Ukraińscy haktywiści włamali się na konto w AliExpress jednego z prokremlowskich propagandystów, który prowadził zbiórkę na zakup dronów dla rosyjskiego wojska. Zamiast sprzętu zamówiono zabawki erotyczne o wartości ponad 20 tys. euro.
Jak podaje Numerama, 3 kwietnia br. ukraińscy haktywiści włamali się na konto rosyjskiego propagandysty Michaiła Łuczina, który prowadził zbiórkę na drony dla rosyjskiego wojska. Mężczyzna publicznie wzywał do przesyłania pieniędzy na rzecz wyposażenia armii Putina w bezzałogowce, które są ważnym elementem działań wojskowych po obu stronach konfliktu.
Ukraińska grupa twierdzi, że zhakowała konto propagandysty w AliExpress i przejęła nad nim kontrolę. Jej członkowie pozyskali m.in. dane logowania i bankowe. To miało pozwolić im na zamówienie zabawek erotycznych o wartości 23 tys. euro. O wszystkim poinformowali na swoim Telegramie.
„Teraz zamiast dronów będzie musiał (Michaił Łuczin – red.) wysłać ciężarówki pełne wibratorów, pasków i innych rzeczy, bardzo cennych dla narodu rosyjskiego” – stwierdzono we wpisie hakerów, do którego dołączony został screen z „zakupów”.
Michaił Łuczin potwierdził, że jego e-mail i konto na platformie AliExpress zostało zhakowane – podaje Numerama. Propagandysta Putina podkreśla jednak, że udało mu się odzyskać większość „wydanych pieniędzy”.
Czytaj też
Komercyjne drony w rękach Ukraińców
Z komercyjnych dronów korzysta również Ukraina. Jak informowaliśmy, siły Zełenskiego używają m.in. chińskiego sprzętu do prowadzenia operacji na froncie. Przykładem mogą być bezzałogowce firmy DJI.
Komercyjne urządzenia służą w wojsku i często znajdują się na linii frontu. Żołnierze wykorzystują je do np. monitorowania i koordynacji ostrzału artylerii oraz precyzyjnego spuszczania małych ładunków na cele wroga.
Chiński producent na łamach naszego portalu potępił jednak bojowe użycie swoich produktów, wskazując, że są przeznaczone wyłącznie do użytku cywilnego.
„W przeciwieństwie do innych firm z branży, nigdy nie produkowaliśmy sprzętu wojskowego, nigdy nie dostosowywaliśmy naszych produktów (do celów wojskowych – red.) ani (...) nigdy nie wprowadzaliśmy na rynek lub sprzedawaliśmy produktów do użytku bojowego w żadnym kraju” – stwierdziła firma DJI.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].