Reklama

Armia i Służby

W sieci propagandy. Jak rosyjskie służby suflują swoje narracje w mediach

Autor. Wim van 't Einde / Unsplash

W dyskusji o operacjach wpływu Rosji najczęściej pojawiają się przykłady oparte na mediach społecznościowych i amplifikacji treści umieszczanych tam przez boty. Rosyjska propaganda ma jednak znacznie szersze pole oddziaływania, a głównym kanałem dystrybucji jej treści pozostają internetowe serwisy (dez)informacyjne.

Reklama

W opublikowanym w kwietniu ub. roku oficjalnym komunikacie amerykańskiego ministerstwa skarbu czytamy, że Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji kontroluje bezpośrednio cztery outlety informacyjne, które sieją propagandę w USA.

Reklama

To SouthFront - strona internetowa zarejestrowana w Rosji, która bezpośrednio realizuje przekaz tamtejszych służb specjalnych, a jej głównym odbiorcą mają być osoby zainteresowane militariami, wojskowością i obronnością, a także weterani i fani teorii spiskowych, związanych z suwerennością kraju. Jak napisano w oficjalnym dokumencie, strona ta po przegranych przez byłego prezydenta USA Donalda Trumpa wyborach prezydenckich, mocno zaangażowała się w publikowanie treści, które sugerowały nadużycia w procesie wyborczym, a nawet fałszerstwo.

To również NewsFront - outlet z siedzibą na Krymie, który wprost zajmuje się sianiem dezinformacji i propagandy i współpracuje z FSB m.in. przy koordynacji narracji podważających wiarygodność informacji medycznych na temat COVID-19 czy aktywistów działających na rzecz praw człowieka.

Reklama

Kolejną witryną wymienioną w komunikacie jest strona organizacji Strategic Culture Foundation (SCF) prowadzona programowo przez służby wywiadu zagranicznego Federacji Rosyjskiej (SWR) i blisko związana z rosyjskim ministerstwem spraw zagranicznych. W przypadku tej witryny znów mamy do czynienia z treściami dotyczącymi rzekomych fałszerstw wyborczych przy wyborze Bidena na prezydenta USA, a także dezinformacją na inne tematy polityczne.

Ostatnią z wymienionych przez resort skarbu USA stron jest InfoRos, powiązana z rosyjskim GRU - witrynę prowadzi bowiem 72 GRIT - jednostka rosyjskiego wywiadu wojskowego, zajmująca się operacjami informacyjnymi, a także cyberszpiegostwem i innymi ofensywnymi działaniami w cyberprzestrzeni. Główną osią działalności dla InfoRos była pandemia koronawirusa i wykorzystywanie spowodowanego przez nią kryzysu do wzmacniania podziałów społecznych oraz erozji zaufania względem władz.

Wszystkie ręce na pokład - tak działa Moskwa

Media społecznościowe to tylko kanał dystrybucji informacji, które fabrykowane są jednak gdzie indziej. Powyższa lista stron - niekompletna, a jedynie obejmująca najnowsze podmioty oficjalnie zdemaskowane przez USA - ukazuje skalę działań, na które decyduje się Kreml, aby promować swoje narracje za granicą.

Celem operacji Moskwy nie jest wywieranie wpływu na określoną grupę społeczną czy grupę wyborczą, ale destabilizacja systemu demokratycznego, podważenie zaufania do systemu państwa, do jego instytucji, a także mechanizmów działania polityki.

Jak pisze w swojej analizie Clint Watts, celem Rosji jest przede wszystkim zmiana nastawienia Amerykanów względem tego kraju. Zbiega się to z celami taktyk propagandowych stosowanych przez Chiny, o czym pisałam na łamach CyberDefence24.pl m.in. tutaj , opowiadając o współpracy ChRL z influencerami.

Zmiana nastawienia wobec Moskwy i polityki Władimira Putina sama w sobie jednak nie wystarczy - dobrze, by w parze z nią szło pogłębienie różnic w amerykańskim społeczeństwie i jeszcze większe skonfliktowanie go, zarówno wobec spraw polityki zagranicznej i wewnętrznej, jak i kwestii światopoglądowych.

Artykuły sponsorowane

Amerykański GEC (Department of State's Global Engagement Center) w ub. roku opublikował raport o tym, że kolejną aktywnością Kremla w działaniach z zakresu propagandy obok "własnych" serwisów informacyjnych są treści sponsorowane w mediach uznawanych powszechnie za wiarygodne.

Materiały tego rodzaju publikowane były m.in. w gazetach takich jak "New York Times", "Washington Post", "Wall Street Journal", a także przez telewizje CNN i NBC News - wynika z opracowania. Wszędzie tam znaleźli się bowiem ludzie skłonni iść Rosji na rękę i z Rosją współpracować.

Skoro problem pojawił się w mediach światowych, o znanej i stabilnej reputacji, to jaką skalę ma w Polsce? Jeśli weźmiemy pod uwagę powielanie przekazów z państwowej agencji informacyjnej TASS, które nie zawsze odbywa się z właściwym namysłem, istnieje szansa, że sporą.

Polska w sieci rosyjskiej propagandy

W opublikowanym we wtorek opracowaniu MapInfluenceCE analityczka związana z Ośrodkiem Badań Azji Centrum Badań nad Bezpieczeństwem Akademii Sztuki Wojennej Alicja Bachulska więcej uwagi poświęca jednak Sputnikowi, który jest w Polsce najbardziej rozpoznanym medium służącym Rosji do wywierania wpływu.

Spostrzeżenia Bachulskiej potwierdzają wnioski, które wcześniej sformował Watts, opierając się na materiałach dostarczonych przez amerykańską administrację. Również w naszym kraju głównym interesem Moskwy jest zburzenie zaufania do instytucji demokratycznej władzy, mechanizmów działania całego systemu demokratycznego - nie tylko w Polsce, ale i na Zachodzie, a także kwestionowania legitymacji do sprawowania władzy, którą posiada obecna administracja (zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim).

Niejednokrotnie narracje promowane na Sputniku, w szczególności te poświęcone kryzysowi związanemu z wybuchem pandemii COVID-19, były korzystne dla celów polityki ChRL. Oba państwa łączy cichy, niepisany sojusz w zakresie operacji wpływu.

Operacja: Ukraina

Działania tego rodzaju towarzyszą również wzrostowi napięcia na wschodniej granicy Rosji i Ukrainy. Zdaniem USA, rosyjskie agencje wywiadowcze obecnie ściśle współpracują z wydawcami pięciu rosyjskojęzycznych outletów informacyjnych po to, by promować narrację prowojenną i budować poparcie dla inwazji na Ukrainę.

W myśl przekazu propagandowego dystrybuowanego w tych mediach, winny napięć jest Zachód, który jest niestały względem swoich sojuszników, rząd w Kijowie natomiast nie ma wystarczającej legitymacji do sprawowania władzy.

W analizie przekazu znów docieramy do wspomnianej wcześniej organizacji Strategic Culture Foundation, do której należy jedna z obłożonych sankcjami witryn internetowych.

USA podkreślają, że dezinformacja i propaganda to pierwszy i najważniejszy wektor działań rosyjskiego rządu, który szuka poparcia dla inwazji na Ukrainę.

O tym, jak dokładnie wygląda proceder sterowania rosyjskimi outletami przez służby Kremla, przeczytacie w materiale dotyczącym ujawnionych przez administrację Białego Domu informacji na temat realizowanych obecnie przez Rosję operacji wpływu na Ukrainie.

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany
Reklama