Reklama

Polityka i prawo

fot. pxhere.com

Twitter umieścił ostrzeżenie przy wpisie holenderskiego polityka. Czy ingerencja była uzasadniona?

Twitter umieścił ostrzegawczą etykietę pod tweetem, w którym lider holenderskiej partii Forum dla Demokracji (FvD) Thierry Baudet kwestionował skuteczności szczepionek przeciwko Covid-19. Media zastanawiają się, czy ta ingerencja była uzasadniona.

Dziewięć miesięcy po tym, jak popularna platforma social mediowa po raz pierwszy umieściła informację ostrzegawczą przy tweecie Donalda Trumpa, przyszła kolej na Holandię.

Lider FvD napisał w poniedziałek wieczorem, że nie podda się szczepieniu, bo wirus dla niego nie jest groźny, a skutki uboczne są zbyt duże. Wkrótce po tym Twitter napisał, że post Baudeta wprowadza w błąd i uniemożliwił podanie go dalej lub polubienie.

„Amerykańska firma Big Tech cenzuruje holenderskiego polityka na tydzień przed wyborami. Jeśli to nie jest obca ingerencja w holenderską demokrację, to co to jest?” - czytamy w poniedziałkowym oświadczeniu Forum dla Demokracji.

Cytowany przez wtorkowy dziennik "De Volkskrant" Bart Brouwers, profesor dziennikarstwa na Groningen Universiteit, wyraża obawę, że mamy do czynienia z całkowitą arbitralnością, z jaką działa Twitter. „Jeżeli spojrzymy na tę platformę, to znajdziemy tam wiadomości sto razy gorsze niż tweet Baudeta, dlaczego tylko on został wyróżniony?” - zastanawiał się.

Profesor Brouwers uważa, że sposób, w jaki firmy technologiczne rozwiązują problem dezinformacji, w połączeniu z ich ogromną siłą, jest bardzo problematyczny. „Firmy Big Tech są niezwykle zamknięte, a jednocześnie mają wpływ na nasze działania społeczne, w tym na naszą demokrację” - uważa naukowiec z uniwersytetu w Groningen.

Twitter to niejedyny kłopot popularnego niegdyś polityka. Jego partia boryka się ze sporymi problemami wewnętrznymi. Jeszcze niedawno FvD wygrało wybory samorządowe i wydawało się, że stanie się ważnym elementem układanki po wyborach parlamentarnych. Rok temu IPSOS dawał partii 18 mandatów w parlamencie, a wiosną 2019 r. Kantar prognozował wręcz jej zwycięstwo (28 mandatów).

Skandal z antysemickimi wpisami na forum młodzieżówki partyjnej, odejście z partii kolejnych działaczy (założyli konkurencyjną partię JA21) oraz kwestionowanie pandemii koronawirusa spowodowały, że w ostatnim sondażu IPSOS FvD może liczyć jedynie na cztery mandaty.

image

 

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama