W czwartek Meta (właściciel m.in. Facebooka) ma uruchomić aplikację na wzór Twittera, by rywalizować o użytkowników rozczarowanych ostatnio platformą Muska. Warto jednak zwrócić uwagę na to, jakie dane będzie gromadzić.
Aplikacja Zuckerberga ma być bezpłatna i nie posiadać żadnych ograniczeń względem liczby postów. Mówimy o apcje z założenia przeznaczonej do „konwersacji tekstowych”, której pulpit do nawigacji przypomina Twittera – o czym więcej pisaliśmy w tym tekście.
Czytaj też
Apka do rozmów tekstowych bazująca na Instagramie ma – jak zaprezentowano ją w App Store – być miejscem „gdzie społeczności spotykają się, aby dyskutować o wszystkim, od tematów, które interesują Cię dzisiaj, po to, co będzie modne jutro. Niezależnie od tego, co Cię interesuje, możesz śledzić i łączyć się bezpośrednio ze swoimi ulubionymi twórcami i innymi, którzy kochają te same rzeczy – lub budować lojalnych fanów, aby dzielić się swoimi pomysłami, opiniami i kreatywnością ze światem”.
Jej premierę Mark Zuckerberg zapowiedział na czwartek w Stanach Zjedonocznych, na razie nie wiadomo czy premiera w Polsce odbędzie się równolegle do tego terminu.
Czytaj też
Jakie dane będzie gromadzić aplikacja Threads?
Co istotne, przed instalacją kolejnej aplikacji, warto najpierw zwrócić uwagę na dane, jakie będzie pobierać i gromadzić na nasz temat. Właściwie baza ta jest nieograniczona: m.in. to dane dotyczące zdrowia i ruchu; finansowe, kontakty, zawartość telefonu użytkownika (jak np. dostęp do zdjęć); historia wyszukiwania; informacje dotyczące płatności, lokalizacja, wrażliwe dane oraz kategoria określona jako „inne informacje”.
Osoby, które mają na względzie dbanie o swoją prywatność powinny wziąć to pod uwagę zanim zainstalują „alternatywę dla Twittera”.
Czytaj też
/NB
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].