Polityka i prawo
Rosja zakazuje zagranicznych aplikacji. Na liście Teams, Discord, WhatsApp
W Rosji został wprowadzony - na mocy ustawy - zakaz korzystania z zagranicznych komunikatorów przez podmioty państwowe. Od tego momentu np. agencje rządowe nie będą mogły używać m.in. Teamsa czy Skype’a.
Z dniem 1 marca br. w Rosji weszły w życie przepisy (art. 10, ust 8-10) ustawy o informacji, technologii informacyjnej i ochronie informacji, zakazującej podmiotom państwowym używania z zagranicznych komunikatorów lub aplikacji o podobnych funkcjach.
Roskomnadzor (rosyjska Federalna Służba ds. Nadzoru w Sferze Łączności, Technologii Informacyjnych i Komunikacji Masowej) wydał specjalne ostrzeżenie skierowane do „rosyjskich organizacji korzystających z usług zagranicznych". Stwierdzono w nim, że zakaz może obejmować takie apki i programy jak:
- Discord;
- Microsoft Teams;
- Skype for Business;
- Snapchat;
- Telegram;
- Threema;
- Viber;
- WhatsApp;
- WeChat.
Co ciekawe, na liście przedstawionej przez rosyjskiego regulatora brakuje popularnych narzędzi, w tym Zooma czy Signala.
Czytaj też
Kreml ogranicza ryzyko?
Wprowadzenie zakazu przez Kreml prawdopodobnie ma na celu zmniejszenie ryzyka wycieku informacji za granicę za pośrednictwem wspominanych aplikacji. Moskwa stara się ściśle kontrolować swoje sieci, co sprawiło, że Roskomnadzor został okrzyknięty naczelnym cenzorem Putina. Władza chce ograniczyć możliwość posiadania dostępu do istotnych danych przez zewnętrzne podmioty. Zwłaszcza w kontekście do sektora państwowego, który jest cennym źródłem informacji dla zagranicznych służb.
Czytaj też
W UE ban TikToka
Rosyjskie prawo wchodzi w czasie, gdy w Europie zrobiło się o TikToku, który został zakazany w Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim. Pracownicy unijnych organów zostali zobligowani do jak najszybszego odinstalowania aplikacji ze służbowych urządzeń oraz pod żadnym względem używania jej (na prywatnym sprzęcie) przy połączeniu z wewnętrzną siecią.
UE argumentuje swoją decyzję dotyczącą zakazu TikToka względami bezpieczeństwa i koniecznością ochrony danych. Retoryka ta wpisuje się w hasła głoszone przez Stany Zjednoczone, które od lat ostrzegały przed chińską aplikacją, a w ostatnim czasie również wprowadziły na poziomie federalnym zakaz jej używania przez pracowników administracji. Nałożono na nich obowiązek odinstalowania apki ze służbowych urządzeń.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany