Farma botów, która wytwarzała do 500 fikcyjnych profili dziennie, została rozbita przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Jej klientami były m.in. podmioty powiązane z rosyjskimi służbami specjalnymi. Zatrzymano organizatorów.
SBU informuje o zablokowaniu „potężnej farmy botów” w Winnicy. Zatrzymano jej trzech organizatorów, którzy wykorzystywali „specjalistyczny sprzęt” do tworzenia każdego dnia nawet do 500 fikcyjnych kont w social mediach.
Fałszywe profile były wystawiane na sprzedaż lub dzierżawione przez „klientów” farmy. Po boty sięgały m.in. podmioty powiązane z rosyjskimi służbami specjalnymi. Za wynajem jednego konta sprawcy pobierali 20 hrywien. Zapłatę otrzymywali za pomocą np. kryptowalut.
Czytaj też
Boty. Do czego służyły?
„Z akt sprawy wynika, że rosyjscy klienci farmy używali boty do masowego rozpowszechniania prokremlowskich narracji. W szczególności treści odnoszących się do sytuacji na froncie oraz społeczno-politycznej w Ukrainie” – podaje SBU.
Fikcyjne profile służyły także do zwiększania zasięgów haseł uzasadniających rosyjską agresję i wzywających do wsparcia sił Putina.
Czytaj też
Do 15 lat więzienia
Funkcjonariusze zatrzymali trzech mieszkańców Winnicy, którzy okazali się być organizatorami farmy botów. W jednym z garaży ulokowali sprzęt przeznaczony do tworzenia masowego tworzenia fałszywych kont.
W trakcie przeszukań – garażu oraz miejsc zamieszkania sprawców – zabezpieczono sprzęt komputerowy z dowodami, 3 tys. kart SIM ukraińskich i europejskich operatorów komórkowych, 13 bramek SIM oraz oprogramowanie, a także karty bankowe.
Obecnie trwa śledztwo w celu ustalenia wszystkich okoliczności przestępstwa. Sprawcom grozi 15 lat więzienia.
Czytaj też
Problem z botami w Polsce
Problem z botami odczuwalny jest m.in. w Polsce. Przykładowo, użytkownicy Twittera, w tym nasi redakcyjni koledzy jak Jakub Wiech, Bartłomiej Wypartowicz czy Jakub Palowski, zmagają się z regularną falą fikcyjnych kont na ich profile.
Po co to wszystko? Najprawdopodobniej chodzi o ucinanie zasięgów. Jak tłumaczyliśmy, dochodzi do tego poprzez masowe obserwowanie profili, a następnie nagły, równoczesny unfollow (cofnięcie obserwowania konta) dokonywany przez siatkę botów. To sprawia, że algorytmy Twittera przestają promować wpisy osób, których dotyczy ruch.
Czytaj też
Jak rozpoznać bota?
„Boty są to automatyczne programy, które mają zastąpić działanie człowieka, w szczególności w sieci" – wskazywał przed naszymi kamerami Marcel Kiełtyka, członek zarządu Stowarzyszenia Demagog. Nieautentyczne konta pojawiają się np. na Twitterze i ich zadaniem jest m.in. generowanie interakcji z użytkownikami, nawet na bardzo dużą skalę.
Odróżnienie botów od prawdziwych użytkowników zależy od poziomu dopracowania. W wielu przypadkach wystarczy spojrzeć na profil i od razu widać, że „coś jest nie tak”. Więcej na ten temat znajdziecie w naszym specjalnym materiale wideo:
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].