Social media
Australia pyta Twittera o walkę z mową nienawiści
Australijski urząd zajmujący się bezpieczeństwem w internecie zażądał od Twittera w trybie oficjalnym informacji na temat tego, jak platforma radzi sobie z mową nienawiści, której znaczny wzrost odnotowano po przejęciu jej przez Elona Muska.
Australijska komisja ds. bezpieczeństwa online wysłała do Twittera w trybie oficjalnym żądanie udzielenia odpowiedzi na pytania o to, jak platforma wykupiona w październiku ubiegłego roku przez Elona Muska radzi sobie z mową nienawiści.
Stary problem w nowym natężeniu
Od przejęcia jej przez miliardera odnotowano - na całym świecie, nie tylko w Australii - znaczący wzrost tego problemu, który niechybnie wiąże się nie tylko ze zwolnieniem przez Muska większości pracowników (w tym tych odpowiedzialnych za moderację treści), ale i odejściem osób z działu bezpieczeństwa platformy.
Elon Musk doprowadził również do usunięcia z regulaminu Twittera zapisów mówiących o ochronie osób należących do mniejszości seksualnych czy etnicznych przed przemocą słowną, która od zawsze była jednym z większych problemów nękających platformę. Na łamach naszego serwisu pisaliśmy również o tym, że Twitter nie usuwa mowy nienawiści publikowanej ze zweryfikowanych w ramach usługi Twitter Blue kont .
Są pytania, ale czy są odpowiedzi?
Komisja ds. bezpieczeństwa online Australii sama siebie nazywa pierwszym urzędem na świecie, którego zadaniem jest dbanie o to, aby użytkownicy usług cyfrowych czuli się bezpieczniej online.
Zdaniem jej przedstawicieli, o czym informuje agencja Associated Press , w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy urząd ten odebrał więcej zgłoszeń mowy nienawiści na Twitterze niż napłynęło z jakiejkolwiek innej platformy online, a dodatkowo - to właśnie serwis wykupiony przez Elona Muska reprezentuje najpoważniejsze przykłady naruszeń.
Kroki prawne
Szefowa komisji Julie Inman Grant przesłała Twitterowi oficjalne zapytanie z 36 punktami, na które domaga się odpowiedzi - dotyczą one sposobów walki z mową nienawiści na platformie i konkretnych działań, które ma podejmować serwis Muska .
Jeśli Twitter nie udzieli odpowiedzi w ciągu 28 dni, może zostać ukarany finansowo grzywną w wysokości do 476 tys. USD za każdy dzień naruszeń.
Inman Grant, cytowana przez AP, podkreśliła, że ideą podstawowego bezpieczeństwa online na platformach internetowych jest to, że globalne firmy takie jak Twitter dbają chociaż o przestrzeganie własnego regulaminu, a także dysponują zasobami ludzkimi i technologicznymi odpowiednimi do tego, by realizować ten cel i gwarantować bezpieczeństwo.
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].