Reklama

Social media

Unijny Kodeks Dobrych Praktyk ws. walki z dezinformacją. Użytkownicy będą lepiej chronieni?

Autor. Jorge Franganillo/ Unsplash/ Domena publiczna

Unijny Kodeks postępowania w zakresie walki z dezinformacją to krok w stronę zintensyfikowania działań, by zmniejszyć skalę fake newsów w sieci. Zwiększy też kontrolę wobec jego sygnatariuszy - m.in. platform społecznościowych, takich jak TikTok, Meta (Facebook), Twitter czy Google. Zakłada on np. szerszą ochronę użytkowników, współpracę z fact-checkerami i udostępnianie danych dla analityków, którzy zajmują się badaniem fałszywych wiadomości. Jakie realne korzyści przyniesie?

Reklama

O nowej wersji unijnego Kodeksu Dobrych Praktyk pisaliśmy jako pierwsi na łamach CyberDefence24.pl. Jak informowaliśmy, to aktualizacja dokumentu z 2018 roku, którego zapisy mają być egzekwowane po pół roku jego obowiązywania (i regularnie co sześć miesięcy wobec dużych graczy, takich jak np. Google, Meta czy TikTok oraz raz do roku – wobec mniejszych podmiotów, które podpisały Kodeks).

Reklama

W związku z pojawiającymi się pytaniami, co zawiera KDP i jakie są jego najważniejsze punkty, zdecydowaliśmy się dokładniej omówić zapisy unijnego prawodawstwa.

Czytaj też

Kto podpisał Kodeks Dobrych Praktyk?

Platformy internetowe, podmioty z branży reklamowej, organizacje fact-checkingowe czy NGO’sy – w sumie 34 sygnatariuszy, którzy wzięli udział w procesie weryfikacji i zmiany dokumentu z 2018 roku. To m.in. polskie Stowarzyszenie Demagog, ale i (kolejność alfabetyczna): Adobe, Avaaz, Clubhouse, Crisp Thinking, DOT Europe, European Association of Communication Agencies (EACA), Faktograf, Globsec, Google, Interactive Advertising Bureau (IAB Europe), Kinzen, Kreativitet & Kommunikation, Logically, Maldita.es, MediaMath, Meta, Microsoft, Neeva, Newsback, NewsGuard, PagellaPoltica, Reporters without Borders (RSF), Seznam, The Bright App, The GARM Initiative, TikTok, Twitch, Twitter, Vimeo, VOST Europe, WhoTargetsMe, World Federation of Advertisers (WFA).

Reklama

Czytaj też

Do czego zobowiązuje Kodeks Dobrych Praktyk?

W dokumencie znalazły się m.in. takie zasady, jak demonetyzowanie rozpowszechniania dezinformacji; zapewnienie przejrzystości reklamy politycznej; wzmocnienie pozycji użytkowników; zacieśnienie współpracy z organizacjami zajmującymi się weryfikacją faktów oraz zapewnienie naukowcom lepszego dostępu do danych na temat dezinformacji.

Podmioty, które podpisały dokument zobowiązały się także do utworzenia tzw. Centrum Przejrzystości, które ma zapewnić dostęp do przeglądu polityk (m.in. platform społecznościowych). Mają one regularnie przedstawiać kroki, jakie podjęły w celu realizacji wskazanych zobowiązań. Mają je też aktualizować i dzielić się danymi.

