Reklama

Technologie

Sztuczna inteligencja Google. Chatbot Bard od dziś także w Polsce

Bard - chatbot Google dostępny także w Polsce
Bard - chatbot Google dostępny także w Polsce
Autor. Mojahid Mottakin/ Unsplash

Google ogłosiło, że rozszerza zasięg działania swojego chatbota: Bard będzie dostępny także w Polsce. Od czwartku, 13 lipca użytkownicy w naszym kraju mogą już korzystać z tego modelu językowego za pośrednictwem komputerów czy telefonów komórkowych – wynika z naszych informacji.

Reklama

Do tej pory duży model językowy (LLM) Google nie był dostępny w naszym kraju. Jeszcze dwa miesiące temu na spotkaniu prasowym w siedzibie firmy mówiono nam nawet, że „nie ma takich planów”, by chatbot Bard był dostępny w języku polskim. Sytuacja na rynku rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji jest jednak dynamiczna.

Reklama

Od czwartku 13 lipca – od godzin porannych – polscy użytkownicy mogą już korzystać z googlowskiego chatbota i zadawać mu pytania w języku polskim. Narzędzie będzie dostępne w całej Europie, ale i np. Brazylii (w 59 kolejnych krajach), w sumie w 40 językach.

Jak używać Barda?

Bard działa za pośrednictwem strony: bard(.)google(.)com na komputerach lub za pośrednictwem telefonów komórkowych. Funkcjonuje podobnie do np. popularnego rozwiązania OpenAI – ChatGPT. W okno czatu użytkownik wpisuje swoje zapytanie i otrzymuje odpowiedź wygenerowaną przez AI. W tym przypadku może także używać mikrofonu i nagrywać swoje pytania oraz odsłuchiwać odpowiedzi.

Reklama

Jakie funkcje znajdą się w przypadku chatbota Google'a? Jak się dowiedzieliśmy, będzie generował wiele wersji odpowiedzi, które można znaleźć jako „wersje robocze” (w prawym górnym rogu) i tym samym poprowadzić konwersację z chatbotem w inny sposób czy zadać dodatkowe pytania.

Kolejną opcją jest „Wyszukaj”, by uzyskać sugestie dotyczące odpowiednich zapytań (otwierane w nowej karcie). Użytkownicy będą mogli przekazać swoją opinię na temat udzielonej odpowiedzi, a także redagować ją i edytować (na tej bazie będzie również uczyć się Bard), zmieniać jego styl czy ton wypowiedzi (w pięciu wariantach do wybory: prostsza, dłuższa, krótsza, profesjonalna i swobodna – na razie funkcja jest dostępna tylko w języku angielskim, ma być rozszerzona na kolejne kraje); „przypinania” ostatnich rozmów; eksportowania kodu Pythona także do narzędzia Replit (a nie tylko do Google Colab).

Przydatną funkcją może okazać się Obiektyw Google w Bardzie, co umożliwi przesyłanie obrazu w promptach (poleceniach) – na tej podstawie użytkownik będzie mógł np. uzyskać informacje o danym miejscu na fotografii czy napisać treść na podstawie zdjęcia. Odpowiedzi chatbota będzie można także udostępniać znajomym.

Czytaj też

Google na publicznych danych trenuje AI

Kluczowym pytaniem – szczególnie z punktu widzenia naszej redakcji – jest pytanie o to, jakie dane będzie gromadzić i przechowywać Bard oraz na jakiej bazie będzie się uczył.

„Dbamy o to, aby dane użytkowników były przetwarzane w sposób odpowiedzialny. Podczas interakcji z Bardem Google gromadzi dane takie jak rozmowy, lokalizacja, opinie oraz informacje o korzystaniu z usługi. Te dane pomagają nam udostępniać, ulepszać i rozwijać nasze produkty, usługi oraz technologie systemów uczących się” – informuje w oficjalnym stanowisku Google.

O to w czasie spotkania dla dziennikarzy był pytany Jacek Krawczyk, starszy dyrektor ds. zarządzania produktem, odpowiedzialny za rozwój Barda na całym świecie, który w zasadzie potwierdził informacje, jakie opisywaliśmy kilka dni temu na łamach CyberDefence24.

Chodzi o aktualizację polityki prywatności Google, która zastrzegła sobie prawo do pobierania danych publicznych online, by na tej bazie trenować i tworzyć swoje narzędzia sztucznej inteligencji. Google, w celu ulepszania swoich usług i opracowywania nowych produktów, wykorzystuje „publicznie dostępne informacje, aby trenować modele sztucznej inteligencji oraz tworzyć produkty i funkcje, takie jak Tłumacz Google, Bard i funkcje sztucznej inteligencji w chmurze" – pisaliśmy. To właśnie kilka dni temu rozszerzono możliwość trenowania dużego modelu językowego firmy na bazie publicznie dostępnych informacji.

Zapytaliśmy także Jacka Krawczyka czy będzie istniała możliwość usunięcia swoich danych czy też zablokowania opcji trenowania chatbota na bazie prowadzonej z nim konwersacji (analogicznie, jak to ma miejsce w przypadku ChatuGPT).

Potwierdził, że będzie można ustawić, jak długo dane mają być przechowywane na koncie Google. Domyślnie aktywność związana z Bardem będzie przechowywana przez okres do 18 miesięcy, ale będzie można to zmienić – na 3 miesiące lub 36 miesięcy. Istnieje też opcja całkowitego wyłączenia przechowywania danych i usunięcia swojej aktywności z Bardem (na stronie g.co/bard/myactivity). Użytkownicy dodatkowo będą mogli wyeksportować swoje dane.

Gigant podkreśla, że „Bard to wciąż produkt we wczesnej fazie eksperymentu”, więc może przyspieszyć pewne procesy, pobudzić kreatywność, ale wciąż popełnia błędy.

Czytaj też

Pozew wobec Google

Zaledwie w środę pisaliśmy o pozwie zbiorowym, który trafił do sądu federalnego w San Francisco. Grupa osób oskarża Google o niezgodne z prawem wykorzystanie dużych ilości danych osobowych i materiałów, które są objęte prawem autorskim, a zostały bez ich zgody wykorzystane do celów szkolenia sztucznej inteligencji. Więcej na ten temat piszemy w tym materiale .

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama