Reklama

Biznes i Finanse

Czy USA znowu wzmocnią sankcje przeciw Chinom?

Gina Raimondo zachęca do wzmocnienia sankcji i zasilenia budżetu resortu handlu USA
Gina Raimondo zachęca do wzmocnienia sankcji i zasilenia budżetu resortu handlu USA
Autor. U.S. Embassy Tallinn, Estonia / Flickr

„Przyjmujemy bardzo agresywne, innowacyjne podejście” - tak miała komentować działania USA na rzecz walki ze strategią dominacji technologicznej Chin, amerykańska minister handlu Gina Raimondo. Czy będą kolejne sankcje na Pekin?

Reklama

Minister handlu USA Gina Raimondo podczas konferencji Reagan Forum zasugerowała, że Stany Zjednoczone mogą kolejny raz zaostrzyć kontrole eksportowe względem Chin. Chodzi o to, by efektywniej przeciwdziałać realizacji strategii dominacji technologicznej Pekinu. Jak powiedziała, „przyjmujemy bardzo agresywne, innowacyjne podejście” względem działań ChRL.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Wzmocnić sankcje i kontrolę

Zdaniem Raimondo cytowanej przez serwis Breaking Defense, konieczne jest dalsze wzmocnienie kontroli eksportowych oraz, co ważniejsze - ich rzeczywistego egzekwowania. Wszystko po to, aby powstrzymać Chiny przed wyprzedzeniem Stanów Zjednoczonych w wyścigu o rozwój kluczowych technologii, takich jak np. sztuczna inteligencja.

Minister handlu wezwała Kongres do przeznaczenia większych funduszy na działania departamentu jej resortu odpowiedzialnego za egzekwowanie sankcji (Biuro Przemysłu i Bezpieczeństwa).

Czytaj też

Nie dać się wyprzedzić

„Obecnie jesteśmy kilka lat do przodu w stosunku do Chin. Nie możemy pozwolić im siebie dogonić. Dlatego będziemy odcinać ich od naszych najnowszych technologii” - powiedziała Gina Raimondo, wymieniając superkomputery, sztuczną inteligencję oraz czipy przeznaczone dla związanych z nią zastosowań. Jak wskazała, technologie te w niepowołanych rękach mogą być tak samo groźne, jak każda inna broń, którą mogłyby dostarczyć USA.

Minister handlu USA przypomniała też, że od dawna amerykańskie bezpieczeństwo narodowe zależne jest od bezpieczeństwa gospodarczego. „Myślę, że wszyscy tutaj zdają sobie sprawę z tego, że nasza obrona narodowa to coś więcej niż broń, pociski, czołgi i drony. To technologia, to innowacje. Nie można być silnym krajem, który się broni, dopóki nie ma się najbardziej konkurencyjnej gospodarki na świecie” - dodała.

„Prosperity w gospodarce i wykorzystywanie możliwości znaczą dokładnie tyle samo, co czysta siła militarna. Aby chronić nasze bezpieczeństwo narodowe, musimy pozostać w tym miejscu, w którym teraz się znajdujemy” - podkreśliła Raimondo, zaznaczając, że zaawansowane technologie nigdy jeszcze nie miały tak ogromnego znaczenia dla gospodarki i bezpieczeństwa narodowego, jak to ma miejsce obecnie.

Szefowa resortu handlu zapowiedziała też, że jeszcze przed końcem roku ogłoszona zostanie długo zapowiadana ustawa mająca zwiększać konkurencyjność USA w branży czipowej - CHIPS and Science Act, czyli Akt o czipach i nauce.

Czytaj też

Wojsko zależne od technologii

„Wraz z coraz większą zależnością naszego aparatu wojskowego od technologii - niezależnie, czy jest to sztuczna inteligencja, superkomputery, cyberbezpieczeństwo czy półprzewodniki - to technologia znaczy coraz więcej dla naszego bezpieczeństwa narodowego, jak i dla ministerstwa handlu” - powiedziała minister.

Podczas swojego wystąpienia Raimondo podkreśliła znaczenie współpracy z ministrem obrony Lloydem Austinem i starszym dowództwem wojskowym. Jej ministerstwo znajduje się w centrum najważniejszych rozgrywek jeśli chodzi o rywalizację z ChRL w zakresie ochrony nowych technologii - stwierdziła.

To prawda - ministerstwo handlu USA odpowiedzialne jest za sankcje, jak i sterowanie polityką administracji Białego Domu w zakresie firm technologicznych, oraz podejścia do regulacji sztucznej inteligencji. Według tego, co podczas konferencji mówiła Gina Raimondo, problemem dla resortu są m.in. finanse, które zamykają się w budżecie ok. 200 mln dolarów. Minister podkreśliła, że to koszt kilku myśliwców bojowych, co nie przekłada się na możliwość sprawnego wykonywania zadań, którymi obciążony jest resort.

Czytaj też

Zmiana strategii

W jej opinii kluczowe jest nie tylko systematyczne nakładanie nowych kontroli eksportowych, ile zmiana podejścia do tej kwestii, co już zostało wykonane przez resort; w sankcjach nie chodzi więc już o blokowanie możliwości sprzedawania do Chin towarów konkretnych firm, ile o zablokowanie Pekinowi dostępu do całych klas produktów, usług czy technologii.

Raimondo stwierdziła, że skuteczność kontroli eksportowych zależy także od współpracy z sojusznikami, którzy nie mogą w tym punkcie postępować w kierunku przeciwnym, niż ten wytyczony przez USA. „To nie jest okej, jeśli odmawiamy czegoś Chinom, a Japonia i Niemcy sprzedają im te komponenty po to, aby Chiny budowały sobie narzędzia do litografii ultrafioletowej. To nie jest w porządku” - podkreśliła minister.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:*[email protected].*

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Komentarze

    Reklama