Reklama

Social media

Operacja informacyjna na Facebooku. Meta: stała za nią armia USA

Meta potwierdziła operację wpływu w sieci z udziałem amerykańskiej armii
Meta potwierdziła operację wpływu w sieci z udziałem amerykańskiej armii
Autor. Solen Feyissa/ Unsplash/ Domena publiczna; US Army/ Twitter/ Modyfikacje: CyberDefence24.pl

Meta (Facebook) w swoim najnowszym raporcie potwierdziła, że za jedną z operacji informacyjnych w mediach społecznościowych stała armia USA. Osoby powiązane z amerykańskim wojskiem miały stworzyć 39 fałszywych kont na Facebooku, 16 stron, 2 grupy i 26 fejkowych kont na Instagramie.

Reklama

Operacja informacyjna zaplanowana przez ludzi powiązanych z wojskiem polegała na promowaniu proamerykańskich wiadomości. To wszystko działo się przy jednoczesnym ukryciu swojej tożsamości, co wynika z najnowszego raportu Mety, opublikowanego w tym tygodniu.

Reklama

W sierpniu br. informowaliśmy o prozachodniej, promującej narracje związane z interesem politycznym USA kampanii wpływu, która była realizowana przez pięć ostatnich lat z użyciem dziesiątek profili, grup i stron na Facebooku oraz ponad 150 kont na Twitterze.

Wtedy to Pentagon miał zarządzić „audyt tego, jak prowadzona jest tajna wojna informacyjna”. We wrześniu br. „The Washington Post” informował, że Centralne Dowództwo USA znalazło się wśród podmiotów kontrolowanych w kwestii ich potencjalnej roli w przeprowadzanej operacji wpływu.

Reklama

Czytaj też

Armia USA a operacja wpływu

Najnowszy raport Mety niejako potwierdza dotychczasowe doniesienia. Wskazuje na rolę armii USA, jaką odegrała ona w operacji wpływu, wymierzonej w odbiorców na Bliskim Wschodzie i w Azji Środkowej. Tym samym jest to również potwierdzenie ustaleń badaczy ze Stanford Internet Observatory i firmy Graphika.

Jak przypomina CyberScoop, Meta wskazała wtedy, że sieć fałszywych kont pochodzi z USA, a Twitter określił, że „domniemane kraje pochodzenia” operacji to USA i Wielka Brytania.

„Chociaż ludzie stojący za tą operacją próbowali ukryć swoją tożsamość i koordynowanie (operacji - red.), nasze dochodzenie wykazało powiązania z osobami związanymi z armią amerykańską” — napisała Meta w swoim najnowszym kwartalnym raporcie dotyczącym nieautentycznych zachowań na platformie.

W raporcie wskazano, że „wydaje się, iż operacja nie zakończyła się sukcesem”, ponieważ większość wpisów miała niewielkie lub zerowe zaangażowanie ze strony autentycznych użytkowników.

Czytaj też

Jak przebiegała operacja wpływu?

Działalność w sieci obejmowała m.in. obszar Iranu, Afganistanu, Syrii, Algierii, Somalii, Uzbekistanu czy Rosji. Publikowano posty o sporcie i kulturze w danym kraju, współpracy z USA (w tym wojskowej) oraz krytykowano Iran, Chiny i Rosję. Udawano mieszkańców państwa, który był celem, a zdjęcia profilowe głównie generowano za pomocą narzędzi operających się na sztucznej inteligencji.

Fałszywe profile przeznaczyły 2,5 tys. dolarów na reklamy, by dotrzeć do większej liczby użytkowników ze swoimi treściami.

Kampania skupiała się w dużej mierze na rosyjskiej inwazji na Ukrainie, chińskich represjach wobec Ujgurów, reżimie Talibów w Afganistanie oraz irańskich wpływach na Bliskim Wschodzie.

We wrześniu tego roku Facebook usunął już dezinformującą sieć kont z Chin i Rosji, które operały się na 1633 fejkowych kontach i 703 stronach.

Czytaj też

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze (1)

  1. opozycja

    Generanie cokowiek wiemy w tym temacie o dzilanich Rosji w Internecie - to USa jest 10 razy wieksze i lepsze. Pytanei czy nam pownno zalezec by wiedziec jak nas sojusznik inwigiluje i na nas wplywa czy raczej nalezy na to pozwalac bez wiednie?

Reklama