Armia i Służby
Pegasus w rękach służb. Były szef CBA: należy zaostrzyć odpowiedzialność karną
„Należy zaostrzyć odpowiedzialność karną wobec osób, które bezprawnie wykorzystują kontrolę operacyjną lub informacje pozyskiwane za jej pomocą” – uważa były szef CBA Paweł Wojtunik, odnosząc się do propozycji reformy służb specjalnych w Polsce. To efekt ujawnionej w naszym kraju tzw. afery Pegasusa.
W piątek (2 grudnia br.) w Senacie odbyło się posiedzenie komisji nadzwyczajnej ds. Pegasusa, która zajmuje się nie tylko aferą inwigilacyjną i jej wpływem na wybory, ale również możliwościami poprawy działalności służb specjalnych. Wynika to z faktu, że to one dysponują najbardziej inwazyjnymi narzędziami, ingerującymi w m.in. prywatność obywateli, w celu zagwarantowania bezpieczeństwa narodowego.
Ostatnie wydarzenia wzbudziły jednak wątpliwości dotyczące chociażby mechanizmu kontroli służb. Afera Pegasusa ujawniła nadużycia, które zwróciły uwagę opinii publicznej zarówno w Polsce, jak i za granicą (komisję śledczą powołano w Parlamencie Europejskim).
Co powinna zakładać reforma służb specjalnych, aby nie dochodziło więcej do takich incydentów? Senat próbuje znaleźć odpowiedź na to pytanie, wysłuchując propozycji ekspertów z różnych środowisk.
Czytaj też
Dwie kategorie służb
Antoni Podolski, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w latach 1999-2001 oraz 2008-2009, stwierdził, że coraz częściej wszystkie służby mogące korzystać z kontroli operacyjnej, traktuje się w taki sam sposób, co w jego opinii "jest błędem".
Zdaniem byłego wiceszefa MSWiA kluczowe jest rozdzielenie podmiotów dbających o ochronę obywateli (np. policja) z tymi, których zadaniem jest dbanie o bezpieczeństwo narodowe państwa (wywiad i kontrwywiad).
Afera Pegasusa pokazuje, że narzędzia stosowane przez służby wywiadowcze i kontrwywiadowcze są również używane przez jednostki chroniące prawa obywateli, a "to niedopuszczalne".
Takie rozmycie zagadnienia przekłada się także na kwestię kontroli, ponieważ inaczej powinna ona wyglądać w przypadku wywiadu i kontrwywiadu, a inaczej jednostek takich jak policja czy CBA.
Antonii Podolski uważa, że w przypadku pierwszej grupy kontrola powinna odbywać się na szczeblu rządowym(należy włączyć w proces również Senat RP), podczas gdy w pozostałych na poziomie sądów.
Sugeruje także możliwość wzmocnienia roli Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych w kontekście służb, ponieważ - jak dotąd - jest to instytucja mało wykorzystywana.
Czytaj też
Informować czy nie?
Młodszy inspektor Paweł Wojtunik, szef CBA w latach 2009-2015, w trakcie posiedzenia senackiej komisji negatywnie odniósł się do pomysłu dotyczącego informowania obywateli o objęciu ich kontrolą operacyjną. „Nie jestem entuzjastą tego rozwiązania” – mówił, powołując się na wartość, jaką dla służb jest utrzymanie ich czynności w tajemnicy. „Policja i służby powinny w sposób skuteczny realizować zadania na rzecz bezpieczeństwa państwa” – dodał.
Były szef CBA argumentował swoje stanowisko tym, że ujawnienie w jakikolwiek sposób listy osób objętych kontrolą operacyjną mogłoby uniemożliwić jej stosowanie wobec innych.
Przykładowo, gdy funkcjonariusze prowadzą działania wymierzone w grupę przestępczą, to czynności podejmowane są wobec kilku osób równocześnie. W momencie braku zebrania materiałów dowodowych w przypadku jednej z nich i ujawnieniu informacji o objęciu jej kontrolą operacyjną można zdekonspirować całą operację. „Tak samo w odniesieniu do przedstawicieli obcych służb. To strzał w kolano” – podkreślił Paweł Wojtunik.
Informowanie obywateli o tym, że byli obiektem kontroli operacyjnej może być zgubne, jeśli chodzi efektywność działania służb.
Paweł Wojtunik, szef CBA w latach 2009-2015
Według niego korzystnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie obowiązku informowania (poprzez np. coroczne raporty) organu sprawującego kontrolę nad służbami. W dokumentacji składanej byłaby wtedy np. lista osób, które zostały objęte kontrolą operacyjną w danym okresie.
Tutaj należałoby jednak zadbać o bezpieczeństwo i poufność. Z tego względu Paweł Wojtunik proponuje wprowadzenie odpowiedzialności karnej za ujawnianie informacji, które zostałyby przedstawione w ramach tajnego posiedzenia organu kontrolnego. Wynika to z faktu, że istnieje ryzyko przecieków do np. mediów.
Czytaj też
Europejskie orzecznictwo jest jasne
„Sprawa mechanizmu informowania (obywateli o objęciu ich kontrolą – red.) została już rozstrzygnięta” – zwrócił uwagę Wojciech Klicki, prawnik z Fundacji Panoptykon. Jego słowa odnoszą się do orzecznictwa europejskich instytucji (Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej), zgodnie z którym należy wprowadzić tego typu rozwiązanie.
Potwierdził to również dr Adam Behan, prawnik z Katedry Prawa Karnego UJ (specjalizujący się w przestępstwach informatycznych), który stwierdził przed senacką komisją, że Polska powinna „zachować zgodność z orzecznictwem europejskich trybunałów”.
Oczywiście, w grę wchodziłyby pewne wyjątki (np. terroryści, agenci obcych służb), jednak powinny o nich decydować sądy (m.in. czy należy opóźnić udzielenie informacji o kontroli wobec danej osoby czy utrzymać działania w tajemnicy).
Dlaczego to takie ważne? Przedstawiciel Fundacji Panoptykon tłumaczy, że bez obowiązku informacyjnego obywatele nie mają wiedzy na temat podjętych wobec nich działań, a więc nie mogą dochodzić swoich praw (np. ochrona prywatności).
Jego zdaniem, opisywany mechanizm nie miałby wpływu na skuteczność służb, na co zwracał uwagę Paweł Wojtunik.
Czytaj też
Zaangażować Polaków w wybór
Pomysł przedstawiony przez Wojciecha Klickiego zakłada stworzenie instytucji kontrolnej, której działalność pozwoliłaby zbudować na nowo zaufanie obywateli do służb. W jaki sposób? Chociażby poprzez zaangażowanie społeczeństwa w wybór jej składu osobowego. „Można przeprowadzić np. wysłuchanie publiczne kandydatów. Społeczeństwo wiedziałoby wtedy, kim są ci ludzie" – tłumaczył prawnik.
Jak dodał, instytucja odpowiedzialna byłaby nie tylko za kontrolę służb, ale również komunikację z obywatelami. Publikowanie analiz, raportów czy innych materiałów dotyczących prowadzonych postępowań mogłoby pomóc zwiększyć zaufanie do całego systemu.
Czytaj też
Wojtunik: należy zwiększyć odpowiedzialność karną
Z kolei zdaniem Pawła Wojtunika, należy utworzyć stałą, parlamentarną, połączoną komisję ds. kontroli operacyjnej służb specjalnych, policji, Straży Granicznej, SOP itp., która zostałaby wyposażona w odpowiednie uprawnienia. Jej członkowie (należy wyposażyć ich w immunitet) powinni mieć prawo zadawania pytań a funkcjonariusze obowiązek udzielania odpowiedzi pod warunkiem odpowiedzialności karnej.
Ostatnie 7 lat pokazuje, że nadzór cywilny nad służbami jest iluzoryczny i nie gwarantuje właściwego nadzoru, praworządności i przestrzegania procedur. To raczej narzędzie ochrony nieprawidłowości.
Paweł Wojtunik, szef CBA w latach 2009-2015
Zdaniem byłego szefa CBA „wszystkie służby powinny podlegać identycznemu nadzorowi i kontroli”. Jego zdaniem podstawą powinna być odpowiedzialność, a obecnie „system zbudowany jest na bezkarności i podejściu, że wszystko wolno”. „Nadzór powinien być zbudowany na odpowiedzialności szefów służb, ich niezależności i trzeba to wzmocnić w przepisach prawa” – zaznaczył Paweł Wojtunik.
Przed senacką komisją zaproponował zaostrzenie odpowiedzialności karnej wobec osób, które wykorzystują bezprawnie kontrolę operacyjną lub informacje pozyskiwane za jej pomocą.
Czytaj też
„Sądy wydają za dużo zgód”
Dr Adam Behan z UJ zwrócił uwagę, że rozwiązania takie jak Pegasus były, są i będą w rękach służb ze względu na charakter zadań, jakie mają do wykonania. Nie oznacza to jednak, że można ich nadużywać.
Źródeł takiego stanu rzeczy prawnik upatruje w sądach. „Za dużo zgód jest wydawanych, niekiedy pochopnie” – tłumaczył przed senacką komisją. Jak to zmienić?
Jego zdaniem, należy postawić przede wszystkim na „urealnienie nadzoru” nad czynnościami prowadzonymi przez służby poprzez wprowadzenie przepisu nakładającego obowiązek zapoznania się sędziego z materiałem z tajnej kancelarii przed podpisaniem decyzji o kontroli operacyjnej.
W ten sposób sędzia będzie miał świadomość w jakiej sprawie wydaje zgodę, zaistnieje możliwość weryfikowania jego działań (m.in. wpisy do rejestru), a po stronie służb – lepszego opracowywania materiałów dotyczących operacji.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].