Reklama

Armia i Służby

Chińskie wojsko. Gen. Nakasone: Jego potencjał przewyższa potrzeby obronne

96A (ZTZ-96A)
Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikipedia/CC4.0

„Chiny (…) to jedyny konkurent, który ma zamiar i moc niezbędne do przekształcenia globalnego ładu na swoją korzyść” – ocenił gen. Paul Nakasone, dowódca U.S. Cyber Command i szef NSA. Jego zdaniem Państwo Środka szybko modernizuje wojsko, którego potencjał staje się większy, niż ten wymagany do obrony kraju.

Reklama

7 marca br. przed amerykańską senacką komisją sił zbrojnych stanął gen. Paul Nakasone, dowódca U.S. Cyber Command i szef NSA. Podczas swojej wypowiedzi podkreślił, że jego cyberżołnierze każdego dnia muszą stawiać czoła cyberprzestęcom i grupom hakerskim, których celem jest wyrządzenie szkód Stanom Zjednoczonym, ich interesom oraz sojusznikom.

Reklama

Przedstawiciel wojska USA wskazał, że podmioty te często prowadzą działania z myślą o realizacji zadań innych państw, w tym zagranicznych służb. Wymienił np. operacje wywiadowcze, kradzież własności intelektualnej, czy zakłócanie demokratycznych procesów.

Czytaj też

Potencjał chińskiego wojska

Strategia obrony narodowej USA mówi wprost: Chiny stanowią wyzwanie dla amerykańskiej armii. „Państwo Środka łączy autorytaryzm z rewizjonistyczną polityką zagraniczną. To jedyny konkurent, który ma zamiar i moc do przekształcenia globalnego ładu na swoją korzyść" – ocenił gen. Paul Nakasone.

Reklama

Zdaniem dowódca U.S. Cyber Command i szef NSA Chiny szybko modernizują wojsko, którego potencjał staje się większy niż ten kraj potrzebuje do obrony.

Czytaj też

Nauka na rosyjskich doświadczeniach

Amerykański generał zaznaczył, że rywalizacja USA-Chiny odbywa się w skali globalnej, poniżej progu konfliktu zbrojnego i ma strategiczny charakter. Cyberprzestępcy i hakerzy powiązani z Pekinem stanowią „wyrafinowane i rosnące zagrożenie" dla interesów Stanów Zjednoczonych i sojuszników.

Według dowódcy U.S. Cyber Command Państwo Środka uczy się na rosyjskich doświadczeniach w Ukrainie. Dla Pekinu wojna we wschodniej Europie to okazja do wyciągnięcia wniosków w kontekście np. potencjalnej inwazji na Tajwan.

Na naszym portalu zwracaliśmy uwagę, że rosyjska agresja pozwala przeanalizować, jakie działania mogą okazać się skuteczne na współczesnym polu walki i z czym wiąże się decyzja o ewentualnym ataku.

Czytaj też

Powielanie propagandy Kremla

Ponadto, należy podkreślić, że Chiny starają się realizować własne interesy, powielając rosyjską propagandę. Przykładowo, według Państwa Środka to Stany Zjednoczone miały sprowokować Kreml do zaatakowania Ukrainy.

Pekin twierdzi również, że przyczynkiem do wojny stała się „zimnowojenna mentalność" Zachodu (znów: przede wszystkim USA), która ma się wyrażać przede wszystkim w odrzucaniu wizji świata proponowanej przez kraje autorytarne, takie jak właśnie Rosja czy Chiny.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (2)

  1. Sojer

    Jak napisać kilkaset słów o niczym..

  2. Sorien

    China siada już gospodarka i tego nie odwrócą więcej nią nie ugrają więc przejdą do zdobywania wpływów siła fizyczna. Scenariusz wojny będzie taki że sprowokują Koreę Północną do ataku na południe -wczesniej wyślą im rakiety na flotę USA (tym konfliktem zanęcą bliżej siebie floty USA ) Chiny będą niby neutralne - USA z Koreą będą strzelać do Północy gdy flota USA zbliży się do rakiet koreański (chińskich hipersonikow) spróbują ich zniszczyć jak efekty będą zadowalające Pekin to wtedy Chiny odpala swoją masowa salwę i zrobią Pearl Harbor II wszystkiemu co amerykańskie i pro amerykańskie od plaży chin do Hawajów. Jeżeli efekty będą słabe rakiet z Korei to Chiny wygasza konflikt i się do niego nie dołącza - spróbują dopracować broń . USA to flota USA bez floty jest mocarstwem Ameryki a nie świata.

Reklama