Kodeks zawiera w sumie 44 zobowiązania i 128 rodzajów środków, jakie mają zostać podjęte przez organizacje. To między innymi:

  • demonetyzacja dezinformacji: unikanie umieszczania reklam obok dezinformacji, zakaz rozpowszechniania reklam zawierających dezinformację
  • przejrzystość reklamy politycznej: użytkownicy będą mogli łatwiej rozpoznać reklamy polityczne, dzięki lepszemu ich oznakowaniu; konieczne będzie ujawnienie ich sponsora, wydatków na tę reklamę, czasu jej wyświetlania
  • ograniczenie zachowań, których celem jest manipulacja i rozpowszechnianie dezinformacji, takich jak np. tworzenie fałszywych kont, podszywanie się czy tworzenie botów. W tym celu ma być realizowana silniejsza współpraca między podmiotami, by zwalczać tego typu działania i regularnie dokonywać analizy złośliwych zachowań cyberprzestępców
  • wzmocnienie użytkownika: korzystający z platform społecznościowych mają być lepiej chronieni, dzięki narzędziom służącym do rozpoznawania, rozumienia i oznaczania dezinformacji, dostępu do wiarygodnych źródeł, zapewnieniu inicjatyw w zakresie szkolenia z umiejętności korzystania z mediów; a także wprowadzenie większej przejrzystości systemów rekomendacji, by ograniczać rozprzestrzenianie się dezinformacji;
  • wzmocnienie pozycji badaczy: większe wsparcie dla badań nad dezinformacją, lepszy i szerszy dostęp do danych (nieosobowych, zanonimizowanych) z platform społecznościowych, by mogli oni analizować i raportować problemy związane z dezinformacją;
  • wzmocnienie fact-checkerów: Kodeks ma wspierać pracę osób, które na co dzień zajmują się weryfikacją faktów i sprawdzaniem fake newsów poprzez łatwiejszy dostęp do informacji, ułatwiających im pracę, a także weryfikacja faktów ma rozszerzyć się na wszystkie państwa członkowskie UE i inne języki (obecnie wskazywano na problem łatwej weryfikacji faktów np. w języku angielskim, ale niewielkie zainteresowanie fact-checkingiem przez platformy społecznościowe wykazywano w mniej zamożnych, nieanglojęzycznych państwach);
  • Stworzenie Centrum Przejrzystości oraz grupy zadaniowej, która będzie dbała o aktualność zasad Kodeksu i adekwatne realizowane cele – zgodne z wyzwaniami, jakie stoją przed UE w związku z rozwojem technologicznym, społecznym czy legislacyjnym;
  • wzmocnienie monitorowania zasad – na początku 2023 roku sygnatariusze kodeksu przedstawią raporty z jego wdrożenia, a tzw. duże platformy internetowe będą następnie składały sprawozdania co pół roku ze swojej działalności w tym zakresie; z kolei – mniejsze podmioty – co roku.

Co zmieni Kodeks Dobrych Praktyk?

Pierwszy – samoregulacyjny – Kodeks, ustanawiający standardy do zwalczania dezinformacji został utworzony w 2018 roku. Na przykładzie pandemii COVID-19 czy wojny w Ukrainie widzieliśmy jednak, że często działania platform społecznościowych były tylko pozorne, a fake newsy nadal potrafią rozprzestrzeniać się w sieci szybciej niż prawda. Dlatego bardziej stanowcze egzekwowanie zasad powinno przynieść szereg korzyści dla - nie tylko wspomnianych już badaczy i fact-checkerów, ale przede wszystkim - dla użytkowników.

Sygnatariusze będą mieli sześć miesięcy na realizację zobowiązań i środków, na które się podpisali. Co istotne, KDP stanie się częścią szerszego pakietu regulacji m.in. DSA (Digital Services Act) – Aktu o usługach cyfrowych.

Jak informowaliśmy na łamach CyberDefence24.pl, podmioty, które podpisały dokument, a nie spełnią obowiązków, jakie nakłada na nie Kodeks, będą musiały wziąć pod uwagę konieczność zapłaty kar finansowych rzędu do 6 proc. ich globalnych przychodów.

Przypomnijmy, że redakcja CyberDefence24.pl znalazła się wśród sygnatariuszy polskiego Kodeksu Dobrych Praktyk ds. walki z dezinformacją - wspólnie przeciw dezinformacji, w którym zawarliśmy zasady, jak postępować w sieci, by nie dać się oszukać i łatwiej odróżnić prawdę od kłamstw.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama