Reklama

Centrum Eksperckie Komunikacji Strategicznej NATO (STRATCOM) szczegółowo zbadało ponad 300 publikacji propagandowych terrorystów powiązanych z tzw. Państwem Islamskim. Według twórców raportu ocena realnego wpływu na całą opinię publiczną jest niemożliwa, ponieważ nie wiadomo, ile osób tak naprawdę może potajemnie wspierać działania Daesh. Trudno jest także ocenić, jak tzw. Państwu Islamskiemu udało się namówić do wstąpienia w swoje szeregi tylu zwolenników poprzez pokazanie terroryzmu jako drogi do wolności. 

Terroryści przygotowują publikacje stworzone nawet w języku angielskim, w których Daesh przedstawia się w jak najlepszym świetle, mimo że przecież nie broni się przed popełnianiem zbrodni wojennych na osobach innej narodowości czy religii w celach pokazania słabości działań międzynarodowych skierowanych przeciwko nim.

Eksperci NATO zauważają, że cała "marka", pod jaką obecnie występuje Daesh, wydaje się być bardzo trudna do opanowania – identyfikuje się ją również z symbolami osób, które nie prowadzą działań terrorystycznych. Szeroko zakrojona propaganda oraz dezinformacje ze strony tego ugrupowania terrorystycznego, powodują, że na świecie nadal może być wiele zwolenników działań tzw. Państwa Islamskiego. Przekazując odpowiednio sfabrykowane wiadomości, są w stanie zmienić postrzeganie państw zachodnich, nawet wśród dzieci imigrantów, które żyją i pracują w kompletnie innym środowisku.

Według raportu właśnie przeniesienie pola walki z terenów obecnie okupowanych przez Daesh do krajów np. europejskich pozwoli na dalszy rozwój oraz rozkwit działalności terrorystycznej. Co więcej, pozwoli to ukryć wszystkie wady, jakie posiada słabo finansowana organizacja, która utrzymała swoją przewagę w walce zbrojnej dużo krócej niż inne struktury terrorystyczne. Wiąże się to oczywiście z większym zaangażowaniem krajów sojuszu NATO w działalność antyterrorystyczną.

Według raportu bojownicy Daesh i inne organizacje terrorystyczne doszły do podobnych wniosków: że nie są w stanie wygrać na swoim terenie z wojskami państw zachodnich. Co więcej, muszą dalej rekrutować oraz informować swoich popleczników i jednocześnie ostrożnie wybierać kanały komunikacji pomiędzy kluczowymi członkami ruchu. Ten sam poziom wzrostu specjalizacji w działaniach osób popierających ISIS widać także w przypadku działań hakerskich. 

Czytaj też: Australia: Cyberofensywa przeciwko Daesh

Rozwiązaniem tego problemu, według autorów raportu, ma być staranne badanie grupy docelowej w krajach, gdzie mniejszości muzułmańskie są liczne. Obserwowanie ich problemów, niezadowolenia z sytuacji socjalnej czy finansowej oraz współpraca administracji z mediami na rzecz pokazywania fałszywego obrazu Daesh. Ważna ma być także współpraca z przedstawicielami religijnymi, którzy mają realny wpływ na kształtowanie umysłów wyznawców islamu. Nie mniej istotna wydaje się działalność edukacyjna oraz wymiana informacji pomiędzy wywiadami sojuszniczych państw. Ostatnim z ważnych punktów, które pomogą zwalczać napływ nowych rekrutów w szeregi Daesh powinna być lepsza kontrola mediów społecznościowych.

Cały raport dostępny jest na stronie Centrum Eksperckiego Komunikacji Strategicznej NATO.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. xXx

    Ponieważ USA sponsoruje im reklamę