, który w działaniach wojennych wykorzystują Rosjanie, zawiera komponenty pochodzące z USA lub krajów Unii Europejskiej. To m.in. mikroczipy, układy scalone, silniki, anteny i inne części wykorzystywane do budowy zaawansowanych systemów uzbrojenia i komunikacji.
Rosja przez lata gromadziła technologie z Zachodu
Choć od pierwszych chwil po inwazji Putina na Ukrainę wiele mówi się o sankcjach, jakimi należy obłożyć Rosję, m.in. odcinając ją od dostępu do zachodnich technologii i produktów, mleko już dawno się rozlało.
Jak wskazują cytowani przez dziennik „New York Times" członkowie zespołu badawczego Conflict Armament Research (zaproszonego przez ukraińskie służby bezpieczeństwa do zbadania porzuconych przez Rosjan elementów wyposażenia), przez wiele lat rosyjskie firmy sektora zbrojeniowego cieszyły się właściwie nieskrępowanym dostępem do zachodnich technologii. Według szacunków ekspertów, Rosja korzystała z nich przez wiele dekad.
Czytaj też
Trzeba więc zmierzyć się z rzeczywistością, w której narzędzia wykorzystywane przez wojska Putina do nielegalnych działań wojennych w Ukrainie zostały zbudowane przy użyciu technologii rozwijanych w państwach demokratycznych, aktywnie zaangażowanych we wsparcie dla Ukrainy i potępiających inwazję.
Jak zbudować przewagę?
Według analityków, ta z pozoru jednoznacznie negatywna sytuacja może pozwolić sprzymierzeńcom Ukrainy na zbudowanie przewagi nad Rosją. Ograniczenie eksportu zaawansowanych technologii do tego kraju może przełożyć się nie tylko na brak możliwości produkcji zaawansowanych systemów uzbrojenia przez okupanta, ale i naprawę tych, którymi wojska Putina już dysponują.
Państwa Zachodu ograniczyły eksport do Rosji m.in. w zakresie półprzewodników, komputerów, technologii laserowych oraz sprzętu telekomunikacyjnego (wszystkie te sankcje nałożone zostały bezpośrednio po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę w lutym). Od tego czasu Kreml boryka się z trudnościami w pozyskiwaniu nowych komponentów takich jak np. mikroczipy, polegając w tym zakresie na Chinach. Mikroczipy niezbędne są m.in. do produkcji amunicji precyzyjnej.
Czytaj też
Według urzędników federalnych USA, obecnie Rosja ma duże problemy ze względu na niedobory czipów. To opinia m.in. minister handlu Stanów Zjednoczonych Giny Raimondo, która odpowiedzialna jest za zarządzanie ograniczeniami eksportowymi.
„Od 24 lutego eksport do Rosji w branżach, w których zostały wdrożone ograniczenia, w tym w segmencie półprzewodników, zmalał o 90 proc., zatem jest to paraliżujące" – oceniła cytowana przez „NYT" Raimondo.
Więcej niż jeden kraj
Amerykańskie media wskazują, że ograniczenia eksportowe nałożone na Rosję są dużo bardziej dotkliwe, niż zazwyczaj nakładane na kraje w stanie wojny sankcje; obejmują bowiem nie tylko towary produkowane w USA czy technologie pochodzące z tego kraju, ale też wszystko, co zostanie wytworzone – niezależnie od kraju pochodzenia – z wykorzystaniem amerykańskich technologii czy półproduktów, a nawet maszyn.
Zdaniem ekonomisty Matthew C. Kleina, ograniczenia eksportowe nałożone na Rosję mogą dzięki temu okazać się równie skuteczne, jak niegdyś bombardowania stoczni i fabryk amunicji.
„Demokracje mogą dziś powtórzyć efekt dobrze wycelowanych bombardowań posługując się właściwie dopasowanymi pakietami sankcji – rosyjska armia opiera się bowiem na importowanym sprzęcie" – twierdzi analityk.
Importowany sprzęt pochodzi przede wszystkim z USA, Europy, Japonii, Tajwanu, Australii i innych państw, które razem zdecydowały się nałożyć na reżim Putina sankcje w związku z inwazją na Ukrainę. Łącznie to ponad jedna trzecia uzbrojenia i wyposażenia – twierdzi „NYT", powołując się na wyliczenia ekspertów.
Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany