Reklama

Polityka i prawo

„NIE” dla krytyków rządu. Pracownicy Twittera działali dla Saudyjczyków

uścisk dłoni
Autor. Amtec Photos/Flickr/CC BY-SA 2.0

Władza w Arabii Saudyjskiej miała otrzymywać niepubliczne informacje na temat swoich krytyków i przeciwników od pracowników Twittera. W tym tygodniu przed amerykańskim sądem federalnym stanie jeden z oskarżonych. Rozprawa odbędzie się w trudnym czasie dla platformy i delikatnym punkcie relacji USA z islamską monarchią.

Reklama

Ahmad Abouammo w latach 2013-2015 był pracownikiem Twittera. Odpowiadał za pomoc celebrytom, dziennikarzom i innym popularnym osobom na Bliskim Wschodzie w promowaniu ich kont.

Reklama

Do jego zadań należało m.in. zajmowanie się procesem przyznawania certyfikatu autentyczności (niebieski „ptaszek” obok nazwy profilu). Organizował również wycieczki po centrali firmy w San Francisco – wskazuje New York Times.

Czytaj też

Saudyjski wywiad

Według dokumentacji sądowej, mężczyzna został oskarżony – wraz z Alim Alzabarahim i Ahmedem Almutairim – o działanie na rzecz wywiadu Arabii Saudyjskiej, bez powiadomienia o tym Prokuratora Generalnego zgodnie z przepisami prawa.

Reklama

Departament Sprawiedliwości USA wskazuje, że Ahmad Abouammo nadużył swojego dostępu do danych użytkowników Twittera w celu gromadzenia „niepublicznych informacji” i przekazywania ich urzędnikom rządu Arabii Saudyjskiej. W centrum zainteresowania znajdowały się m.in. osoby sprzeciwiające się tamtejszej władzy. W zamian mężczyzna otrzymał setki tysięcy dolarów i luksusowy zegarek.

W tym tygodniu były pracownik Twittera ma stanąć przed sądem federalnym w San Francisco.

Delikatny punkt

Wspomniana sprawa pokazuje, w jaki sposób i z jakim zaangażowaniem saudyjski rząd poszukuje informacji na temat swoich przeciwników oraz krytyków. Ma to miejsce w delikatnym punkcie relacji dyplomatycznych między USA a Arabią Saudyjską – zwraca uwagę „NYT”.

W ubiegłym tygodniu Joe Biden odbył podróż do islamskiej monarchii, gdzie spotkał się z księciem Mohammedem bin Salmanem i saudyjskimi urzędnikami.

Obrońcy praw człowieka skrytykowali wizytę prezydenta USA. Wskazywali, że Amerykanin pomija kwestię zabójstwa Dżamala Haszukdżiego, felietonisty "Washington Post", który został zamordowany w 2018 r. przez saudyjskich agentów.

Problemy Twittera

To również trudny czas dla Twittera – przypomina „NYT”. Mowa o toczącej się konfrontacji prawnej z Elonem Muskiem ws. wykupu platformy oraz wzmożonej kontroli serwisu pod kątem jego praktyk dotyczących m.in. bezpieczeństwa danych.

Władze Twittera podkreśliły, że ograniczył dostęp pracowników do danych użytkowników po odejściu Ahmada Abouammo. Pomimo tego platforma wciąż ma problemy z bezpieczeństwem.

Przypomnijmy, że np. w 2020 r. hakerzy przejęli konta popularnych użytkowników, w tym samego Elona Muska. Zrobili to, aby za ich pomocą promować oszustwo kryptowalutowe.

Wysokie standardy

Jednak rzeczniczka Twittera, cytowana przez „NYT”, wskazuje, że praktyki bezpieczeństwa informacji na platformie przechodzą rygorystyczne audyty, przeprowadzane przez zewnętrznego audytora. Taki stan rzeczy ma miejsce od 2012 r.

„Twitter od dawna nieprzerwanie inwestuje w praktyki bezpieczeństwa. Stale one ewoluują, aby sprostać nowym wyzwaniom oraz odstraszać i zapobiegać działalności zarówno zewnętrznym, jak i potencjalnym wewnętrznym wrogim podmiotom. Twitter traktuje te zagrożenia niezwykle poważnie” – deklaruje przedstawicielka koncernu.

Czytaj też

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama