Reklama

Armia i Służby

Kampania trwa. Politycy chwalą się stworzeniem cyberwojsk

wojsko polskie
Od prawej: gen. Rajmund Andrzejczak (Szef Sztabu Generalnego WP) i gen. dyw. Karol Molenda (Dowódca Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni).
Autor. CyberDefence24.pl

Kampania trwa, a w niej słyszymy kolejne obietnice wyborcze, wzajemne oskarżenia czy chwalenie się zrealizowanymi projektami przez polityków poszczególnych partii. PO i PiS jednocześnie afiszują się stworzeniem koncepcji cyberwojsk i w efekcie realizacją deklaracji ochrony cyberprzestrzeni. Kto ma rację? Sprawdzamy.

Reklama

Cyberwojska są odpowiedzialne za zapewnienie bezpieczeństwa w domenie operacyjnej cyberprzestrzeni, poprzez realizację pełnego spektrum działań: obronnych, rozpoznania i ofensywy. Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni w Wojsku Polskim odpowiada za obszary związane z cyberbezpieczeństwem, kryptologią, zabezpieczeniem systemów IT czy łącznością.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Nic dziwnego, że w kampanii politycy chcą chwalić się powstaniem polskich cyberwojsk, które w przeszłości cieszyły już chociażby zdobyciem czołowych miejsc w zawodach międzynarodowych typu Locked Shields.

W kampanii, w ramach jednej z konferencji Koalicji Obywatelskiej 28 sierpnia br. m.in. Jan Grabiec mówił, że "MON planujące powołanie Wojsk Cybernetycznych w Polsce wtedy, w 2011 roku podjęło decyzję o tym, że Narodowe Centrum Kryptologii, przekształcone później w wojska cybernetyczne, będzie miało miejsce w Legionowie. Podjęto decyzję, że zamiast Dowództwa 1. Dywizji znajdzie się tam najnowocześniejsza jednostka wojskowa w polskiej armii, ta dotycząca cyberprzestrzeni. Wybudowano nowoczesne obiekty zupełnie od podstaw, w miejscu obiektów, które służyły do tej pory Dowództwu 1. Dywizji. Pojawili się tam eksperci, specjaliści" - wymieniał polityk.

Jak dodał, "dzisiaj Mariusz Błaszczak (szef resortu obrony narodowej - red.) chwali się wojskami cybernetycznymi, które powstały dzięki decyzji rządu Donalda Tuska i zostały zlokalizowane właśnie w Legionowie. Właśnie tam jest ta jednostka. Tak więc to, na co powołuje się minister Błaszczak, jest farsą, bo mówi tylko o części rzeczywistości. Mówi o decyzji o rozformowaniu dowództwa. Nie mówi o tym, że powstała bardzo nowoczesna jednostka w to miejsce, która jest chlubą polskiej armii" - podkreślił.

Kto stoi za polskim cyberwojskiem?

Kto ma zatem rację i kto może przypisać sobie "zasługę" stworzenia polskich cyberwojsk? Zapytaliśmy najpierw DKWOC o tę sprawę, ale zostaliśmy odesłani do Centrum Operacyjnego MON, które udzieliło nam odpowiedzi.

Zapytaliśmy resort obrony narodowej o to, co ich zdaniem było krokiem decydującym w powstaniu DKWOC i kiedy miał on miejsce; czy MON podtrzymuje (wedle zapowiedzi ministra obrony), że DKWOC osiągnie pełną zdolność operacyjną w 2024 roku oraz o kolejne, najbliższe plany rozwoju cyberwojsk.

Centrum Operacyjne ministra obrony narodowej przypomina, że podczas szczytu w Warszawie w 2016 r. NATO potwierdziło, że obrona cyberprzestrzeni należy do podstawowych zadań kolektywnej obrony NATO, uznając cyberprzestrzeń za obszar działań militarnych.

"W odpowiedzi na wyzwania i zagrożenia związane z rozwojem nowych technologii Ministerstwo Obrony Narodowej konsekwentnie wzmacnia zdolności obronne Wojska Polskiego, w tym zdolności w obszarze cyberbezpieczeństwa i ataków cybernetycznych, uznając całą sferę cyber za piątą domenę operacyjną" - przypomina nam MON.

Dodatkowo, rysuje historię powstania cyberwojsk: od marca 2018 r. na polecenie ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka powołany w Ministerstwie zespół analizował zadania realizowane przez różne instytucje resortu obrony narodowej związane z informatyką, teleinformatyką i cyberbezpieczeństwem. Nastepnie, na bazie Narodowego Centrum Kryptologii i Inspektoratu Informatyki, powstało Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni.

"Decyzja o sformowaniu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni (WOC) zapadła w 2019 roku. W tym samym roku minister obrony narodowej podpisał koncepcje organizacji i funkcjonowania WOC. Formalnie Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni zostało powołane na mocy ustawy o obronie Ojczyzny, która weszła w życie 23 kwietnia 2022 roku ( o czym pisaliśmy na naszych łamach w tym materiale - red.)" - czytamy w nadesłanej naszej redakcji odpowiedzi.

