Reklama

Technologie

Sprawa IDEAS NCBR. Cała prawda o konkursie na prezesa

Nie ustaje burza wokół IDEAS NCBR. Pojawiły się informacje dotyczące konkursu na prezesa spółki. Jak on wyglądał?
Nie ustaje burza wokół IDEAS NCBR. Pojawiły się informacje dotyczące konkursu na prezesa spółki. Jak on wyglądał?
Autor. Gerd Altmann/Pixabay

Brak punktacji, brak rankingu konkursu i brak zapisu odpowiedzi kandydatów – tak miał wyglądać konkurs na prezesa spółki IDEAS NCBR. Ocenianie kandydatów przez członków Rady Nadzorczej miało się z kolei odbywać na podstawie ich własnego uznania.

Od kilku tygodni jest głośno o sprawie nowego prezesa IDEAS NCBR. Jak opisywaliśmy, w lipcu wystartował opóźniony konkurs na nowego szefa ośrodka, który rozstrzygnięto w II połowie września.

Wybór dr hab. Inż. Grzegorza Borowika spotkał się z krytyką polskiego środowiska naukowego i odejściem wielu badaczy z instytucji.

Czytaj też

Reklama

Ujawniono szczegóły konkursu w IDEAS NCBR

Ostatecznie jednak 3 października ogłoszono zmiany w funkcjonowaniu spółki. Jak informowaliśmy na łamach CyberDefence24, powstanie instytut badawczy IDEAS, który ma zająć się rozwojem sztucznej inteligencji. Na jego czele stanie prof. Piotr Sankowski. 

Teraz jednak pojawiają się kolejne informacje w kwestii okoliczności, w jakich przeprowadzono konkurs. Jak podała Wyborcza.biznie istnieje dokumentacja z konkursu w zakresie odpowiedzi kandydatów, rankingu czy punktacji.

Czytaj też

Reklama

Nie ma dokumentów. Oceny według opinii, nie punktacji

Według informacji uzyskanych przez portal z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, rozmowy Rady Nadzorczej z kandydatami na prezesa spółki nie były rejestrowane. Każdy z członków Rady miał z kolei oceniać potencjalnych prezesów według własnej opinii.

Sytuację podsumowała krótko na portalu X dziennikarka „Dziennika Gazety Prawnej” Anna Wittenberg. „Niby człowiek wiedział, ale jednak się łudził” – napisała.

Gawkowski: Błędy się zdarzają, trzeba wyciągać wnioski

Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w czasie naszej konferencji Cyber24 Day pytany o zamieszanie wokół IDEAS NCBR odpowiedział, że pomyłki i błędy zdarzają się w każdej administracji i konieczne jest wyciąganie z nich wniosków.

„Czy wszystko to jest możliwe w państwie, które widzi to, że gdzieś mogły być popełnione błędy? Tak. Mogą zdarzać się pomyłki, trzeba wyciągać z nich lekcje. Nie możemy tracić ludzi, którzy dają Polsce kapitał. W tym przypadku kapitał naukowy, społeczny, energetyczny w rozumieniu swojego zespołu, który przekłada się później na prace naukowe, a później być może w przyszłości kapitalizację i komercjalizację” - zaznaczył.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na:[email protected].

Reklama
Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama