Reklama

Technologie

E-papierosy pod lupą dyrekcji amerykańskich szkół. Jak w karaniu uczniów pomagają nowe technologie?

Detektory wykrywają e-papierosy w szkołach

Część amerykańskich szkół rozpoczęła walkę z e-papierosami wśród uczniów. Stosuje do tego nowoczesne technologie.

Jak informuje Associated Press, część liceów w USA korzysta z najnowszych technologii, aby sprawdzać, który uczeń vapuje (korzysta z e-papierosów). „Przyłapanych” mogą czekać surowe konsekwencje.

Czytaj też

Reklama

Szkolny system

Historia szczegółowego monitorowania uczniów rozpoczęła się kilka lat temu od próby powstrzymania koronawirusa. Amerykańskie szkoły zainwestowały wtedy miliony dolarów w technologie sprawdzające jakość powietrza i wykrywanie w nim obecności koronawirusa. Kolejne miesiące i lata pokazały, że wirus był tylko preludium.

Władze niektórych szkół zdecydowały się na rozwój systemu monitoringu. Został on rozszerzony m.in. do sprawdzania, kto w danej chwili korzysta z e-papierosów. „Detektory okazały się być skuteczne w wykrywaniu czy uczeń vapuje. Pozwala to nam na natychmiastową reakcję” – powiedział przedstawicielka jednej z teksańskich szkół.

Jak to działa? Czujniki zainstalowane w różnych częściach szkoły (przede wszystkim w łazienkach) łączą się z systemem monitoringu. Kamery są aktywowane przez sensor vapingu i pozwalają zidentyfikować każdego ucznia, który opuszcza dane pomieszczenie.

Firmą odpowiadającą za sprzedaż większości czujników jest HALO Smart Sensors. Jak czytamy na stronie producenta, sensory tej spółki są zdolne m.in. do wykrywania vapowania oraz THC (psychoaktywny składnik konopi) czy monitorowania jakości powietrza. To nie wszystko. Sensory od HALO potrafią rozpoznać wzrost natężenia hałasu w pomieszczeniu (m.in. identyfikują dźwięk strzału) czy wysłać ostrzeżenie do władz szkoły ws. potencjalnego gnębienia w placówce (system uchwyci słowa wskazujące na taki proceder).

Czytaj też

Reklama

Kontrowersje

Możliwości opisywanego projektu są imponujące, ale i budzą obawy. W szkole Tyler w Teksasie zarzuty dotyczące e-papierosów postawiono już 90 uczniom. Kontrowersje budzą też ewentualne konsekwencje „przyłapania”. Zagrożenie odebrania stypendium, karne wysłanie na miesiąc do innej szkoły czy też kary finansowe to tylko kilka z nich. Problemem jest też to, że władze szkoły nie zawsze informują uczniów o takim systemie monitorowania ich zachowania.

Amerykański przykład pokazuje, że nowe technologie coraz częściej będą pomagać w monitorowaniu naszego zachowania. Problem dotyczy nie tylko USA. O inwigilacji na Starym Kontynencie pisaliśmy na łamach CyberDefence24 między innymi w tym tekście.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama