Reklama

Polityka i prawo

Moskwa sądzi się z Google oraz planuje zaostrzenie przepisów

Fot. DimitroSevastopol/Pixabay
Fot. DimitroSevastopol/Pixabay

Moskwa oskarża Google o niewywiązanie się z obowiązku usunięcia określonych witryn z wyników wyszukiwania. Rosyjski rząd planuje równocześnie zwiększyć kary za podobne naruszenia oraz uzależnić je od dochodów - podała agencja Reutera.

Rosyjski organ nadzoru telekomunikacji Roskomnadzor oświadczył w poniedziałek, że Google nie dołączyło do krajowego rejestru zbierającego nielegalne zdaniem Moskwy strony internetowe i nie zablokowało ich wyświetlania w wynikach wyszukiwania. Spółce grozi za to grzywna w maksymalnej wysokości 700 tys. rubli (10,45 tys. dolarów). Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść w grudniu tego roku. Firma Google odmówiła komentarza.

Według Reutera w ciągu ostatnich pięciu lat Rosja znacząco zaostrzyła przepisy regulujące funkcjonowanie internetu. W ich ramach operatorzy wyszukiwarek zobowiązani zostali do usuwania określonych stron ze swojej puli wyników, komunikatory internetowe - do udostępniania kluczy szyfrowania wiadomości służbom bezpieczeństwa, a sieci społecznościowe - do przechowywania danych o użytkownikach na serwerach znajdujących się na terenie kraju.

Obecnie jedynym sposobem egzekwowania nowych praw są grzywny nie przekraczające kilkunastu tysięcy dolarów. Rząd rosyjski planuje jednak wprowadzenie wyższych kar dla firm nieprzestrzegających wytycznych - nawet do 1 proc. ich rocznego przychodu uzyskiwanego w Rosji za każde stwierdzone naruszenie - podała agencja, powołując się na trzy źródła znające szczegóły sprawy. Plany zaostrzenia kar miały zostać przekazane firmom z branży technologicznej w dokumencie konsultacyjnym przygotowanym przez administrację prezydenta Rosji Władimira Putina.

Jeden z informatorów agencji miał zaznaczyć, że firmy technologiczne byłyby w stanie zaakceptować wyższe kary finansowe, gdyby były one stosowane sprawiedliwie i miałyby zastąpić politykę blokowania stron. Zgodnie z informacjami Reutera rosyjskie władze planują jednak zachować oba rodzaje uprawnień.

Z danych zbieranych przez rosyjską firmę SPARK wynika, że lokalna filia Google'a w 2017 r. osiągnęła przychody w wysokości 45,2 mld rubli (687 mln dolarów). 

SZP/PAP

Reklama

Haertle: Każdego da się zhakować

Materiał sponsorowany

Komentarze

    Reklama