Człowiek Medwedczuka zatrzymany przez SBU

Przed rozpoczęciem inwazji na pełną skalę propagandysta wchodził w skład „grupy politycznych PR-owców", pracujących dla Wiktora Medwedczuka, czyli poplecznika Kremla w Ukrainie. To prorosyjski oligarcha, który był zaliczany do najzamożniejszych Ukraińców. Posiadał ogromne wpływy, zanim został zatrzymany przez służby naszego wschodniego sąsiada, gdy próbował zbiec do Rosji. Ostatecznie dokonano wymiany z jego udziałem. Wypuszczono go i pozwolono udać się do kraju Putina, w zamian za uwolnienie 215 obrońców Ukrainy (m.in. żołnierzy pułku Azow). 

Fake newsy i propaganda

Jak podaje SBU, zatrzymany prokremlowski propagandysta był zaangażowany w budowanie i promowanie medialnego wizerunku Medwedczuka. Przedstawiał go jako „rozjemcę", które głos „usłyszano" w Moskwie. 

Ponadto, zatrzymany uderzał w siły Zełenskiego, próbując je skompromitować, a także rozpowszechniał fake newsy na temat wewnętrznej sytuacji u naszego wschodniego sąsiada. 

W sieci i mediach

Treści dezinformacyjne i propagandowe rozpowszechniał w mediach społecznościowych. Od 2020 r. pracował również dla rosyjskiej agencji informacyjnej „News-front", która jest zarejestrowana na okupowanym przez Rosję Krymie. 

„Po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę propagandysta przebywał w Chmielnickim, skąd wielokrotnie kolportował treści kwestionujące ukraińską państwowość w granicach uznanych przez społeczność międzynarodową" – podkreśla SBU. 

Areszt bez możliwości zwolnienia

SBU potwierdziło działalność wywrotową propagandysty. W trakcie przeszukania mieszkania zatrzymanego w Chmielnickim funkcjonariusze zabezpieczyli sprzęt komputerowy oraz telefony, które były wykorzystywane do nielegalnej działalności. Zastosowano środek zapobiegawczy w postaci aresztu bez możliwości zwolnienia za kaucją.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].