Walka z rosyjską dezinformacją. Amerykanie naciskają na Bałkany

W kwietniu br. James Rubin, koordynator Globalnego Centrum Zaangażowania Dep. Stanu USA, odwiedził kilka bałkańskich krajów (10 kwietnia Czarnogórę, a 11 kwietnia Macedonię Północną). Głównym celem jego wizyty było podkreślenie potrzeby walki z rosyjską dezinformacją. Według Stanów Zjednoczonych, Bałkany są regionem, w którym można robić zdecydowanie więcej w kontekście zwalczania tego zjawiska.

Jedną z metod ograniczania propagandy, która zawiera chociażby twierdzenia mówiące o tym, że "Ukraina posiada broń biologiczną" oraz że "Rosja chroni Ukrainę przed nazistami, ma być wspieranie USA przy zamykaniu rosyjskich stron rozpowszechniających dezinformację".

Potrzeba więcej działań

Na stronie c4isrnet możemy przeczytać analizęNoama Schwartza, dyrektora generalnego ActiveFence, firmy zajmującej się bezpieczeństwem w sieci, który podzielił się pomysłami na skuteczniejszą walkę z rosyjską propagandą.  

Oprócz uderzenia w konkretne strony internetowe, zasugerował on podejmowanie działań wymierzonych w poszczególne firmy hostingowe.

Zwrócił też uwagę na potrzebę większego inwestowania w fact-checkerów i odpowiednie oprogramowanie, które może pomóc chociażby w walce z botami – rutynowo wykorzystywanymi przez rosyjską propagandę. Więcej na temat tego, czym są boty można zobaczyć w specjalnie stworzonym przez nas materiale video .

Kolejnym problemem, na który zwraca uwagę amerykański ekspert są influencerzy i blogerzy opłacani przez rosyjski rząd. Oprócz tego zauważa on potrzebę wprowadzenia silniejszych ograniczeń dla rosyjskich mediów. Za przykład podaje tu sankcje nałożone na Russia Today i Sputnik News czy też - częściowo - przez Google Play .

Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].

/MG