Technologie
AI wie, na kogo głosujesz. Wystarczy zdjęcie twarzy
Sztuczna inteligencja jest w stanie rozpoznawać preferencje polityczne danej osoby wyłącznie na podstawie skanu jej twarzy – wynika z ustaleń badaczy Stanford Graduate School of Business. Co ważne, AI ustala to nawet w przypadku braku jakichkolwiek emocji.
Postępy czynione w rozwoju sztucznej inteligencji mogą zaskoczyć niejedną osobę; nie dziwią więc reakcje organów. Na łamach CyberDefence24 pisaliśmy niedawno o nawiązaniu współpracy w tym zakresie między Instytutami Bezpieczeństwa z USA oraz Wielkiej Brytanii.
Z drugiej strony, wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek wskazywał, że AI jest obecnie „o krok do przodu” w porównaniu z organami ustawodawczymi. Jego zdaniem, sytuacja powinna być zupełnie odwrotna, zwłaszcza w kontekście praw człowieka.
Czytaj też
Preferencje polityczne nie są tajemnicą dla sztucznej inteligencji
Tymczasem okazuje się, że niektóre modele sztucznej inteligencji dotarły znacznie dalej niż można byłoby się spodziewać. O ile rozpoznawanie twarzy przez AI jest faktem – stosuje to chociażby izraelska armia w Strefie Gazy – tak determinacja preferencji politycznych właśnie na podstawie samej twarzy jest zupełną nowością.
Według informacji portalu Gizmodo, do takiego wniosku doszła trójka badaczy ze Stanford Graduate School of Business; jednym z nich jest Polak, Michał Kosiński. W specjalnie zorganizowanym eksperymencie, blisko 600 uczestników najpierw wypełniło kwestionariusz dotyczący politycznych opinii (do którego AI nie miało dostępu), po czym pozwoliło na zeskanowanie swoich twarzy i ocenienie ich preferencji przez algorytm.
Efekt był zaskakujący – sztuczna inteligencja z dość dużą dokładnością potrafiła określić orientację polityczną danej osoby. Co ważne, ocena była możliwa nawet w przypadku neutralnego wyrazu twarzy, bez względu na wiek czy kolor skóry badanych osób; w przypadku dostępu do tych ostatnich cech, dokładność oceny ulegała dodatkowemu zwiększeniu.
Czytaj też
Neutralny wyraz twarzy nie uratuje przed AI
Ciekawe jest również powiązanie preferencji politycznych z wyglądem twarzy. Po analizie „różnic pomiędzy przeciętnymi kształtami” badacze doszli do wniosku, że w porównaniu z wyborcami konserwatywnymi, liberałowie mają m.in. mniejsze twarze, zaś nosy i policzki są przesunięte w dół.
Konkluzje badaczy nie są zbyt optymistyczne. „Nasze ustalenia sugerują, że szeroko zakrojona biometryczna inwigilacja stanowi znacznie większe zagrożenie niż myśleliśmy” – napisali badacze w podsumowaniu.
O ile bowiem algorytm nie potrafi jednoznacznie określić preferencji politycznych, tak na obecnym etapie AI może wybitnie wspomóc wydajność kampanii wizerunkowych i politycznych prowadzonych w sieci. A właśnie na tego typu zagrożenie powinni przygotować się w zasadzie wszyscy; konieczne jest również zacieśnienie polityki w zakresie sztucznej inteligencji.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany