Ukraina przyznała, że prowadzi ataki wymierzone w Rosję w celu przeniknięcia do jej systemów. Służby wskazały, na czym im zależy i co to oznacza dla operacji specjalnych. Pojawił się głośny apel do sojuszników i partnerów.
Wojna na Ukrainie potwierdza, jak ważnym obszarem współczesnej walki jest domena cyber. Operacje prowadzone w jej ramach mają na celu zdobycie przewagi nad wrogiem poprzez np. utrudnienie mu działania czy też pozyskanie danych o strategicznym znaczeniu. Każda ze stron sięga po tego typu instrumenty, o czym regularnie piszemy na naszych łamach w dziale: Wojna na Ukrainie.
Główny cel Ukraińców
Podczas międzynarodowego forum „Odporność podczas wojny”, odbywającego się w Kijowie, szef Departamentu Cyberbezpieczeństwa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Ilja Witiuk podkreślił znaczenie cyberoperacji na wojnie z Rosją.
„Wnikamy głęboko w systemy wroga. Naszym głównym celem jest zdobycie cennych informacji wywiadowczych, które następnie są wykorzystywane do prowadzenia operacji specjalnych SBU” – przekazał przedstawiciel służby, którego słowa zacytowano w komunikacie do sprawy.
Czytaj też
Ukraina: operacje specjalne przeciwko Rosji
Co kryje się pod stwierdzeniem „operacje specjalne”? Witiuk wymienił m.in. likwidację zbrodniarzy wojennych oraz niszczenie obiektów wojskowych lub też infrastruktury, z której korzystają siły Putina. „Obecnie wiele tego typu działań ma element cyber” – zwrócił uwagę.
Informacje pozyskane w wyniku cyberataków przekazywane są też wojsku i/ lub zagranicznym partnerom, zwłaszcza gry odnoszą się do np. sposobów Rosji na unikanie sankcji. SBU dokłada swoją cegiełkę na rzecz budowania szczelnego systemu sankcji i ograniczenia Moskwie korzystania z łańcuchów dostaw.
Ukraina obecna w Rosji
Przykładem tego typu działań Ukraińców - wprawdzie niedokonanych przez SBU, ale wywiad wojskowy - może być zhakowanie rosyjskiego serwera, przeznaczonego do komunikacji specjalnej.
Jak informowaliśmy na początku lutego, na skutek cyberataku naszych sąsiadów miało dojść do przerwania kanału wymiany informacji między jednostkami podległymi Ministerstwu Obrony Rosji.
Andrij Czerniak z ukraińskiego wywiadu wskazał podczas rozmowy z Suspilne, że służby przechwytują dane ze zhakowanego serwera zlokalizowanego w Moskwie. Następnie zostaną przeanalizowane i przekazane odpowiednim komórkom w celu identyfikacji ewentualnych kolejnych celów operacji.
Czytaj też
Inwazja Rosji. SBU: zneutralizowaliśmy 10 tys. ataków
Służba jest także zobowiązana do odpierania ataków wroga. Ilja Witiuk w Kijowie przekazał, że od momentu inwazji Rosji z 24 lutego 2022 r. liczba cyberoperacji ze wschodu potroiła się. W ciągu dwóch lat SBU miało zneutralizować blisko 10 tys. ataków. Jak to możliwe?
„To efekt połączenia instrumentów technicznych i operacyjnych, a także współpracy z zagranicznymi partnerami” – wyjaśnił szef departamentu cyber SBU.
Ataki Rosji. Głośny apel Ukrainy
Jego zdaniem, cyberataki są ważnym elementem działań Putina i jego bezprecedensowej agresji na Ukrainę. W związku z tym uważa, że jeżeli operacje w cyberprzestrzeni wymierzone są w obiekty infrastruktury cywilnej, to powinny zostać uznane są zbrodnie wojenne, jak w przypadku konwencjonalnych uderzeń.
Tym samym Ilja Witiuk wezwał sojuszników i partnerów do zwrócenia uwagi na tę kwestię. Położył nacisk na potrzebę stworzenia nowych mechanizmów badania tego rodzaju zbrodni, które pozwoliłby sprawniej ścigać rosyjskich sprawców, zwłaszcza hakerów pracujących dla służb specjalnych Putina.
„Każdy haker musi zdawać sobie sprawę, że to tylko kwestia czasu, kiedy poniesie odpowiedzialność karną” – skwitował swoją wypowiedź przedstawiciel SBU.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].