Reklama

Biznes i Finanse

Chińskie komponenty w iPhone'ach. Apple „igra z ogniem”

Autor. Brian Kostiuk / Unsplash

Koncern Apple „igra z ogniem”, używając chińskich komponentów w swoich smartfonach. Republikanie zasiadający w Kongresie zapowiedzieli, że jeśli w nowym modelu iPhone’a znajdą się chińskie czipy pamięci, firma doczeka się drobiazgowej kontroli.

Reklama

Przeciwko wykorzystaniu przez Apple czipów pamięci produkowanych przez firmę Yangtze Memory Technologies zaprotestował republikański polityk Marco Rubio, który jest też wiceprzewodniczącym senackiej komisji ds. wywiadowczych. Wykorzystaniu chińskich podzespołów sprzeciwił się też Michael McCaul, jeden z głównych polityków z ramienia Partii Republikańskiej aktywnych w komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów.

Reklama

Apple "igra z ogniem"?

Reklama

Zdaniem polityków, Apple „igra z ogniem" chcąc wykorzystać w swoich najnowszych smartfonach iPhone 14 czipy Nand, służące do przechowywania danych na tych urządzeniach mobilnych. Zdaniem Marca Rubio, Apple „wie, jakie ryzyko dla bezpieczeństwa stwarza firma YMTC. Jeśli posunie się dalej, będzie poddany kontroli, jakiej nigdy jeszcze ze strony rządu federalnego nie doświadczył" – zagroził Republikanin.

„Nie możemy pozwolić chińskim firmom kontrolowanym przez Komunistyczną Partię Chin na dostęp do naszych sieci telekomunikacyjnych i iPhone'ów milionów Amerykanów" – dodał.

Apple nie planuje użycia chińskich czipów

Apple w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Financial Times" oświadczył, że nie wykorzystał czipów produkowanych przez chińską firmę YMTC w żadnych swoich produktach, ale też „ewaluuje kwestię wykorzystania czipów Nand z YMTC w niektórych modelach iPhone'ów sprzedawanych na chińskim rynku".

Firma powiedziała, że nie planuje wykorzystania komponentów produkowanych przez YMTC w telefonach przeznaczonych na inne rynki i dodała, że wszystkie dane użytkowników przechowywane na czipach Nand, wykorzystywanych przez Apple, są w pełni szyfrowane.

Czarne chmury nad chińską spółką

Biały Dom i ministerstwo handlu USA w kwietniu tego roku rozpoczęły postępowanie wyjaśniające ws. naruszenia przez firmę YMTC ograniczeń eksportowych nałożonych przez USA. Miałoby ono polegać na sprzedaży czipów objętemu sankcjami koncernowi Huawei.

„YMTC ma rozległe związki z Komunistyczną Partią Chin i wojskiem. Istnieją wiarygodne dowody, że YMTC narusza prawo kontroli eksportowej poprzez sprzedaż towarów Huaweiowi" – powiedział dziennikowi „FT" wzmiankowany wcześniej McCaul.

Jak wskazał, jeśli producent iPhone'ów zdecyduje się na współpracę z tą firmą, to „Apple będzie w praktyce przekazywało wiedzę i know how firmie YMTC, które w ten sposób zwiększy swoje możliwości i pomoże KPCh w osiąganiu jej narodowych celów ".

Londyńska gazeta podkreśla, że przeciwko użyciu chińskich czipów pamięci flash przez Apple występują nie tylko Republikanie. Obawy zgłosił również lider większości Demokratów w Senacie Chuck Schumer, który podzielił się nimi z minister handlu Giną Raimondo – twierdzą źródła „FT".

Politycy po obu stronach amerykańskiej sceny politycznej w lipcu tego roku skierowali do ministerstwa handlu list, w którym zwrócili się z żądaniem wpisania YMTC na czarną listę resortu, gdzie znajdują się firmy objęte sankcjami uniemożliwiającymi im nabywanie amerykańskich technologii.

Jak stwierdzili, firma ta stanowi „bezpośrednie zagrożenie" dla bezpieczeństwa narodowego USA.

Wojny czipowe

Tymczasem, agencja Reutera informuje, że administracja prezydenta USA Joe Bidena planuje w kolejnym miesiącu rozszerzyć ograniczenia eksportu do Chin podzespołów komputerowych wykorzystywanych m.in. w technologii sztucznej inteligencji i produkcji czipów.

Nowe regulacje ministerstwa handlu mają objąć trzy amerykańskie spółki: KLA Corp., Lam Research Corp. oraz Applied Materials Inc. Już wcześniej administracja skierowała do nich listy, w których zabroniła im eksportu podzespołów i sprzętu do produkcji czipów do Chin bez uprzedniego uzyskania na to specjalnej licencji ze strony ministerstwa handlu.

Regulacje, których publikacja planowana jest na przyszły miesiąc, mają stanowić kodyfikację tych ograniczeń, jak i postanowień resortu przekazanych dwóm innym firmom: Nvidii i Advanced Micro Devices. Spółki te w sierpniu otrzymały list z nakazem wstrzymania transportów kilku rodzajów czipów dla obsługi procesów obliczeniowych sztucznej inteligencji, dopóki nie otrzymają na to stosownej licencji ministerstwa handlu.

Agencja Reutera ocenia, że przeniesienie treści listów skierowanych do poszczególnych podmiotów z rynku do formatu uniwersalnej regulacji prawnej może poszerzyć stosowanie ograniczeń eksportowych i objąć nimi inne działające w USA firmy, produkujące podobne technologie i komponenty.

Firmy te to – jak spekuluje Reuters – m.in. Intel i Cerebras Systems.

Po co nowe sankcje?

Agencja wskazuje, że to kolejny krok prezydenckiej administracji na drodze do ograniczenia zdolności Chin do rozwoju technologicznego.

Chiny od wielu lat trwają w stanie technologicznej zimnej wojny z USA , której wyrazem są m.in. wzajemne sankcje gospodarcze, ale także szpiegostwo przemysłowe i rozgrywki geopolityczne, czego przykładem jest m.in. historia zablokowania firmie Huawei kontraktów na budowę sieci 5G w wielu krajach sprzymierzonych z USA.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama