Armia i Służby
Tajemnice CIA wyszły na jaw. Były inżynier wywiadu skazany
To była największa kradzież tajnych informacji w historii CIA. Ujawniono m.in. sposób, w jaki amerykański wywiad włamywał się do telefonów w różnych częściach świata. W tej sprawie przed sądem stanął były inżynier agencji Joshua Schulte. Został uznany winnym.
Joshua Schulte sam starał się bronić przed ławą przysięgłych, wskazując w swojej mowie końcowej, że CIA i FBI zrobiły z niego kozła ofiarnego skandalu „WikiLeaks” – informują zagraniczne media, m.in. Politico, agencja Associated Press czy ABC News.
Nie udało mu się wybronić. Został uznany winnym. Data ogłoszenia wyroku nie została na ten moment wyznaczona.
Czytaj też
Tworzył narzędzia hakerskie
Wyciek tajemnic CIA z 2017 r., który nazwano „Vault 7”, ujawnił, w jaki sposób agencja włamywała się do urządzeń z systemem Android i produktów Apple w ramach zagranicznych operacji szpiegowskich. Informacje te pokazały również, że amerykańskie służby starały się wykorzystać do podsłuchów podłączone do internetu telewizory.
Joshua Schulte miał być zaangażowany w tworzenie narzędzi hakerskich CIA, działając w jednej z siedzib agencji w Langley (stan Virginia).
Zza krat więzienia
Zdaniem prokuratury 33-latek miał motyw, aby ujawnić tak wrażliwe informacje. Według oskarżycieli mężczyzna uważał, że CIA zlekceważyła go, ignorując jego skargi na środowisko pracy. Z tego względu starał się zniszczyć wszystko, nad czym do tej pory pracował dla agencji.
Prokuratorzy podkreślili, że Joshua Schulte w trakcie oczekiwania na proces w więzieniu starał się kontynuować swoje działania, próbując ujawnić kolejne tajne materiały. Równocześnie miał prowadzić wojnę informacyjną przeciwko rządowi USA.
Czytaj też
Dowody prokuratury
Przedstawiając swoje argumenty przed ławą przysięgłych były pracownik CIA zaznaczył, że cała uwaga skupiła się na nim, podczas gdy „setki osób posiadało dostęp do informacji. Setki osób mogły je wykraść”. W jego ocenia sprawa jest „pełna uzasadnionych wątpliwości”.
Jednak amerykański adwokat David Denton zaznaczył, że jest wiele dowodów świadczących, że mężczyzna ukradł poufny plik z kopiami zapasowymi.
„To on włamał się do systemu. To on ukradł kopię zapasową i przekazał ją WikiLeaks” – cytują Dentona zagraniczne media.
Prokuratura nakłaniała ławę przysięgłych, aby wzięła także pod uwagę fakt próby zatarcia śladów przez byłego pracownika CIA. Mowa o przejętej przez służby „liście zadań”, sporządzonej przez oskarżonego, w której jeden z punktów brzmi: „usunąć podejrzane e-maile”.
Od 2018 r. za kratami
Przypomnijmy, że pierwszy proces w sprawie został unieważniony w 2020 r. po tym, jak ława przysięgłych utknęła w impasie w kontekście kluczowych kwestii (m.in. nielegalnego pozyskania danych i przekazaniu informacji dotyczących bezpieczeństwa państwa).
Joshua Schulte od 2018 r. przebywa w zakładzie karnym bez możliwości zwolnienia za kaucją.
Czytaj też
Serwis CyberDefence24.pl otrzymał tytuł #DigitalEUAmbassador (Ambasadora polityki cyfrowej UE). Jeśli są sprawy, które Was nurtują; pytania, na które nie znacie odpowiedzi; tematy, o których trzeba napisać – zapraszamy do kontaktu. Piszcie do nas na: [email protected].
Haertle: Każdego da się zhakować
Materiał sponsorowany