Armia i Służby
Sztuczna inteligencja w operacjach wojskowych Izraela. Może zabijać i niszczyć
Izraelska armia potajemnie zaczęła korzystać ze sztucznej inteligencji do wyznaczania celów uderzeń z powietrza i organizacji wojskowej logistyki. To ruch, który uzasadnia eskalacja napięć na spornych terytoriach. Jednak, czy nie przekracza on granic etyki?
Siły obronne Izraela po cichu zaczęły korzystać z narzędzi sztucznej inteligencji do wyznaczania celów uderzeń z powietrza oraz organizacji logistyki w czasie konfliktu. Uzasadnienie? Wzrost napięć wokół terytoriów okupowanych oraz niepokój związany z działaniami odwiecznego rywala Izraela - Iranu, jak pisze agencja Bloomberga .
Jak izraelskie wojsko korzysta z AI?
Przedstawiciele izraelskiej armii nie komentują szczegółów operacji, w których wykorzystywana jest sztuczna inteligencja - jednak wiemy, że rekomendacje systemów opartych o tę technologię używane są w podejmowaniu decyzji na temat wyboru celów ataków z powietrza. Jak to działa? W skrócie - dzięki analizie ogromnych ilości danych.
Są one przetwarzane m.in. przez system Fire Factory, model sztucznej inteligencji wykorzystujący dane o celach zatwierdzonych przez dowództwo do tego, aby obliczać ile potrzeba amunicji do przeprowadzenia konkretnych działań, a także aby zdefiniować priorytetowe cele dla statków bezzałogowych i samolotów, które w każdej operacji muszą działać według ściśle ustalonego planu.
Nadzór i brak regulacji
Według Bloomberga, w Izraelu obecnie wojsko korzysta z dwóch systemów sztucznej inteligencji. Oba są nadzorowane przez człowieka , który każdorazowo zatwierdza wybór celów i plany nalotów samolotów oraz bezzałogowców.
Mimo tego, sytuacja nie jest etycznie jasna. Dla użycia podobnych rozwiązań obecnie nie istnieją żadne regulacje międzynarodowe ani też prawo na poziomie krajowym. Wojsko twierdzi, że regulacje nie są potrzebne, wystarczy nadzór człowieka, a nowe technologie pomagają minimalizować liczbę strat ubocznych i ofiar. Krytycy tymczasem wskazują, że zastosowanie sztucznej inteligencji przez armię może skończyć się naprawdę źle i już teraz prowadzi do coraz większego uzależnienia poważnych działań wojskowych od systemów zautonomizowanych.
Jeśli AI popełni błąd
Co się stanie w sytuacji, kiedy sztuczna inteligencja się pomyli? To pytanie, które chyba każdy w tym kontekście zadaje. Odpowiedzieć muszą na nie również wojskowi - ale póki co nie widać chętnych.
Cytowany przez Bloomberga wykładowca prawa międzynarodowego z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie - Tal Mimran, twierdzi iż jeśli AI popełni błąd i nie potrafimy do końca wyjaśnić jej działania, będzie bardzo trudno ze wskazaniem osoby ponoszącej odpowiedzialność za to, co się stało. "W rezultacie błędu może zginąć cała rodzina" - ostrzega badacz, który wcześniej był również prawnym doradcą izraelskiego wojska.
Gdzie wykorzystywano systemy sztucznej inteligencji?
Większość informacji na temat tego, jak Izrael korzysta z AI na polu bitwy, jest utajniona - agencja dotarła jednak do informacji, że doświadczenie ze sztuczną inteligencją w systemach dla wojska armia tego kraju zdobywała m.in. podczas walk w Strefie Gazy, gdzie z inicjatywy Izraela często dochodzi do ataków z powietrza w odpowiedzi na ataki rakietowe.
Pierwsze zaawansowane użycie AI miało mieć tam miejsce w 2021 r., a same siły zbrojne Izraela określiły wówczas walki w Strefie Gazy jako "pierwszą wojnę sztucznej inteligencji". Technologia ta była wykorzystywana do zarządzania rojami dronów oraz identyfikowania wyrzutni rakietowych. AI "służyła" też w Syrii i Libanie, gdzie pomagała wybierać cele wchodzące w skład transportów broni do bojowników Hezbollahu wspieranych przez Iran - podaje Bloomberg.
Rozwój technologiczny
Wykorzystanie AI przez siły izraelskie nie jest żadną nowością, ale to ostatnie lata przyniosły upowszechnienie tej technologii i wdrożenie systemów sztucznej inteligencji do szerszych zastosowań.
Izrael ma ambicje lidera, jeśli chodzi o zastosowanie broni autonomicznych. Buduje je sam - niekiedy przy współpracy z kontrahentami z branży obronnościowej ze świata, jednak prym wiodą tu rodzime spółki i armia, która sama buduje technologie dla swoich potrzeb.
Przykładem tego, jak wojsko Izraela stawia na rozwój technologiczny, może być Centrum Nauki o Danych i Sztucznej Inteligencji w Izraelu, które podlega pod jednostkę 8200. To właśnie tam służbę odbywało wielu obecnych szefów firm technologicznych i startupów - pisze Bloomberg. Również ta placówka stoi za rozwojem jednego z systemów AI, które są wykorzystywane przez wojsko do zarządzania celami ataków na polu bitwy .
Rozwój technologiczny izraelskiej armii może imponować - jednak pozostają pytania o etykę, a te są bez odpowiedzi. Wojsko niechętnie dzieli się szczegółami na temat wykorzystywanych rozwiązań, np. kontrowersyjnych systemów rozpoznawania twarzy, które wspierają narzędzia sztucznej inteligencji.
Izraelskie ministerstwo obrony nie udziela również komentarzy na temat inwestycji i nakładów finansowych na rozwój AI, ani na temat poszczególnych kontraktów. Jedno jest pewne - podobne rozwiązania opracowuje nie tylko Izrael. Pytania zatem należy kierować do znacznie szerszego grona urzędników i decydentów - a chwalić się swoimi osiągnięciami nie chce nikt. W erze zaostrzających się konfliktów i zmieniających się układów politycznych w skali globu - trudno się dziwić.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany