Reklama

Technologie

Monopol Google za 26 mld dolarów? Faworyzowanie wyszukiwarki, w tle Apple

Sundar Pichai, CEO Alphabet i Google spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim w marcu 2022 roku
Sundar Pichai, CEO Alphabet i Google spotkał się z premierem Mateuszem Morawieckim w marcu 2022 roku
Autor. Krystian Maj/ KPRM/ gov.pl/ Wikimedia Commons

26 mld dolarów – tyle miała zapłacić w 2021 roku firma Google, aby stać się domyślną wyszukiwarką internetową na wielu smartfonach i w przeglądarkach komputerowych. Trwa jeden z największych procesów antymonopolowych od lat, a głos zabrał CEO Google i Alphabet - Sundar Pichai.

Reklama

Jak pisaliśmy na łamach CyberDefence24.pl, od września br. w USA toczy się proces antymonopolowy dotyczący działań Google w sieci, kosztem innych firm technologicznych.

Reklama

Zdaniem amerykańskiego ministerstwa sprawiedliwości, firma korzysta ze współpracy z poszczególnymi producentami technologicznymi, by w praktyce osłabiać konkurencję i umacniać swoją pozycję jako monopolisty na rynku wyszukiwarek internetowych, zarówno na smartfonach, jak i na desktopach. Szczegóły tej sprawy opisywaliśmy między innymi w tym materiale.

Czytaj też

Co mówi Pichai?

Z kolei w poniedziałek CEO Alphabet i Google Sundar Pichai w poniedziałek przyznał, że technologiczny gigant płacił takie kwoty, by sprawić, że ich przeglądarka będzie docelową na urządzeniach mobilnych i komputerach i jak określił, takie „domyślne ustawienia są bardzo cenne”.

Reklama

Z informacji jakie opisywaliśmy wynikało, że największa część kwoty przeznaczonej na lobbing lądowała na koncie Apple. Pichai ocenił, że takie działanie sprawiało iż „korzystanie z usług Google jest bardzo bezproblemowe i łatwe dla użytkowników Safari”, jak cytuje go serwis ArsTechnica.

„Wiemy, że ustawianie domyślnej wyszukiwarki doprowadziło do zwiększonego wykorzystania produktów i usług, w tym przypadku wyszukiwarki Google” – powiedział Sundar Pichai. Dodał, że „jest w tym zatem wyraźna wartość i tego właśnie szukali”, tym samym potwierdzając dotychczasowe informacje na ten temat.

Zdaniem dziennika „Wall Street Journal” szef spółki zeznał w poniedziałek, że „Google zrozumiał wartość umowy z Apple, ponieważ firma wcześniej zdała sobie sprawę, że przeglądarki mają kluczowe znaczenie dla tego, jak ludzie mogą poruszać się i korzystać z sieci”. Zatem osadzenie Google jako wyszukiwarki preferowanej również dla użytkowników Safari i poprawa możliwości korzystania z niej sprawiła, że automatycznie miało to wpływ na zaangażowanie korzystających z produktów firmy Tima Cooka.

Czytaj też

Gra o rynek wyszukiwania

Z kolei z informacji podanych przez CNN wynikało, że według zeznań prezesa Google’a, płaci ona Apple’owi większe sumy za domyślne ustawienia wyszukiwarki niż innym producentom telefonów - z Androidem.

Ministerstwo sprawiedliwości – zdaniem serwisu ArsTechnica – ma bazować na „setkach wewnętrznych dokumentów” jako dowodach w sprawie i chce pokazać, że Google działał, by zablokować konkurencję i tym samym zaszkodzić użytkownikom.

Jak pisaliśmy, w ciągu ponad 20 lat istnienia, koncern zdominował rynek wyszukiwania w internecie - obecnie kontroluje go w 90 proc. w Stanach Zjednoczonych, a globalnie - w 91 proc. - wskazywał dziennik „NYT” powołując się na dane firmy analitycznej Similarweb.

Czytaj też

/NB

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama