Technologie
Sztuczna inteligencja jest zdolna do czytania w myślach? Tak twierdzą chińscy naukowcy
Chiński rząd ma wdrażać oprogramowanie oparte o sztuczną inteligencję, które mogłoby monitorować umysły urzędników partii komunistycznej. Chodzi o to, by można było sprawdzać efekty edukacji pod kątem „myśli politycznej”. Nad rozwiązaniem mają pracować tamtejsi naukowcy.
Według naukowców z Chin sztuczna inteligencja jest zdolna do czytania w myślach. Ich zdaniem, opracowali oprogramowanie, które może wnikliwie analizować mimikę twarzy i fale mózgowe, by monitorować myśli pod kątem „edukacji politycznej”, podaje Newsweek.com .
Chiny krok po kroku budują „cyfrową dyktaturę” poprzez zastosowanie m.in. Big Data, uczenia maszynowego, technologii rozpoznawania twarzy czy rozwiązań właśnie w oparciu o sztuczną inteligencję.
Rozwój tej technologii miałby służyć do dalszego wzmacniania mechanizmów, które służyłyby „słuchaniu partii i podążaniu za jej myślami”. Testowanie nowego oprogramowania miało odbywać się na 43 członkach partii komunistycznej i polegać na monitorowaniu ich myśli.
Monitoring w oparciu o sztuczną inteligencję miał wykazać, w jaki sposób członkowie partii reagowali na „edukację polityczną” i dostarczyć także danych, jak mogłaby być ulepszana i „wzbogacana”.
System kredytu społecznego
Już w 2019 roku chińskie media donosiły, że rozwijana jest sztuczna inteligencja, której algorytmy są w stanie „oceniać myśli członków partii”, by można było jednocześnie oceniać jak „wpływa na ich głowy i serca”.
To wszystko składa się na obraz Chin jako technologicznej dystopii, do czego w praktyce dąży Xi Jinping. W Państwie Środka – w wybranych prowincjach - funkcjonuje tzw. cyfrowy system kredytu społecznego (Social Credit System). Ci, którzy uznani są za „niewiarygodnych” dla rządu mogą np. nie mieć możliwości zakupu biletów lotniczych, wzięcia kredytu, otrzymania dobrze płatnej pracy czy wysłania dzieci do prywatnej szkoły.
Reżim wobec Ujgurów
Wystarczy wspomnieć o monitorowaniu Ujgurów, które ma odbywać się poprzez rozwiązania technologiczne. Mowa tu o analizie głosu, monitorowaniu zakładów karnych, śledzeniu lokalizacji osób powiązanych z polityką, inwigilacji w regionie Sinciang oraz pracowników i klientów przez korporacje.
Czytaj też
Przedstawiciele chińskiego reżimu oficjalnie mieli zadecydować o przymusowym internowaniu, asymilacji, masowej sterylizacji, „reedukacji” oraz zmuszaniu Ujgurów do pracy w fabrykach, a ich ustalenia dotyczyły kwestii bezpieczeństwa, kontroli populacji i „konieczności ukarania ludności ujgurskiej”. W dokumentach kierownictwo najwyższego szczebla Komunistycznej Partii Chin (KPCh) wzywało do „reedukacji Ujgurów i relokacji w celu naprawienia nierównowagi wśród ujgurskiej i hańskiej populacji w Sinciangu”.
W 2018 roku były wiceprezydent USA Mike Pence stwierdził, że „władcy Chin dążą do wdrożenia orwellowskiego systemu, opartego na kontrolowaniu praktycznie każdego aspektu ludzkiego życia”.
Czytaj też
/NB
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany