Reklama

Armia i Służby

Chińskie zbrojenia. Sankcje USA ich nie spowolnią?

Typ 96A
Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikimedia Commons/CC3.0

Chiny modernizują i rozwijają swoje siły zbrojne. Nowoczesny sprzęt wojskowy wymaga innowacyjnych rozwiązań. Amerykanie są tego świadomi, dlatego starają się utrudnić Państwu Środka dostęp do zachodnich półprzewodników. Jednak wysiłki Waszyngtonu mogą okazać się w dłużej perspektywie mało skuteczne. Dlaczego?   

Reklama

Przypomnijmy, że w październiku br. Stany Zjednoczone wprowadziły zakaz eksportu do Chin nowoczesnych półprzewodników, sprzętu do ich produkcji oraz know-how. USA za pomocą kontroli eksportu chcą wpłynąć na modernizację wojskową Państwa Środka. Waszyngtonowi zależy na możliwie jak największym spowolnieniu tego procesu. A podjęte przez administrację Joe Bidena działania są odzwierciedleniem omawianych wysiłków. 

Reklama

Czytaj też

Reklama

Dlaczego to takie ważne?

Półprzewodniki to obecnie fundament niemalże wszystkich elementów gospodarki skupionej wokół nowych technologii. Znajdują się w smartfonach, tabletach, komputerach, lodówkach, kuchenkach, samochodach, pociągach itd. Rozwój technologiczny sprawił, że bez chipów nic - co nowe - nie może funkcjonować. 

Dotyczy to także sprzętu wojskowego. Te małe komponenty są kluczowym elementem różnego rodzaju uzbrojenia: od pojazdów autonomicznych i bezzałogowców, po systemy rakietowe. Nowoczesność sprawiła, że armia opiera się w znacznym stopniu na elektronice. Od tego nie ma odwrotu.

Taki stan rzeczy sprawia, że półprzewodniki są niezbędne z perspektywy przemysłu zbrojeniowego i opracowywania „broni przyszłości". Amerykanie są tego świadomi, dlatego też sami mocno stawiają na rozwój nowoczesnych technologii w ramach armii, a jednocześnie starają się to utrudnić wzrastającemu adwersarzowi, jakim są Chiny. 

Czytaj też

Chiny bez amerykańskiej technologii

Jednym z „narzędzi" blokady ma być „zamrożenie" sektora półprzewodników w Państwie Środka na pułapie z 2022 roku, co w praktyce – zdaniem Waszyngtonu – przełoży się na spowolnienie rozwoju militarnego Pekinu.

Stany Zjednoczone zakładają, że bez ich technologii Chiny będą miały trudności z utrzymaniem tempa prowadzonej modernizacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę postępy w zakresie innowacyjnych rozwiązań, takich jak np. sztuczna inteligencja czy chmura. 

Polityka administracji Bidena sprawiła, że dostawcy półprzewodników (m.in. Lam Research, Applied Materials i KLA Corporation) zawiesili sprzedaż produktów i usług do firm z Państwa Środka.

Czytaj też

Potencjał samych Chin

Jednak jak ocenia ASPI (Australian Strategic Policy Instytute), „pomimo mrocznych wizji w perspektywie krótkoterminowej, błędem jest zakładanie, że amerykańska kontrola eksportu będzie krępowała wysiłki Chin przez lata". 

Pekin zdaje sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znalazł. Z tego względu inwestuje we własne, narodowe zasoby i przemysł. Cały naród ma być zaangażowany, aby amerykańskie sankcje nie odbiły się na kondycji państwa. Jak to w praktyce wygląda?

Należy przypuszczać, że wielu inżynierów i informatyków zostanie przydzielonych do projektowania oraz produkcji półprzewodników – wskazują analitycy ASPI. Poza tym Chiny będą korzystać ze swoich zdolności szpiegowskich (również w cyberprzestrzeni) do zbierania informacji na temat przemysłu półprzewodnikowego od USA, Korei Południowej, Tajwanu, Japonii i europejskim firmom. Pytanie, jak to się ma do armii i uzbrojenia. 

Czytaj też

Chińskie rozwiązania w chińskim sprzęcie

Raport RAND Corporation pt. „Securing the Microelectronics Supply Chain" wskazuje, że chińskie wojskowe systemy bazują na starszych, mniej zaawansowanych półprzewodnikach wyprodukowanych w Państwie Środka. Z tego względu amerykańska kontrola eksportu nie będzie miała na nie żadnego wpływu. 

W przypadku innowacyjnego uzbrojenia bazującego na m.in. sztucznej inteligencji, które opiera się na nowoczesnych półprzewodnikach Państwo Środka może podjąć wysiłki, aby samodzielnie dostarczać te komponenty, choć byłoby to kosztowne. Chiny posiadają techniczne możliwości do produkcji zaawansowanych układów scalonych. „Brakuje im jednak komercyjnej możliwości zwiększenia skali produkcji" – wskazują eksperci ASPI. 

Czytaj też

Mniejszy wpływ niż myślą Amerykanie?

Szukając alternatywy dla Stanów Zjednoczonych, Państwo Środka prawdopodobnie postawi na własne rozwiązania i przemysł, a także będzie poszukiwało alternatywy dla technologii z USA. Jednak nie jest to takie proste, dlatego wciąż należy się spodziewać operacji szpiegowskich, kradzieży własności intelektualnej czy nacjonalizacji zagranicznych firm z branży technologicznej. 

Analizując powyższe stwierdzenia, nasuwa się wniosek, że wprowadzony przez USA zakaz eksportu w praktyce może mieć mniejszy wpływ na chińskie systemy uzbrojenia i proces modernizacji armii, niż zakładała administracja Bidena. Co więcej, istnieje ryzyko, że doprowadzi to do opóźnień i problemów w obszarze technologii cywilnych (np. pojazdów autonomicznych).

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (1)

  1. Sorien

    Te sankcje są 15 lat za późno. Biden zacisnął hamulec pociągu 100 metrów przed samochodem na przejeździe.... Już po potokach bo wojna nastąpi w ciągu 2-3 lat a może już w przyszłym o czym sami Amerykanie mówili . Takie ruchy jak dziś kima tylko ich rozochoca gdzie dronami sobie latają nad południem jak chcą .... To co się dziś stało to czujka , sprawdzają zdolności Korei południowej... Japonia też już sprawdzili latając nad nią rakietami został tylko Tajwan i flotą USA zobaczą , popatrzą i zaatakują.

Reklama