Co zrobiło MON, by budować przyszłe kadry, które będą odpowiadały za ochronę cyberprzestrzeni? "W ramach budowania Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni zwiększyliśmy limity na uczelniach wojskowych na kierunkach związanych m. in. z informatyką, kryptologią czy cyberbezpieczeństwem. Od 1 września 2019 roku rozpoczęło swoją działalność także Wojskowe Ogólnokształcące Liceum Informatyczne" - usłyszeliśmy.

Na nasze pytanie o rozwój DKWOC i osiągnięcie pełnej zdolności operacyjnej w 2024 roku zapewniono nas, że "Wojska Obrony Cyberprzestrzeni stale i konsekwentnie się rozwijają".

"W tym roku Dowództwo zyskało kolejne kompetencje, stając się instytucją ekspercką w dziedzinie łączności ( pisaliśmy o tym tutaj - red.). W przyszłym roku planowane jest sformowanie kolejnej, trzeciej jednostki działań w cyberprzestrzeni. Wciąż jednym z priorytetów działalności jest kontynuacja procesu transformacji cyfrowej Sił Zbrojnych RP oraz przygotowania do osiągnięcia pełnej gotowości operacyjnej w 2024 roku" - podkreślił resort obrony.

Nie otrzymaliśmy zatem jednoznacznej odpowiedzi, który rok był kluczowy dla planów utworzenia DKWOC i czy to decyzja już z 2011 roku mogła okazać się "kamieniem milowym".

Sukces ma wielu ojców?

O komentarz do sprawy poprosiliśmy także doświadczonego w tym obszarze - mjr rez. i analityka Defence24 Piotra Jaszczuka. Zwraca on uwagę, że z perspektywy czasu i własnego doświadczenia może powiedzieć, iż "wojsko zawsze miało duże kompetencje w obszarach cyber i krypto".

"Są chlubne tradycje, które kontynuujemy. Plan budowy Narodowego Centrum Kryptologii powstał wcześniej - decyzję w tej sprawie wydano w 2013 roku. W ten proces było zaangażowanych wiele osób m.in. gen. Krzysztof Bondaryk, były szef ABW. Były plany, strategia i działania związane z rozwojem kompetencji rozproszonych w wojsku i w wojskowych służbach specjalnych (SKW i SWW) oraz w uczelniach i instytucjach. Historycznie NCK włączono do powstającego NCBC, a następnie przekształcono w DKWOC-NCBC i finalnie w DKWOC. W MON po 2015 roku realizowany jest program Cyber Mil Pl. Wszystko przyspieszyło także za sprawą ambitnych osób, funduszy oraz sytuacji związanej z rozwojem wydarzeń na Wschodzie (zagrożenia hybrydowe, inwazja rosyjska na Ukrainę oraz działania z terenu Białorusi). Teraz w kampanii wyborczej politycy wzajemnie oskarżają się o zaniedbania i brak wizji" - mówi w komentarzu dla CyberDefence24.pl mjr rez. Piotr Jaszczuk.

Dodaje, że z jego perspektywy, jeśli na powstanie i rozwój Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni spojrzymy z perspektywy czasu, "to jest to sukces, ale wiele jest nadal do zrobienia".

"Są obszary, w których kompetencje i zdolności budowane są latami, są też takie, w których inwestycje przynoszą ograniczony efekt. Każdy sukces ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Niemniej jednak, nie da się jednoznacznie stwierdzić, że władze państwowe przed 2015 rokiem nie dostrzegały potrzeby rozwoju kompenecji i zdolności w domenie cyber" - uważa.

Jak podsumowuje: "Jeśli politycy chcą się >>bić<< w kampanii, posługując >>statystyką<< to w procesie transformacji np. z NCK do DKWOC można powiedzieć, że po drodze >>rozwiązano<< NCK, NCBC i DKWOC-NCBC i wykazać trzy zlikwidowane instytucje plus inne, które są dziś pod skrzydłami DKWOC-u" - kończy analityk Defence24.

Kto ma rację?

Warto także zwrócić uwagę, jak na spór o to, kto ma większe zasługi w tworzeniu cyberwojsk patrzy Demagog, czyli najstarsza w Polsce organizacja fact-checkingowa.

Organizacja obietnicę PiS z 2019 roku i zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego: "Planujemy utworzenie nowego rodzaju Sił Zbrojnych odpowiedzialnego wyłącznie za cyberbezpieczeństwo oraz Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni. Wojska Obrony Cyberprzestrzeni będą odpowiadały na cyberataki, zapewniając cyberbezpieczeństwo narodowych sieci i systemów teleinformatycznych" uważa za "częściowo zrealizowaną".

Demagog zwraca także uwagę w swoim tekście, że "już wtedy PiS mógł pochwalić się przyjętą w 2017 roku Strategią Cyberbezpieczeństwa RP", jednak - podobny pod względem objętości dokument - został przyjęty w czasach prezydentury Bronisława Komorowskiego i była to Doktryna Cyberbezpieczeństwa RP.

W tych kampanijnych sporach warto przypomnieć, że pewne aspekty przydałoby się wyciągnąć poza polityczny nawias i skupić przede wszystkim na celu, a jest nim bezpieczeństwo obywateli. Ponad partyjnymi podziałami.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Komentarze

    Reklama