Reklama

Social media

Snapchat pod presją wprowadza pierwsze narzędzia kontroli rodzicielskiej

Fot. Thought Catalog/Unsplash
Fot. Thought Catalog/Unsplash

Snapchat wprowadza pod presją pierwsze narzędzia kontroli rodzicielskiej, które pozwolą opiekunom sprawdzić, kogo na liście znajomych ma ich dziecko, z kim rozmawiało w ciągu ostatnich siedmiu dni i w praktyce oddadzą im dostęp do jego konta.

Reklama

Snapchat zdecydował się na pierwsze w historii tego komunikatora narzędzia kontroli rodzicielskiej pod presją polityków i ekspertów, którzy wielokrotnie zarzucali firmie, że naraża nieletnich użytkowników na zagrożenia w postaci internetowych pedofilów.

Reklama

Co zmieni się na Snapchacie?

Reklama

We wpisie na blogu firmowym koncern Snap – właściciel komunikatora oferującego możliwość wysyłania znikających wiadomości – poinformował, że po zmianach rodzice dzieci korzystających z aplikacji zyskają możliwość wglądu w to, z kim ich dziecko rozmawiało przez Snapchata w ciągu siedmiu minionych dni, a także kogo ma na liście znajomych.

Rodzice będą mogli zgłaszać również do moderacji i administracji serwisu konta, które uznają za podejrzane i naruszające regulamin platformy.

Na osłodę tym, którzy mogą martwić się o prywatność nieletnich użytkowników aplikacji, Snapchat pozostawił informację o tym, że rodzice nie będą mieli wglądu w treść konwersacji, które ich dzieci prowadzą z użyciem tego komunikatora.

Jak skorzystać z nowych ustawień? Jest haczyk

Rodzice chętni do zwiększenia kontroli nad tym, co ich dzieci robią na Snapchacie, będą jednak mieli przed sobą – przynajmniej w przypadku osób mniej zaznajomionych z platformami społecznościowymi – utrudnione zadanie.

Otóż, aby skorzystać z pierwszych narzędzi kontroli rodzicielskiej, będą musieli sami zarejestrować dla siebie konto na platformie, a w dodatku być na liście przyjaciół swoich dzieci, które będą musiały także wyrazić zgodę na stosowanie względem nich nowych narzędzi kontroli.

Tym samym Snapchat piecze dwie pieczenie na jednym ogniu – dba o ochronę najmłodszych, a jednocześnie powiększa bazę użytkowników swojej aplikacji, która ze względu na silną konkurencję ze strony TikToka i Instagrama, delikatnie rzecz ujmując, nie ma się najlepiej.

Wkrótce nowe możliwości

Dziennik „New York Times" pisze, że Snapchat planuje kolejne udogodnienia dla rodziców chcących mocniej kontrolować to, co robią ich dzieci w aplikacji. Jedną z planowanych funkcji ma być możliwość podglądania tego, z kim dzieci ostatnio zawarły znajomość na Snapchacie. Inna z kolei pozwoli nastolatkom na informowanie rodziców o tym, że zgłosiły jakieś konto lub treść do moderacji Snapchata.  

„Naszym celem było stworzenie zestawu narzędzi, które odpowiedzą na dynamikę relacji w świecie rzeczywistym i pozwolą na współpracę nastolatków z rodzicami" – twierdzi Snap.

Firma ta, podobnie jak konkurencyjne platformy takie jak TikTok czy Instagram, od dłuższego czasu znajdują się pod presją ze strony regulatorów na całym świecie, którzy wskazują – podobnie jak aktywiści i politycy – na liczne zagrożenia związane z aktywnością nieletnich w sieci.

To m.in. ryzyko stania się ofiarą internetowych pedofilów, ale także negatywne oddziaływanie treści dostępnych na platformach, które mogą wzmagać problemy psychiczne najmłodszych użytkowników , jak to miało miejsce w przypadku Instagrama i treści dotyczących zaburzeń odżywiania.

Snapchat był również często krytykowany za ułatwianie nastolatkom dostępu do środków odurzających i narkotyków takich jak fentanyl .

Obecnie nowe możliwości dotyczące kontroli rodzicielskiej na Snapchacie dostępne są dla użytkowników z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Kanady, Australii i Nowej Zelandii. Do pozostałych regionów trafić mają w nadchodzącym czasie, począwszy od jesieni tego roku.

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama
Reklama

Komentarze