Reklama

Social media

#GenocideGames. Jak Chiny realizują operacje wpływu podczas zimowych igrzysk w Pekinie

Autor. Norbu GYACHUNG / Unsplash

Podczas gdy w Pekinie trwają zimowe Igrzyska Olimpijskie, w internecie mocniej niż zazwyczaj wybrzmiewają krytyczne dla Chin głosy piętnujące politykę tego kraju względem mniejszości muzułmańskich Ujgurów, przetrzymywanych w obozach reedukacyjnych prowincji Xinjiang. Igrzyska, przezwane przez internautów Igrzyskami Ludobójstwa (Genocide Games), to dla Chin kolejna okazja do użycia pełnych możliwości swojego cyfrowego aparatu propagandy.

Reklama

#GenocideGames to twitterowy hasztag, który symbolicznie pojawia się w kontekście nadużyć Chin wobec Ujgurów od wielu miesięcy. Choć zimowe Igrzyska w Pekinie rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu, #GenocideGames jest w obiegu od wielu miesięcy - i jak wskazują analitycy, pierwsza podejrzana aktywność Chin wokół tej frazy zaczęła ujawniać się w październiku ubiegłego roku, kiedy to zautomatyzowane konta zaczęły się organizować wokół wpisów ją zawierających i rozmywać narrację krytyków. Celem, jak twierdzą naukowcy z amerykańskiego Clemson University, było utrudnienie aktywizacji debaty wokół krytyki Chin.

Reklama

Strategiczne zalewanie treścią

Taktyka zanieczyszczania hasztaga śmieciową treścią to nic nowego. Od dawna stosują ją internetowe trolle, które chcą dezorganizować debatę w określonych tematach. Jej użycie służy przede wszystkim temu, by osoby poszukujące określonej frazy pod słowem kluczowym zamiast istotnych dla dyskursu treści widziały całkowicie przypadkowe wpisy, które niczego nie wnoszą, a mogą jedynie zniechęcać.

Reklama

Trudno sklasyfikować to jako "operację informacyjną" według definicji, którymi potocznie posługujemy się na co dzień. Nikt nie promuje tu żadnej narracji, a jedynie przeszkadza w działaniu - i właśnie to jest sednem podejmowanych przez aparat ChRL decyzji. Zaśmiecanie hasztagów nie tylko utrudnia działanie aktywistom na rzecz praw człowieka informującym opinię publiczną o tym, jak Chiny traktują Ujgurów, ale też sprowadza na nich ryzyko oznaczania treści zawierających określone słowo kluczowe jako spam przez system moderacji Twittera, wrażliwy na zintensyfikowany i słabej jakości ruch.

Około 67 proc. spośród wszystkich wpisów zawierających hasztag #GenocideGames na Twitterze, które zostały tam zamieszczone od 20 października do 20 stycznia, zostało z tego serwisu usunięte przez naruszenie zasad dotyczących manipulacji i spamu. Potwierdziła to cytowana przez dziennik "Wall Street Journal" rzeczniczka platformy, która dodała, że wszystkie te wpisy pochodziły z sieci powiązanych z Chinami kont działających w oparciu o automatyzację. Niektóre z nich powstały specjalnie po to, by angażować się w tę konkretną operację.

Czytaj też

Pozytywny obraz Państwa Środka

Dotychczasowe operacje informacyjne ChRL koncentrowały się wokół budowania pozytywnego wizerunku kraju, o czym pisaliśmy w serwisie CyberDefence24.pl m.in. przytaczając historie influencerów, współpracujących z tym krajem w ramach jego machiny propagandowej w zamian za lukratywne wynagrodzenie i ciekawy styl życia.

Pozytywny przekaz operacji informacyjnych realizowanych w internecie przez Chiny diagnozuje też Obserwatorium Internetu przy Uniwersytecie Stanforda, według którego właśnie na tym opierał się schemat działania chińskiej propagandy w zachodnich mediach społecznościowych.

Przekaz formułowany przez aparat chińskiej propagandy na internetowych platformach opiera się w szczególności na powielaniu przekazu, który jest najbardziej wartościowy z punktu widzenia narracji promowanych przez Pekin.

Amplifikacja treści opiera się na sieciach zautomatyzowanych kont, a także profili przejmowanych od nieaktywnych użytkowników, którzy w mediach społecznościowych wyglądają "wiarygodnie" w zestawieniu z botami.

Czytaj też

Chińska sztuczna mgła

"To jedna z centralnych strategii chińskiego rządu, z której korzystał przez ostatnie lata" - komentuje cytowany przez "WSJ" Peter Irwin, specjalista programowy w projekcie Uyghur Human Rights z Waszyngtonu.

Jak wskazał w rozmowie z dziennikiem, celem Chin nie jest przekonanie całego świata Zachodu do swoich racji, ale takie "zamglenie debaty, aby łatwo było stracić w niej rozeznanie".

Chcemy być także bliżej Państwa – czytelników. Dlatego, jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected]. Przyszłość przynosi zmiany. Wprowadzamy je pod hasłem #CyberIsFuture.

Reklama
Reklama