Reklama

Armia i Służby

„Bezpośrednie starcie militarne o nieprzewidywalnych skutkach”. Rosja ostrzega USA

Autor. The Presidential Press and Information Office/Wikimedia Commons/CC4.0

Rosja jest celem wrogich cyberataków. Cyberoperacje wymierzone są w m.in. infrastrukturę krytyczną i instytucje państwowe. Kreml mówi wprost: odpowiedzialność za te działania ponoszą Stany Zjednoczone i Ukraina. Moskwa grozi, że odpowie na wrogie kampanie.

Reklama

W weekend witryna rosyjskiego resortu ds. budownictwa, mieszkalnictwa i użyteczności publicznej została zhakowana. Pojawiał się wpis „Chwała Ukrainie”.

Reklama

Ponadto, Andriej Władimirowicz Krutskich, dyrektor Departamentu Międzynarodowego Bezpieczeństwa Informacyjnego MSZ Rosji, w wywiadzie dla „Kommiersant” (z 6 czerwca br.) wskazał, że infrastruktura krytyczna tego kraju jest poddawana wrogim cyberoperacjom.

Na konferencji prasowej minister został poproszony o rozwinięcie tej kwestii.

Reklama

Czytaj też

USA i Ukraina ponoszą odpowiedzialność

Atakowane są instytucje państwowe, infrastruktura krytyczna i społeczna, bazy danych osobowych obywateli i cudzoziemców mieszkających w Rosji” – wymienił Krutskich.

Jak dodał, odpowiedzialność za te działania ponoszą Stany Zjednoczone i Ukraina. „To te kraje kategorycznie odmawiają opracowania międzynarodowych podstaw prawnych” – podkreślił przedstawiciel rosyjskiego MSZ.

Czytaj też

„Kanapowi hakerzy”

Minister zaznaczył, że wobec krajowej infrastruktury prowadzone są głównie ataki typu DDoS.

„Według stanu na maj br. ponad 65 tys. >>kanapowych hakerów<< z USA, Turcji, Gruzji i państw UE regularnie uczestniczyło w skoordynowanych atakach DDoS na krytyczną infrastrukturę informacyjną Rosji, w tym Rutube. Łącznie przeciwko naszemu krajowi zaangażowanych jest 22 grup hakerskich” – przekazał Andriej Władimirowicz Krutskich.

Czytaj też

„Bezpośrednie starcie militarne”

Zdaniem Kremla, niepokojące jest, że „Waszyngton z premedytacją obniża próby bojowego wykorzystania ICT”. Minister mówił w tym kontekście o „militaryzacji przestrzeni informacyjnej przez Zachód”, co prowadzi do próby „przekształcenia jej w arenę konfrontacji”. A taki stan rzeczy „zwiększa groźbę bezpośredniego starcia militarnego o nieprzewidywalnych skutkach”.

Pragnę jeszcze raz to powtórzyć tak, aby wszyscy zrozumieli: niekontrolowana dystrybucja „wirtualnej broni” i zachęcanie do jej użycia, nie przyniesie nic dobrego.
Andriej Władimirowicz Krutskich, dyrektor Departamentu Międzynarodowego Bezpieczeństwa Informacyjnego MSZ Rosji

Jak zadeklarował przedstawiciel Kremla: „Zapewniamy, że Rosja nie pozostawi bez odpowiedzi agresywnych działań. Wszystkie nasze kroki (...) będą zgodne z prawem krajowym i międzynarodowym”.

Czytaj też

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (1)

  1. easyrider

    Nie bać się rosyjskich pohukiwań i gróźb. Grać z nimi ostro bo tylko do nich trafia. Jeżeli użyją broni odpowiedzieć ogniem i zniszczyć.

Reklama