Polityka i prawo
Wdrożenie Europejskiego Aktu o Wolności Mediów. Nie będzie zmian ws. spyware
W przyszłym roku ma wejść w życie większość zapisów Europejskiego Aktu o Wolności Mediów. Nowe zasady zezwalają służbom na inwigilację dziennikarzy, ale pod pewnymi warunkami – Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedziało jednak, że pod tym kątem prawa nie zmieni. „Aktualne przepisy nie spełniają wymogów” – zwraca uwagę Fundacja Panoptykon.
W ostatnich latach Europą wstrząsnęły afery w kilku krajach członkowskich Unii Europejskiej dotyczące oprogramowania szpiegowskiego. W opisywanym przez nas przypadku Grecji, do inwigilacji wykorzystywano spyware Predator.
Najgłośniej jednak mówiło się o sprawie Pegasusa, opracowanego przez izraelską NSO Group. Był on stosowany m.in. w Polsce – obecnie wszystkie okoliczności z tym związane wyjaśnia komisja sejmowa.
Czytaj też
Spyware będzie dopuszczone do użytku. Są jednak warunki
Nadużyciom związanym z inwigilacją dziennikarzy ma zapobiegać Europejski Akt o Wolności Mediów (EMFA), o czym pisze także „Dziennik Gazeta Prawna”. Autorzy dopuścili co prawda możliwość stosowania spyware wobec tej grupy osób, ale są trzy istotne warunki do spełnienia:
- Sprawa dotyczy jednego z najpoważniejszych przestępstw,
- Zgodę na użycie spyware musi wydać sąd lub inny niezależny organ decyzyjny,
- Osoby poddane inwigilacji muszą mieć dostęp do skutecznej obrony prawnej, m.in. do jasnej informacji, że używa się wobec nich spyware.
Pomysł ten jest sprzeczny z żądaniami organizacji społecznych. Negatywną opinię wyraził także Europejski Inspektor Ochrony Danych Osobowych, który na naszych łamach twierdził o „bezprecedensowym poziomem ingerencji w codzienne życie”.
Czytaj też
Co z wdrożeniem Aktu? „Zasady nie wymagają zmian"
Fundacja Panoptykon zwraca jednak uwagę na istotny element, który zachodzi w związku z planami polskiego rządu w kwestii wdrożenia Aktu. Odpowiedzialne za jego wprowadzenie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego twierdzi, że powyższe zasady ujęte w Akcie „nie wymagają zmian” aktualnie obowiązujących przepisów.
Brak reformy prawa karnego powoduje, że Pegasus nadal będzie nielegalny. Jednocześnie osoby podsłuchiwane za pośrednictwem spyware nie będą mogły chronić swoich praw, nie będą mogły również liczyć na rzetelną kontrolę sądową działania służb. Te zaś nie będą ograniczone do sytuacji, w których zastosowanie oprogramowania będzie dozwolone.
Służby mogą w praktyce prowadzić działania niejawne, których obiektem mogą być dowolne osoby, także dziennikarskie
Fundacja Panoptykon
Organizacja zauważa również, że o wprowadzeniu zmian w kwestii kontroli działań polskich służb traktował jeden z zapisów umowy koalicyjnej. Zapowiadali je również w maju minister sprawiedliwości oraz minister koordynator służb specjalnych.
„Minęły niemal 4 miesiące i… nic. Znacznie gorzej: minister Tomasz Siemoniak wykonał woltę o 180 stopni i publicznie zapowiada, że służbom trzeba dać więcej uprawnień” – wskazuje Fundacja Panoptykon. Zaznacza jednocześnie, że aktualny rząd „nie garnie się do rozwiązania problemu inwigilacji”.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany